My nie lubimy Gryfonów / George Weasley

Prolog

    Izabel Malfoy wysoka, niebiesko oka dziewczyna o włosach tak jasnych jak śnieg i malinowych ustach.

    Świetna uczennica i ścigającą w drużynie quidditcha. Jest najlepsza z eliksirów i obrony przed czarną magią. Ma puszystego białego kota z zielonymi oczami o imieniu Silver. Jej najlepszymi przyjaciółkami są
Anny Evans, ciemnowłosa trochę wyższa dziewczyna. O brązowych oczach i spokojnym charakterze.

Oliv Logan. Niebieskooka o kasztanowych włosach. Niska z wielkim temperamentem i energią. Równie szalona co żywa.

Wiedzą o niej wszystko i znają każdy sekret. Znają się od podróży do Hogwartu.
    Kocha swoją matkę Narcyze, ale nawet jaj nie mówi swoich sekretów, za to z ojcem na chłodna relację rozmawiają tylko kiedy to konieczne. Z Draco młodszym o 2 lata bratem często się kłóci, ale w szkole czuwa nad nim na ile to możliwe.

    Wpojone miała 2 ważne zasady od kiedy się urodziła. Po pierwsze nasza rodzina jest lepsza od innych, po drugie czarodzieje półkrwi, szlamy i mugole to najgorsze z kim można się spotkać na świecie. Po ceremonii przydziały narzucone miała dodatkowe 2 nienawidzić uczniów domu lwa i gardzić Weasleyami.

Piąty rok
(Harry Potter i Więzień Azkabanu)

Izabel właśnie zmierzała do sali eliksirów z przyjaciółkami. Po drodze myśląc o zbliżającym się meczu z Gryffindorem.
- Izi przestań się martwić. Na pewno wygracie jesteś niepokonana.- Pocieszała ją Oliv. Jednak ona się nie czuła niepokonana na poprzednim meczu który rozgrywali  z krukonami oberwała tłuczkiem i leżała w skrzydle szpitalnym dwa tygodnie.
- Tak, pewnie. Poza tym nie mogę się doczekać dokopać tym rudzielcom. Chodźmy szybciej bo ukochany Anny da nam karę za spoznialstwo.-roześmiała się dziewczyna.
- Profesor Snape to nie mój ukochany!- oburrzyła się Evans.
- Dobra niech ci będzie.- roześmiały się wszystkie i ruszyły dalej.