Amanda
Ferie świąteczne, tak jak każde inne ferie, skończyły się za szybko. Wróciliśmy do szkoły, do obowiązków. Plusem było to, że znów codziennie spotykaliśmy się z przyjaciółmi.
Chłopcy jako zespół strasznie się rozwinęli. Na najbliższy weekend mieli zaplanowany duży koncert u nas na wyspie. Słyszałam coś o tym, że napisali swoją pierwszą piosenkę. Strasznie nie mogłam się jej doczekać. Byłam też dumna z tego, że Connor został basistą The Vamps. Mój kuzyn zawsze był bardzo nieśmiały, ale zauważyłam, że przy chłopakach zaczął się otwierać. Teraz, gdy są w jednym zespole na pewno będą mieli na niego jakiś wpływ.
W szkole czekała mnie miła niespodzianka. Ogłoszono casting do przedstawienia - musicalu Les Miserables: Nędznicy. Dobra okazja dla mnie - zawsze chciałam zostać aktorką. Powieść, na podstawie której jest musical czytałam już kiedyś. Spodobała mi się, aczkolwiek jest dość straszna, a także wzruszająca. Marzyło mi się zagrać Cosette - półsierotę, której matka nie ma pieniędzy na utrzymanie jej. Adoptuje ją Jean Valjean. W późniejszej części musicalu, kiedy jest już prawie dorosła, zakochuje się z wzajemnością w Mariuszu.* Historia przedstawiona w tej książce jest naprawdę przykra. Pamiętam jak płakałam, kiedy raz widziałam wersję teatralną musicalu**
Mimo wszystko postanowiłam zgłosić się do przedstawienia. Pani Wathawey, kierowniczka kółka teatralnego w naszej szkole, dobrze mnie już znała. Miałam dzięki temu trochę większe szanse na dostanie roli Cosette. Nie musiałam brać udziału w castingu - pani znała dobrze moje umiejętności. Zapisałam się na listę kandydatów i trzeba było czekać.
Bradley
W szkole wszyscy gadali o musicalu Les Miserables. Nie rozumiałem tego. Nie miałem talentu aktorskiego i szczerze mówiąc, nie interesowało mnie to nigdy. Natomiast Amy dostała bzika, gdy dowiedziała się o castingu.
-Co?! O mamciu, o mamciu, o mamciu! Muszę się tam dostać, muszę! - zaczęła krzyczeć, kiedy przeczytała ogłoszenie na tablicy.
-Spokojnie, Amy - uśmiechnąłem się i popatrzyłem na nią.
-Jak mam być spokojna? Zawsze marzyłam, żeby zagrać w takim musicalu!
-Co za problem? Na pewno się dostaniesz - stwierdził Connor, który również sprawdzał ogłoszenia.
-Poczekaj... Musicalu? - zapytałem - Wiesz, że tam się śpiewa. Na scenie.
-No pewnie, że wiem - potwierdziła dziewczyna - Ojć... Z tym może być problem - dodała po zastanowieniu.
-Oj tam, Amy. Dasz sobie radę! - dodała Vanessa.
-Kogo właściwie chciałabyś zagrać? - zwróciłem się do Amandy. Znałem trochę ten musical. Byliśmy na nim w teatrze w tamtym roku razem z klasą.
-Cosette... - odparła dziewczyna po cichu.
Cosette... A tak, to była ta dziewczyna, która zakochała się w którejś z postaci... Chyba w Mariuszu. Problem w tym, że, jeśli dobrze pamiętałem, obie postacie całowały się ze sobą. I to nie raz. Jeśli Amy grałaby Cosette musiałaby całować kogoś z naszej szkoły, tego który grałby Mariusza. Tego bym nie zniósł. Musiałem koniecznie coś wymyślić. Nagle, bez większego zastanowienia palnąłem:
ESTÁS LEYENDO
Thank You for the Music || A.Seyfried & The Vamps
FanficUtalentowany muzycznie chłopak poznaje na plaży utalentowaną muzycznie, ale i aktorsko dziewczynę. Zaprzyjaźnią się, ale czy wyjdzie z tego "coś więcej"? A co się stanie, kiedy rozjadą się po świecie za karierą? // Fanfiction zakończone, skopiowane...