~2~ Rodział 12#:"Stęskniłam się"

129 5 0
                                    

~Brad




       Dziewczyna szukała czegoś w telefonie i kiedy zorientowałem się, że to Amy, jęknąłem cicho "O mój Boże". Jak ja jej dawno nie widziałem! Założyła sukienkę w morskim kolorze podkreślającą kolor jej tęczówek, włosy miała mocno pofalowane, a szczególną uwagę zwróciłem na jej szyje, z której zwisał podarowany kiedyś przeze mnie naszyjnik. Blondynka podniosła głowę i niewątpliwie mnie zobaczyła. Nasze spojrzenia się spotkały, a na mojej twarzy od razu zagościł uśmiech. Stanąłem jak wryty, ale w myślach chciałem podejść do Amandy. Nie dane mi było to jednak, bo dziewczyna odwróciła wzrok, spojrzała znowu w telefon, a zaraz po tym z prędkością światła wstała i skierowała się do wyjścia. W mojej głowie pojawiło się tylko pytanie "O co chodzi?".

-Czemu ona ucieka? - szepnąłem.

-Idź za nią, a nie stoisz - poleciła mi Chrissy.

      Jakby poraził mnie prąd - na te słowa od razu ruszyłem do drzwi.

-Amy, czekaj! - krzyknąłem błagalnie.

      Dziewczyna biegła przodem do mocno rażącego, zachodzącego słońca, przez co widziałem tylko kontury jej sylwetki. Biegłem chwilę, ale była zdecydowanie za daleko, żebym mógł ją dogonić. Zauważyłem natomiast jakiegoś chłopca z deskorolką w ręku, szybko do niego podszedłem, pożyczyłem deskorolkę i wskoczyłem na nią krzycząc na odchodnym, żeby zgłosił się po nią do Brada Simpsona. 

      Wymijałem przechodniów i starałem się nie stracić z oczu Amandy. Ta zwolniła trochę, myśląc pewnie, że już mnie zgubiła. Gdy byłem już bardzo blisko, zeskoczyłem z deskorolki, złapałem ją pod pachę i biorąc głęboki oddech, spróbowałem złapać dłoń Amy. Najpierw dotknąłem delikatnie jej nadgarstka, moje palce powoli przeniosły się na wnętrze jej dłoni, by zaraz po tym styknąć nasze opuszki. Poczułem jak dziewczyna lekko zaciska swoją dłoń. Odwróciła się. Spojrzała na mnie.

-Brad... - szepnęła i głos jej lekko zadrżał.

-Cii... - mruknąłem i wyciągnąłem ramiona, by objąć dziewczynę. Upuściłem przy tym deskorolkę, zupełnie o niej zapominając.

       Amy z impetem wręcz wpadła na mnie i mocno ścisnęła mój tułów, co najpierw mnie zszokowało. Włożyłem głowę w zagłębienie jej szyi i wdychałem zapach słodkich perfum, jednocześnie głaszcząc dziewczynę po plecach.

-Stęskniłam się - powiedziała gdzieś z tyłu szeptem.

-Ja-a-a, ja te-eż - odparłem, jąkając się z przejęcia.

       Po chwili odsunęliśmy się od siebie, a ja patrzyłem tylko na Amy jak urzeczony. Blondynka westchnęła głośno, przeczesała włosy i zapytała:

-Co ty tu robisz?

-Szukałem... Ee, no tak, szukałem cie - z trudem mówiłem, co mi się stało?

-Chyba żartujesz - powiedziała Amanda i przechyliła swoją głowę w bok.

-Nie, ani trochę - uśmiechnąłem się.

      Podszedł do nas właściciel deskorolki, wziął, co jego i odszedł bez słowa. Nawet lepiej.

-To co teraz będzie? - zapytała Amy po krótkiej chwili.

-Wiesz... Muszę ci zadać jedno, podstawowe pytanie - uśmiechnąłem się lekko.

       Dziewczyna uniosła jedną brew do góry również podnosząc kąciki swoich ust.

-So... - odchrząknąłem. - Are you gonna be my girl? * (Czy zostaniesz moją dziewczyną?)

Thank You for the Music || A.Seyfried & The VampsWo Geschichten leben. Entdecke jetzt