Rozdział 19#:"Bałem się odpowiedzi"

123 8 0
                                    

Amanda


-Nie znam bardziej pasującej do siebie, oprócz nas i ich, pary. Uwierz, na pewno będzie dobrze - odpowiedział.

-Oj, to słodkie - odparłam i dałam Bradowi buziaka w policzek.

       Skierowaliśmy się w stronę portu, miałam odwiedzić chłopaka. Jednak po drodze naszą uwagę zwróciła głośna muzyka z innej małej wyspy - klubu Island.

-Amy, może wstąpimy do nich na chwilę? - zaproponował Brad.

-Sama nie wiem... - nie byłam zbyt przekonana.

-Oh, no chodź! Pół szkoły tam będzie - chłopak  próbował mnie przekonać.

-Tak, to pół z Ashley na czele - odpowiedziałam z ironią.

-Nawet jeśli, to nie zaszkodzi nam się trochę zabawić. Mamy wakacje, a ty przecież lubisz imprezy.

-Niech ci będzie... Ale tylko na chwilę, jak coś to wyjdziemy - ostrzegłam.

      Kiedy przeszliśmy już przez most prowadzący z jednego lądu na ten mniejszy, z klubem, rozpoznaliśmy wiele twarzy. Spotkaliśmy nawet Jamesa, który prawdopodobnie przywlókł się tu za Ashley. Tak, jego obsesja na jej punkcie nadal nie zmalała.

-Hej, co wy tu robicie? - James próbowała przekrzyczeć ludzi śpiewających piosenkę Timber, Pitbulla i Keshy.

-Tak przyszliśmy! - odkrzyknął tylko Brad.

       Rozejrzałam się jeszcze trochę. Stwierdziłam, że Ashley, która zauważyła, że przyszłam, patrzy prosto na mnie. Stała po drugiej stronie plaży, lecz ruszyła w naszą stronę.

       Tutaj przydałoby się parę słów wyjaśnienia: Island, czyli klub obejmujący całą wysepkę unoszącą się na wodzie tuż obok Zakintos, dzielił się na dwie części: część wewnątrz wyspy, czyli stoliki, barek itp. - obiekty pod dachem oraz na plażę, czyli miejsce do tańca. My znajdowaliśmy się właśnie na plaży i tam przyłapała nas Ashley. Niestety.

-Ashley tu idzie - powiedziałam do ucha Bradley'a.

       Ten wybałuszył oczy na znak zdziwienia, lecz na nasze nieszczęście nie mogliśmy już nigdzie się schować. Dziewczyna była już przy nas i powiedziała:

-Kogo ja tu widzę? To ty, Brad, chodzisz jeszcze na takie imprezy? Myślałam, że zniżyłeś się już do poziomu... jej - i obdarzyła mnie spojrzeniem godnym conajwyżej robaka.

-Oh, doprawdy, Ashley? Ja jakoś nie patrzę na to, na jakim jestem poziomie - złapał mnie za rękę.

       W tamtym momencie włączyli jakąś skoczną piosenkę, której tytułu nie znałam, a Brad pociągnął mnie wśród tańczące pary. Spędziliśmy dobre parę minut na tańczeniu, a później skierowaliśmy się w stronę stolików. Zamówiliśmy sobie zimne napoje i postanowiliśmy odpocząć. Oczywiście Ashley nie pozwoliła nam na to. Kiedy już siedzieliśmy i delektowaliśmy się świeżymi sokami usłyszeliśmy jej głos dochodzący z głośników:

-Teraz zaśpiewam piosenkę skierowaną do Bradley'a Simpson'a. Dziewczyny? Zaczynamy.

(Piosenka w mediach)

Piosenkę wykonuje Avril Lavigne, lecz w tym wypadku przejmiemy, że śpiewa ją Ashley ;)


      Nagle podbiegło do nas kilka dziewczyn i wspólnymi siłami odsunęły one krzesło Brada. Śpiewając "Hey, hey, you, you" Ashley bez skrupułów zbliżała się do chłopaka. Ja zostałam bezczelnie wypchnięta przez jej niby-przyjaciółki poza budynek klubu i mogłam tylko domyślać się, co dziewczyny robią z moim chłopakiem.

Thank You for the Music || A.Seyfried & The VampsWhere stories live. Discover now