podziękuj mi

207 8 0
                                    

Zignorowałam jego słowa i czym prędzej wróciłam do antonelli.

- co ty taka blada - zaśmiała się skanując wzrokiem moja twarz.

- nie ważne - machnęłam ręką - co tam? - zmieniłam temat.

- a dobrze - uśmiechnęła się - idziemy tańczyć? - spytała - nasze torebki przypilnuje ochroniarz więc luz - uśmiechnęła się i podała mu obie torebki.

- żaden problem - uśmiechnął się, nie zdążyłam nic powiedzieć bo antonella pociągnęła mnie za nadgarstek kierując się na Środek parkietu.

Przez chwilę tańczyliśmy ale przerwał mi czyjś palący wzrok na moim ciele, obróciłam się w stronę osoby która zacięcie się na mnie patrzała. Neymar, nic dziwnego.

-o dawaj dawaj - antonella szepnęła mi do ucha.

Zaczęłam wymachiwać biodrami przez co z twarzy Neymara automatycznie znikł uśmiech, przełknął silne i odłożył drinka na blat.

- idziemy coś zamówić? - krzyknęłam tak aby antonella mnie usłyszała.

- idź sama zaraz przyjdę - puściła mi oczko i najprawdopodobniej skierowała się do łazienki.

Wzruszyłam ramionami i udałam się do baru który prowadził naprawdę przystojny barman.

- co podać piękna? - spytał patrząc na mnie niebieskimi oczami.

- obojętnie - wzruszyłam ramionami - byle z alkoholem - zaśmiałam się a on dołączył do mnie.

- proszę - podał mi szklankę z trunkiem.

- dzięki - mruknęłam i odrazu zaczęłam pić.

- masz dzisiaj czas po trzeciej? - spytał z dziwną iskierka w oku.

- no mam - spojrzałam na niego pijąc drinka.

- to ja będę czekać przed klubem - puścił mi oczko.

- su... - nie dokończyłam bo ktoś jednym ruchem mnie do siebie przyciągnął - Jezu - obróciłam się i wtedy zobaczyłam antonelle - co jest?

- kręcisz z barmanem? - zaśmiała się.

- no a czemu nie - wzruszyłam ramionami.

- ale proszę cię - jękneła - nigdzie z nim nie jedz - złożyła ręce w geście modlitwy.

- dlaczego?

- znasz go kilka minut a już mu ufasz? - spojrzała na mnie lekko zdziwiona - rób co chcesz - machnęła reka i odeszła.

Wzruszyłam ramionami sama do siebie i usiadłam na jednej z sof. Neymar usiadł naprzeciwko mnie i spojrzał w moje oczy, jego wzrok wyrażał złość.

- co? - spytałam po tym jak jego wzrok był cały czas utkwiony we mnie.

- nie gadaj z nim - powiedział i poprawił się na siedzeniu, spytałam go wzrokiem - podejrzany jest.

- według ciebie każdy jest podejrzany - prychnełam na jego słowa i mrugnełam mu okiem idąc w stronę antonelli.

- co tam? - spytała widząc mnie uśmiechnięta od ucha do ucha.

- nic, idę.

- Bruna proszę - zaczęła - znasz go kilka godzin a już chcesz z nim wszędzie jechać?

- ty i Neymar nie macie prawa decydować o moim życiu - wybełkotałam.

Wyszłam z klubu i wtedy zobaczyłam blondyna opierającego się o samochód, uśmiechnęłam się do niego s on do mnie.

- jedziemy? - spytał a ja skinęłam głowa - do mnie - dodał po cichu z dziwna iskrą w oku.

Gdy już wsiadałam do samochodu czyjąś ręką na moim nadgarstku mnie wyciągnęła z samochodu przez co prawie spotkałam się z podłogą.

- nie jedziesz z nim - cały czas wbijał wzrok w blondyna.

Przyznaję się że nie znam jego imienia.

- z tobą tez, i nie wrócę tam - chciałam spowrotem wejść do samochodu ale Neymar w pewnym momencie przerzucił mnie przez ramię jak jakis cholerny worek ziemniaków.

- zjeżdżaj stąd - powiedział do blondyna na co ja miałam ochotę prychnąć ale jak usłyszałam odjeżdżający samochod to się zdziwiłam.

- możesz mnie już puścić - zaczęłam się szarpać ale na marne - Neymar, nienawidze cię - uderzyłam go w plecy a on zaczął kierować się do klubu.

- podziękuj mi lepiej - miałam ochotę prychnąć ale się powstrzymalam - stój - postawił mnie na podłodze i spojrzał na mnie złowrogo - zaraz przyjdę - powiedział do antonelli z znikł z pola widzenia.

- widzisz ten twój chloptaś taki super że bał się Neymara i odjechał - zaśmiała się.

- też bym się go bał - obok nas pojawił się Leo - szczególniej jak jest wściekły.

***********
Kolejny rozdział!

Przepraszam że nie było ale nauka :(

Jestem chora więc powinno się więcej pojawić jeżeli będę w stanie.

Buziak ❤️

together forever ll Neymar jr Where stories live. Discover now