jesteś zła?

73 5 0
                                    

Zanim Kylian zdążył odpowiedzieć do naszego pokoju wpadł Neymar. Spojrzał na mnie z uśmiechem i oczami w których widziałam iskierki. Zauważyłam że jest pijany. Przewróciłam oczami i z spokojem położyłam dwa białe pudełka na komodę. Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i spojrzałam wymownie na Bruneta.

Dziewczyny wstały i pożegnały się zemną krótkim całusem w polik informując że muszą zobaczyć czy ich faceci żyją. Antonella wzięła delikatnie thiago na ręce wychodząc z pomieszczenia. Zamknęłam za nimi drzwi i lekko zdenerwowana wróciłam do sypialni. Neymar opierał się o ścianę obok komody. Bawił się moją bransoletką uśmiechając się do niej.

- Neymar - odchrząknęlam a on odwrócił się z przymrużeniem oka.

- cieszę się że cię mam - uśmiechnął się najprawdopodobniej żeby załagodzić moja złość która cały czas we mnie buzowała.

- idź się myć i spać - wskazałam palcem na drzwi z łazienki a on posłusznie wziął jakiś biały materiał i zniknął za drzwiami.

Włączyłam telewizor na tyle aby nie obudzić Daviego. Zaczęłam skakać po kanałach szukając jakiegoś sensownego filmu ale na sam koniec wyłączyłam telewizor bo nic fajnego nie leciało.

Spojrzałam na Daviego który smacznie spał tyłem do mnie. Jego biały miś którego dostał od Neymara był w jego ramionach. Zawinięty w kulkę i lekko roztrzepane włosy. Słodziak.

Weszłam do naszej małej kuchni załączając wodę. Po cichu wyciagnelam kubek i wrzuciłam tam torebkę z herbatą bo nadal się nie uspokoiłam. Dodałam dwie łyżki cukru i spokojnie czekałam aż czajnik wyda z siebie charakterystyczne pstryknięcie.

Jak już czajnik to zrobił chwyciłam za jego rączkę zalewając swoją herbatę. Odłożyłam urządzenie na jego miejsce mieszając napój.

Neymar pojawił się w kuchni chwiejnym krokiem. Podszedł do mnie i oparł się o blat kuchenny plecami. Miał ubrane białe spodenki do kolan i był bez koszulki. W tej chwili nie robiło to na mnie żadnego wrażenia.

Zamoczyłam usta w gorącej herbacie na spokojnie ja pijąc.

- jesteś zła? - szturchnął mnie lekko a ja odłożyłam kubek z herbatą na blat.

- nie, wiesz. Jestem szczęśliwa - prychnełam.

- o co chodzi?

- Neymar. Dobrze wiesz że mamy na głowie daviego w przychodzisz pijany i jeszcze się pytasz co się dzieje? - miałam ochotę parsknąć śmiechem.

- nie miałem okazji tylko z chłopakami uczcić tego że będę tata - mimowolnie się uśmiechnęłam ale nie sprawiło to że moja złość wyparowała. - no nie obrażaj się już - dźgnął mnie palcem w żebra a ja się skrzywiłam.

Neymar przybliżył się złączając nasze usta w czułym pocałunku. Pocałunek był spokojny. Ale po krótkiej chwili oderwaliśmy się od siebie kierując do sypialni. Położyliśmy sie i oczywiście przytuliliśmy się do siebie powoli zasypiając.

★★★★
Miłego!

together forever ll Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz