Pov: Gabriel
Właśnie wracam z Aitorem ze szkoły. Mega mi się z nim rozmawia. Jest miły, zabawny i ogólnie super. Właśnie idziemy i opowiadamy sobie żarty.
-A słyszałeś to-mówi chłopak-żona mówi do męża, że jest zbyt leniwy, a mąż na to: jak to, przecież nic nie zrobiłem!
Nie mogę z tych żartów Aitora. Jak się tak dusimy to wyglądamy jakbyśmy z psychiatryka uciekli.
Nagle mijamy dom Ricarda I nagle mi się coś przypomina. Zapomniałem mu napisać aby na mnie nie czekał pod klubem! Uhm trudno pewnie i tak się już skapnął.-Coś się stało Gabi?-pyta niebiesko włosy.
-Co? Niee tylko się zamyśliłem
Podczas dalszej drogi rozmawiamy na luźne tematy. Na przykład o wycieczce która ma się za jakiś czas odbyć. Mamy lecieć podobno do jakiegoś kraju... ciekawe.
Powoli dochodzimy do mojego domu. Żegnam się z Aitorem i wchodzę do budynku.-Haloo jest tu ktoś?!-krzyczę.
Odpowiada mi cisza. To znaczy, że mama nie wróciła jeszcze z pracy. To dobrze. Mam chwilę dla siebie. Nie wiem czemu jestem mega zmęczony. Nie mam na nic siły. Zakładam słuchawki i kładę się na łóżku. Po chwili zasypiam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziś taki krótki rozdział, ale spokojnie będą dłuższe, mam nadzieje, że się podoba
202 słowa
YOU ARE READING
Have you ever love me?
FanfictionRicardo di rigo jest uczniem gimnazjum Raimon'a. Jego najlepszym przyjacielem jest Gabriel Garcia. W szkole pojawia się nowy uczeń Aitor Cazador, który zaczyna czuć coś do Gabriela. Ricardo nie wie dlaczego czuje zazdrość kiedy przyjaciel nie rozmaw...