Rozdział trzydziesty szósty

807 29 0
                                    


Klara

Rodzinny obiad po wielokrotnym już przesuwaniu go wreszcie miał nadejść. Wszystko było już niemal gotowe, a rodzice mogli pojawić się w każdej chwili, ale Nikołaj zamiast upewnić się, że wszystko było przyszykowane wolał zadbać o moje samopoczucie...

– Nikołaj musisz przestać – powiedziałam kiedy przyparł mnie do kuchennego blatu.

Jednym szybkim ruchem podniósł mnie do góry i posadził na blacie. Jego usta wpiły się w moje rozpoczynając walkę o kontrolę. Każdy jego dotyk i muśnięcie palcami sprawiło, że pragnęłam go coraz bardziej. Z trudem oderwał się od moich ust. Zjechał pocałunkami po mojej szczęce zostawiając mokre ślady na szyi.

Syknęłam gdy jego zęby wbiły się w moją skórę, a dłonie zsunęły moje majki. Zaczął palcami drażnić moją cipkę sprawiając, że przestawałam myśleć. Liczyło się tylko tu i teraz. Pociągnęłam za końcówki jego włosów czując, jak przyciąga mnie na skraj blatu. Jego dłoń zniknęła z mojej skóry i zaczęła majstrować przy pasku jego spodni. Chciałam mu pomóc ale złapał moje nadgarstki i przycisnął do blatu tuż za mną.

Moje ciało zaczęło się wić w proteście pragnąć aby jego dłonie wróciły na swoje miejsce. Ta jedna chwila kiedy nie czułam jego dotyku na skórze pozwoliła mojemu umysłowi znowu myśleć logicznie. Z trudem odwróciłam głowę w kierunku zegara dostrzegając trzynastą. Przez moje ciało przeszła fala zdenerwowania kiedy zdałam sobie sprawę, że rodzice mogli przyjść w każdej chwili. Chciałam tego tak samo bardzo jak on tym bardziej teraz, ale od tego obiadu zależało to czy mój tata wreszcie go zaakceptuje nie mówiąc już, że polubi.

– Nikołaj rodzice zar... – Wciągnęłam gwałtownie powietrze gdy wsunął się we mnie do końca.

Jego twardy penis poruszał się we mnie powoli sprawiając, że z każdym ruchem zatracałam się w nim coraz bardziej. Czułam go każdym skrawkiem siebie.

– Poczekają, mamy ważniejsze rzeczy do roboty – sapnął składając kolejne pocałunki na mojej szyi.

Przez szum w uszach oraz jego ciężki oddech, który podniecał mnie jeszcze bardziej słyszałam cichy dzwonek domofonu, ale nie byłam w stanie zrobić nic. Zatraciłam się w nim dążąc do spełnienia.

Nikołaj wysunął się ze mnie gwałtownie sprawiając, że z ust uciekł mi jęk protestu. Tak bardzo go pragnęłam i choć jeszcze chwile temu chciałam przestać było już zbyt późno, nie mógł mnie tak zostawić. Jego ręce odwróciły mnie szybko i przycisnął klatką piersiową do blatu. Zimny kamień do którego była przyciśnięta moja twarz sprawiał, że choć trochę mogłam ochłonąć. Wsunął się we mnie po raz kolejny wyrywając z mojego gardła cichy krzyk.

Przymknęłam oczy zatracając się w tej chwili i dążąc do spełnienia.

– Klaro! – Zamarłam i otworzyłam gwałtownie oczy gdy usłyszałam głos taty i trzask drzwi.

Całe podniecenie, które czułam zaledwie sekundę temu jakby uleciało. Spojrzałam przez ramię na Nikołaja, ale on wyszczerzył swoje usta w jeszcze szerszym uśmiechu i przyśpieszył nachylając się w moją stronę.

– Musisz dojść jak najszybciej. Inaczej twój tata odkryje, że jego mała grzeczna dziewczynka już dawno przestała być taka niewinna.

Z niemałym trudem udało mi się go jakoś odsunąć i obrócić twarzą w jego kierunku. Myśl, że rodzice byli już tak blisko dodawała mi siły. Wyciągnęłam ręce do przodu odsuwając go od siebie jeszcze bardziej spotykając się z jego rozgniewanym spojrzeniem. Złożyłam szybki pocałunek na jego ustach.

Diabelski dotyk |Where stories live. Discover now