Bonus

4.1K 373 62
                                    

Dodaję to jako bonus, by nie zdezorientować nowych czytelników, ale dla starych wyjadaczy to ciekawostka... Możecie to potraktować jako prolog.

🍊

Kapsel pustej butelki po kremowym piwie zawisł Fredowi przed oczami. Oznaczało to jedno: był kolejną ofiarą gry w butelkę, która w pokoju wspólnym Gryfonów toczyła się już dobrą godzinę. Było to, przynajmniej według niego i jego bliźniaka, jedyne sensowne zajęcie przed zbliżającymi się nieubłagalnie SUMami.

- Fred! - zawołała triumfalnie siedząca naprzeciwko Alicia, bo to ona wykręciła chłopaka. - No, już nie mogę się doczekać. - Potarła ręce z ekscytacji.

Fred wzruszył ramionami, po czym poprawił swoje usadowienie przed dogasającym kominkiem.

- Nie wiem, czego. Ja się niczego nie boję. Ale tym razem was zaskoczę, zamiast wyzwania biorę pytanie.

- Niemożliwe! - zawołał siedzący tuż obok niego Lee.

- Nawet ja się czuję zaskoczony - powiedział George przez śmiech, łapiąc się za serce.

- Pytanie? Cholera, no to daj mi chwilę, nie byłam przygotowana... - jęknęła Alicia, a następnie zwróciła się do Angeliny po pomoc.

- Zaraz, zaraz, a co to za szepty w towarzystwie? - zawołał Fred oskarżycielskim tonem, gdy zobaczył, jak przyjaciółki zaczynając wymieniać swoje uwagi poprzez szeptanie sobie bezpośrednio do uszu.

- Podzielcie się z całą klasą! - dodał od razu George, na co Angelina machnęła na nich ręką.

- Cicho tam, wy dwaj.

Po jeszcze trwającym chwilę poruszeniu oraz groźbach od Freda i George'a, że zasabotują grę, jeśli pytanie nie padnie natychmiast, Alicia wreszcie powiedziała głośno:

- Dobra, Fred. W takim razie moje pytanie brzmi... Jaka jest najładniejsza dziewczyna w szkole według ciebie?

Fred prychnął tak, jakby całe życie tylko czekał na to pytanie - albo jakby jego koleżanki miały go za absolutnego amatora, który na takie przewidywalne pytanie nie był gotowy.

- Prosta sprawa. McGonagall - odparł bez mrugnięcia okiem, na co George i Lee zaczęli zanosić się ze śmiechu.

- Hej! - krzyknęła oburzona Angelina.

- Tak nie można!

- Jak nie można? Jest dziewczyną i jest w tej szkole - wyjaśnił Fred bez zawahania, oburzając obie Gryfonki jeszcze bardziej.

- Nie, nie, nie, to zmieniam pytanie na na roku, najładniejsza dziewczyna na roku... - Alicia próbowała się ratować, ale bliźniacy pozostawali nieugięci.

- Za późno!

Fred nie miał pojęcia, że ta gra w butelkę, zwyczajna jak każda inna, będzie początkiem czegoś niesamowitego. Niecałą godzinę później siedział z bratem na swoim łóżku - następnego dnia mieli, mimo wszystko, lekcje.

- Ej, a tak z ciekawości, kogo byś powiedział, gdyby jednak zapytała o dziewczynę z roku? - zapytał George, na co Fred ponownie wzruszył ramionami.

Węże nie śmieszkują • Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz