CARLADwa miesiące później.
– Chyba się czymś zatrułam – wymamrotałam, opadając na kanapę. Czułam się tak, jakby ktoś wyssał ze mnie wszystkie potrzebne do życia siły.
– Wymiotujesz już trzeci dzień. Nie powinnaś pójść do lekarza? – Ruth wsadziła serowego chipsa do buzi, a gdy dotarł do mnie ten zapach, zerwałam się na równe nogi i w ostatniej chwili zdążyłam otworzyć klapę ubikacji.
Gdy po około pięciu minutach weszłam do salonu, Ruth patrzyła na mnie wzrokiem, który bardzo dobrze znałam. Skanowała mnie wygrzebując ze mnie każdą tajemnicę.
– Kiedy ostatni raz uprawiałaś z kimś seks?
– Słucham?
– Mam ci pokazać, o co mi chodzi? – Uniosła jedną brew, w ten swój typowy sposób.
– Nie wiem...to znaczy, nie pamiętam.
– Carla.
– No, co! Wiesz, że to głupie. Nawet, jakby, to biorę tabletki. Nie ma żadnej pieprzonej możliwości.
– Carla. – Przyjaciółka nie dawała za wygraną.
– No dobra! – Wycelowałam z nią palec. – Bardzo dobrze wiesz, kiedy i z kim.
Ruth podniosła się z kanapy jak oparzona, rozrzucając przy okazji na podłogę pół paczki chipsów.
– Nie wierzę! Czyli ostatni był ten super seksowny nieznajomy?
– Który, tak się składa, jest największym dupkiem, jakiego poznałam.
– Hej! Nie znam go, ale czuję się w obowiązku stanąć w jego obronie. Największym dupkiem był Chris.
Na sam dźwięk jego imienia zrobiło mi się niedobrze. Nie widziałam go dwa miesiące, nie rozmawiałam z nim nawet o wszystkim, co zaszło. Przestałam po prostu odbierać jego telefony i wiadomości. Nie otwierałam mu drzwi, choć musiałam przyznać, że długo nie chciał dać za wygraną.
Ruth nagle poszła do swojego pokoju, a gdy wróciła w ręku trzymała jakieś opakowanie.
– Co to jest?
– Test ciążowy.
– Po co ci test ciążowy? – zapytałam, a gdyby spojrzenie mogło zabijać, już bym nie żyła.
– Test nie jest dla mnie. – Ruth naprawdę starała się być poważna.
W tym momencie dotarło do mnie.
– Nie! – krzyknęłam. – Ty chyba na serio nie myślisz, że ja mogę być w ciąży. Zatrułam się krewetkami, byłyśmy w tej chińskiej restauracji. Nie pamiętasz?
– Kochana, ja też je jadłam i mi nic nie jest. Jak zaraz nie wejdziesz do łazienki i nie nasikasz na ten przeklęty plastik, to zmuszę cię do tego. I lepiej nie pytaj jak.
Wgapiałam się w moją przyjaciółkę i chyba pierwszy raz w życiu bałam się jej, bo wiedziałam, że byłaby do tego zdolna.
– Dawaj i nie jęcz już, bo głowa zaczyna mnie boleć.
Wyrwałam jej pudełeczko z ręki i wróciłam do łazienki.
– Pospiesz się! – Usłyszałam przez drzwi.
YOU ARE READING
FakeLove (II Tom Four Seasons)
RomanceCarla nienawidzi swojej pracy. Jest kelnerką i hostessą, zatrudnioną w firmie obsługującej różnego rodzaju imprezy i eventy. Właśnie podczas jednego takiego wieczoru poznaje Milo Becketta, jednego z braci, zarządzającego siecią hoteli na całym świec...