Rozdział szesnasty

1.6K 44 3
                                    


Nikołaj

Otworzyłem masywne drzwi magazynu sprawiając, że wszystkie oczy skrytych  w ciemności zebranych padły na nas. Nie zbyt podobało mi się, że było tutaj, aż tyle ludzi, ale nie dałem tego po sobie poznać.

Postawiłem gołe stopy Klary na zimnym betonie sprawiając, że dreszcz przeszył jej ciało. Odwróciłem plecami do siebie i starłem łzy z jej policzków tak, aby widziała wszystko dokładnie. Zacisnąłem powieki kiedy niespodziewanie jej zapach wdarł się do mojego nosa, niekontrolowanie przejechałem palcami po jej włosach, ale gdy tylko otrzeźwiałem spuściłem rękę łapiąc ją w pasie i przyciągając bliżej siebie, tak aby po raz kolejny nie uciekła.

Podniosłem powoli głowę przyglądając się bardziej magazynowi. Na samym środeczku przywiązany do krzesła siedział mężczyzna. Niestety przez gówniarskie wybryki spóźniliśmy się na początek i ktoś zaczął już bez nas. Mężczyzna był dość mocno poturbowany. Jego klatka unosiła się zbyt wolno, a krew ciekła po jego ubraniach sprawiając, że skóra stawała się bledsza. Spojrzałem na jego owiniętą dłoń gdzie brakowało kilku palców i uśmiechnąłem się.

Rozejrzałem się wokół poszukując osoby, która zleciła mi to zadanie. Choć stojąc tutaj nie byłem w stanie pojąć dlaczego mnie wynajął skoro ktoś świetnie sobie poradził zanim tu dotarłem. Gdy tylko weszliśmy widziałem, że byliśmy otoczeni. Sztab ochroniarzy stał wokół trzymając ręce na broni w pogotowiu.

– Miło cię widzieć Nikołaj... – Odwróciłem głowę w bok, skąd dochodził głos. – Mogę wiedzieć dlaczego przyprowadziłeś ze sobą swoją małą kurwę? – Przełknąłem wszystkie słowa, które cisnęły mi się w tym momencie na język. 

Jakiejś części mnie nie podobało się jak nazwał dziewczynę przyciśniętą do mojego torsu, mimo to milczałem. Mężczyzna wyłonił się z ciemności i stanął przed nami. Zdjęcia i twarze zaczęły skakać w mojej głowie próbując dopasować kim był mężczyzna stojący przede mną.

– Pochwalisz się kim jest twoja nowa zdobycz? Jak ci się znudzi z chęcią ja przygarnę. – Zrobiłem krok w przód stając centralnie przed nami.

– Nie zawracaj sobie głowy, nie prędko się nią znudzę. – Poruszyłem palcami w górę jej klatki piersiowej chwytając za szyję i wyczuwając przyśpieszony puls dziewczyny. – Jakby to najlepiej ująć? To moja nowa uczennica. Prawda? – Chwyciłem kosmyk jej włosów między palce wprawiając ją w jeszcze większy dyskomfort i strach.

– Uczennica? – Mężczyzna przekrzywił głowę wpatrując się badawczo w Klarę. – Robi się ciekawie. – Zaśmiał się i przejechał palcem po policzku dziewczyny. Z powrotem objąłem ją w pasie przyciągając bliżej tak, żeby nie był w stanie jej dotknąć. Mężczyzna patrzył na moją dłoń uśmiechając się przebiegle. – A to rozumieć część treningu.

Wpatrywałem się w jego twarz, która z każdą chwilą nie podobała mi się coraz bardziej. Do tej pory mało mnie interesowało kto był moim pracodawcą liczyło się, żeby mógł zapłacić, ale w tej chwili zaczynałem mieć wątpliwości, że tak prędko się zgodziłem. Uniósł brew w oczekiwaniu na moją odpowiedź.

– Oczywiście jeśli ma być kimś choć trochę dobrym co ja musi zaznać tego co jej ofiary. – Ciało dziewczyny zesztywniało. – Ale do rzeczy. Wzywasz mnie tutaj, oferujesz o wiele więcej kasy niż normalnie, a tak naprawdę nie mam tutaj co robić. Jeśli chodziło ci o tego dziwkarza na krześle to jak mniemam twoi ludzie zajęli się już nim. Nie lubię, ale kurewsko wręcz nie cierpię gdy ktoś marnuje mój czas.

– Masz rację. Chodzi o tego jak go nazwałeś "dziwkarza". Zadzwoniłem do ciebie bardziej ze względów osobistych niż jako potencjalny klient. A pieniądze... no cóż musiałem cię jakoś zachęcić.

Diabelski dotyk |Where stories live. Discover now