Rozdział 17

68 3 0
                                    

Pov: Ricardo

-OMG JA WAS SHIPUJE OD PIERWSZEGO DNIA SZKOŁY, JAK NIE BEDZIECIE RAZEM TO NIE WIERZE W MIŁOŚĆ!-krzyczy różowo włosy.

-Relujesz Gabrielu-odpowiadam.

-Kolejne zadane przez books with gogogo: Takuran, ranmasa czy munetaku?

Co. Po jakiemu to? To brzmi jak połączenie naszych japońskich imion.

-No co? To nazwy shipów geniusze-mówi Kalina.

-Aha to ja nie wiem-odparł Garcia.

-OCZYWISCIE, ŻE TAKURAN!-krzyczy Arion-TEZ WAS SHIPUJE OD PIERWSZEGO DNIA JAK WAS ZOBACZYLEM NO PRZEEEE SWEET!

-Aaa hehe-śmieje się.

Stuk, stuk.

Victor podchodzi do drzwi. Naciska na klamkę. A tam ta baba z recepcji.

-Przepraszam bardzo ale koleżanki od "sushi" muszą już iść bo jest cisza nocna-aha czyli tak się włamały...

-JUZ WYCHODZIMY DO JUTRA CHLOPAKI🥰😘-laska wybiega z pokoju a za nią jej koleżanki.

-Do jutra?-odpowiadam.

Uhm wreszcie mogę się położyć do łóżka i posłuchać Mozarta.

Dobranoc.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wiem tragiczny rozdział ale wrzucam codziennie coś więc chyba git. Dziękuję za gwiazdki. Bayoo<33

162 słowa

Have you ever love me?Där berättelser lever. Upptäck nu