17

19.2K 1.5K 122
                                    

Odłożyłam długopis na stół, nie mogąc się skupić na rozwiązywaniu równania kwadratowego, kiedy w radio zaczęła lecieć piosenka Carly Rea Jeapsen. I really wanna stop, but I gotta taste for it... Śpiewała, wywołując u mnie dziwne uczucie w żołądku i przywołując do mojej głowy Luke'a. Szybko spojrzałam na siedzącą naprzeciwko mnie Molly, która zawzięcie coś rysowała w swoim zeszycie, słodko wysuwając język w skupieniu. Uśmiechnęłam się na ten widok, ale już pochwili spoważniałam. "But I need to tell you something. I really really really really really really like you. And I want you, do you want me, do you want me, too?" - momentalnie zrobiło mi się duszno, dlatego zrobiłam głęboki wdech, przyglądając się dziewczynce. Czy lubiłam Luke'a? Nie wiem. Faktycznie coś mnie do niego stanowczo ciągnęło, szczególnie po tym jak zainteresował się mną, kiedy płakałam na ławce w parku. Ale jednocześnie uparcie się przed tym broniłam, unikając go przez ostatni tydzień, bądź sprytnie wymigując się z jakiejkolwiek rozmowy. Może było to zachowanie godne pięciolatka, ale cóż... miałam swoje obawy.

Drzwi wejściowe musiały się otworzyć, gdyż po moich plecach przeszedł lekki przeciąg. Usłyszałyśmy trzaśnięcie, na co Molly momentalnie oderwała się od rysowania i zeskoczywszy z krzesła, pobiegła do przedpokoju, gdzie znajdował się jej brat - pani Elizabeth mówiła, że to on będzie tego dnia pierwszy w domu. Szybko wrzuciłam swoje rzeczy do torby, która leżała przy nodze stołu i również wstałam z krzesła, kierując się do wyjścia. Wchodząc do przedpokoju, spuściłam głowę i nic nie mówiąc, zaczęłam zakładać na stopy trampki.

- Cześć - powiedział Luke, wprawiając moje serce w szybszy rytm bicia. Czułam, że stoi niedaleko za mną, ale nie chciałam się odwracać.

- Cześć - mruknęłam cicho, kiedy całą mnie ogarnęło skrępowanie i nieśmiałość. Powoli wstałam z kucek, odwracając się na pięcie i o mało nie wpadając w blondyna. Powiedziałam ciche przepraszam, ruszając do drzwi. Już chwytałam za klamkę, kiedy na moim ramieniu poczułam dużą dłoń chłopaka. Z walącym sercem nie odwróciłam się, nie chcąc stanąć z nim twarzą w twarz.

- Możesz mi powiedzieć, dlaczego mnie unikasz? - Zapytał z wyraźnie wyczuwalną złością, gdy po moich plecach przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Byłam pewna, że nie spuszcza ze mnie wzroku, przez co byłam skrępowana i czułam się malutka jak myszka. Mimo to powoli odwróciłam się w jego stronę.

- J-ja wcale cię nie unikam - odpowiedziałam, z trudem przekazując to, co chciałam i ze zdenerwowania bawiąc się palcami, żeby tylko nie musieć patrzeć mu w twarz. Usłyszałam tylko głośne prychnięcie.

- Molly, idź do salonu, zaraz przyjdę- odparł jeszcze kiedy kolo jego nóg pojawiła się dziewczynka. Z wyraźną niechęcią usłuchała się go, odchodząc swawolnym krokiem. - Nie? To dlaczego dzisiaj w szkole jak tylko zobaczyłaś mnie na drugim końcu korytarza, zawróciłaś?

Westchnęłam, myśląc jak się z tego wytłumaczyć.

- To nie tak - mruknęłam, posyłając mu skrępowane spojrzenie. Przecież nie powiem mu, że działa na mnie w taki sposób, że aż mnie to przeraża.

- Więc jak? - zadał mi pytanie, palcem podnosząc mój podbródek, bym na niego spojrzała. Jednak na nic mu się to zdało, gdyż pod wpływem jego dotyku okropnie się zarumieniłam, co sprawiło, że od razu spuściłam głowę, zasłaniając policzki włosami. Westchnął głośno. - Ivy?

Wzięłam głęboki wdech, zbierając w sobie odwagę i w końcu mój wzrok spoczął na nim. Miałam wrażenie, że stoimy zbyt blisko siebie i chciałam zrobić krok w tył, jednak drzwi skutecznie mi to uniemożliwiały.

- Luke... - niemal jęknęłam, co zabrzmiało równie żałośnie, jak się czułam. Przygryzłam wnętrze policzka, opuszczając ręce luźno po bokach. - Jeszcze dwa miesiące temu się ze mnie naśmiewałeś razem z resztą, więc dlaczego tak bardzo cię to dotknęło?

The Babysitter || l.hWhere stories live. Discover now