Rozdział 11#:"Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze pracowało"

166 9 0
                                    

Amanda




      Ferie świąteczne, tak jak każde inne ferie, skończyły się za szybko. Wróciliśmy do szkoły, do obowiązków. Plusem było to, że znów codziennie spotykaliśmy się z przyjaciółmi. 

      Chłopcy jako zespół strasznie się rozwinęli. Na najbliższy weekend mieli zaplanowany duży koncert u nas na wyspie. Słyszałam coś o tym, że napisali swoją pierwszą piosenkę. Strasznie nie mogłam się jej doczekać. Byłam też dumna z tego, że Connor został basistą The Vamps. Mój kuzyn zawsze był bardzo nieśmiały, ale zauważyłam, że przy chłopakach zaczął się otwierać. Teraz, gdy są w jednym zespole na pewno będą mieli na niego jakiś wpływ. 


      W szkole czekała mnie miła niespodzianka. Ogłoszono casting do przedstawienia - musicalu Les Miserables: Nędznicy. Dobra okazja dla mnie - zawsze chciałam zostać aktorką. Powieść, na podstawie której jest musical czytałam już kiedyś. Spodobała mi się, aczkolwiek jest dość straszna, a także wzruszająca. Marzyło mi się zagrać Cosette - półsierotę, której matka nie ma pieniędzy na utrzymanie jej. Adoptuje ją Jean Valjean. W późniejszej części musicalu, kiedy jest już prawie dorosła, zakochuje się z wzajemnością w Mariuszu.* Historia przedstawiona w tej książce jest naprawdę przykra. Pamiętam jak płakałam, kiedy raz widziałam wersję teatralną musicalu** 

      Mimo wszystko postanowiłam zgłosić się do przedstawienia. Pani Wathawey, kierowniczka kółka teatralnego w naszej szkole, dobrze mnie już znała. Miałam dzięki temu trochę większe szanse na dostanie roli Cosette. Nie musiałam brać udziału w castingu - pani znała dobrze moje umiejętności. Zapisałam się na listę kandydatów i trzeba było czekać.




Bradley




      W szkole wszyscy gadali o musicalu Les Miserables. Nie rozumiałem tego. Nie miałem talentu aktorskiego i szczerze mówiąc, nie interesowało mnie to nigdy. Natomiast Amy dostała bzika, gdy dowiedziała się o castingu.

-Co?! O mamciu, o mamciu, o mamciu! Muszę się tam dostać, muszę! - zaczęła krzyczeć, kiedy przeczytała ogłoszenie na tablicy.

-Spokojnie, Amy - uśmiechnąłem się i popatrzyłem na nią.

-Jak mam być spokojna? Zawsze marzyłam, żeby zagrać w takim musicalu!

-Co za problem? Na pewno się dostaniesz - stwierdził Connor, który również sprawdzał ogłoszenia.

-Poczekaj... Musicalu? - zapytałem - Wiesz, że tam się śpiewa. Na scenie. 

-No pewnie, że wiem - potwierdziła dziewczyna - Ojć... Z tym może być problem - dodała po zastanowieniu.

-Oj tam, Amy. Dasz sobie radę! - dodała Vanessa.

-Kogo właściwie chciałabyś zagrać? - zwróciłem się do Amandy. Znałem trochę ten musical. Byliśmy na nim w teatrze w tamtym roku razem z klasą. 

-Cosette... - odparła dziewczyna po cichu.

      Cosette... A tak, to była ta dziewczyna, która zakochała się w którejś z postaci... Chyba w Mariuszu. Problem w tym, że, jeśli dobrze pamiętałem, obie postacie całowały się ze sobą. I to nie raz. Jeśli Amy grałaby Cosette musiałaby całować kogoś z naszej szkoły, tego który grałby Mariusza. Tego bym nie zniósł. Musiałem koniecznie coś wymyślić. Nagle, bez większego zastanowienia palnąłem:

Thank You for the Music || A.Seyfried & The VampsDonde viven las historias. Descúbrelo ahora