Serce mocniej im zabiło, kiedy ujrzeli pusty pokój, z oknem otwartym na oścież i brakiem dzieci.
-I jak?- zapytał Abraxas. W tym samym momencie w dziwach pojawiła się Oliphe, Orion i Walburga.
-Ich..
-Nie ma..- dokończył- pierdolony Los.
~•~
Pov: narratorKto mógłby być tak niepoczytalny, aby porwać komuś dziecko? Właśnie, nie wiadomo
Agata i Tom nerwowo przeszukiwali okolice. Ich przyjaciele też nie tracili czasu.
Abraxas wysłał list do Ministerstwa Magii z wyjaśnieniem sytuacji. Nie musieli długo czekać.
Po niespełna 10 minutach w progu ich drzwi stanęła Wilhelmina Tuft.
Agata za czasów Hogwartu o niej nie słyszała, ponieważ jeszcze wtedy tę funkcję obejmował ktoś inny.
Wilhelmina Tuft była dwudziestym szóstym Ministrem Magii. Wybrana na to stanowisko co najmniej dwa razy. Była sympatycznym ministrem, co było dużym plusem, ponieważ większość czarodziei będących na tym stanowisku- było dość niemiłych.
Teraz mogli liczyć tylko na siebie, swoich przyjaciół i pomoc Ministerstwa.
~•~
-To niemożliwe..- wyszeptała przejęta kobieta. Wpatrywała się ze zdumieniem w pokój malej dziewczynki.- dementor? Tutaj?
-My sami jesteśmy tym faktem bardzo niezadowoleni.- powiedział Riddle.- Nie wiem po co znaleźli się w Little Hangleton, ale zapewne nie bez powodu.
-Czy dzieci długo już nie ma?
-Myślę, że nie ma ich już dobre 40 minut albo godzinę. Nie mogły uciec przez okno, ponieważ jest za wysoko i prawdopodobnie zabiłyby się.
-Nie, jeżeli jedno z dzieci miałoby różdżkę.
-To absurdalne. Nikomu nie zniknęła różdżka!
-Może niech da pan czas..
-Nie! Do cholery, moja córka nie wyszłaby z domu, ponieważ byłoby to słychać, a poza tym jest burza, a ona jej nie znosi!- wykrzyczał.
Był odwrócony plecami do starszej kobiety, ponieważ jego oczy przybrały kolor soczystego rubinu. Nawet nie chciał myśleć, co stałoby się gdyby ministerstwo dowiedziało się, że ma nadal horkruksy.. I to nie jeden.
-Proszę napisać jak dzieci nie wrócą.. Przykro mi. Dobranoc.- wyszła z pomieszczenia nie mając ma twarzy już tego samego uśmiechu co zawsze.
-Na Merlina..- wypowiedział.
Był zły i jedyne czego teraz pragnął to zemsty na osobie, która zabrała mu dziecko.
A zemsta będzie słodka.
~•~
-Wszystko aby na pewno w porządku?- zapytał Orion stając na balkonie obok Toma.
Od kilku minut wypatrywali dzieci, mając cichą nadzieję, że wrócą..
-Myślę, że tak.. Tak, jest okej.
-Coś cię trapi chyba od kilku dni..
-To raczej nic ważnego.
-Chętnie posłucham- wtrącił się Abraxas.
-Musisz się wtrąć w męską rozmowę?- zapytał Orion
-A ja to co, kobieta?
-Nie wiem, ja nie zaglądam ci do bokserek.
-A chcesz?- blond włosy poruszył zabawnie brwiami.
-OLIPHE WEŹ SWOJEGO NAPALONEGO MĘŻA!
-ABRAXAS, NIE MOLESTUJ INNYCH!- Usłyszeli krzyk kobiety pełen rozbawienia
-No i każdy przeciwko mnie.. debile..- prychnął Malfoy i odszedł
-Wracając.. co się dzieję?
-Agata była ostatnio u Walburgi.. jak wróciła była lekko mówiąc.. zmieszana. Zapytałem o co chodzi, a ta powiedziała, że może być w ciąży..- szeptał Riddle spoglądając w okno kuchni, w której stały 3 kobiety rozmawiające nawzajem.- Black tak sądzi. A jaka jest prawda..? Nie wiem
-A chciałbyś drugie dziecko?
-Ten temat zszedł na drugi tor, zaraz po tym jak zostałem na chwilę nauczycielem w Hogwarcie.
-Cóż, jest jedno rozwiązanie, aby się przekonać jaka jest prawda.- odparł
-test ciążowy- powiedzieli w tym samym momencie, kiedy usłyszeli krzyk Abraxasa.
Popatrzyli po sobie, a następnie usłyszeli trzask drzwi. Malfoy biegł jak oszalały w stronę bramy, przy której stał.. Mały Chris.
Jego włosy były w dużym nieładzie, ubrania lekko ubrudzone błotem, a twarz pokryło kilka zadrapań.
Serce podeszło mu do gardła, kiedy nie widział jednego szczegółu.
Nie było nadal jego córki, a chłopak miał w ręku jej bransoletkę, z którą od pewnego czasu nie była w stanie się rozstać. Ściskał ją w ręce jakby to była jego ostatnia deska ratunku..
~•~
Hej hej hej!
Trochę się porobiło tutaj, a Abraxas jest do wzięcia hahha
Jak tam u was? Jakie nastawienie przed poniedziałkiem?
Macie jakieś ważne testy? Jak tak to tradycyjnie- trzymam za was kciuki kochani<33
Noe mam pojęcia co tu dokładnie pisać, na tik toka wleci nowy film albo jutro albo we wtorek, coś takiego, na ten moment nie wiem
Miłego dnia/miłego weekendu/miłego wieczoru/smacznej kawusi z rana/ spokojnej oraz przespanej nocy
630 słów
YOU ARE READING
✔︎ℳ𝒾𝓁ℴ𝓈́𝒸́ ℬℴ𝓁𝒾||𝒯ℴ𝓂 ℳ𝒶𝓇𝓋ℴ𝓁ℴ ℛ𝒾𝒹𝒹𝓁ℯ 𝑐𝑧.2✔︎
Teen FictionAgata i Tom dawno założyli rodzinę, a ich spokojne życie nie nawiedzał żaden kłopot od dłuższego czasu. Jednak, czy spokój trwa wiecznie..? 𝐴𝑔𝑎𝑡𝑎 𝑤𝑦𝑠𝑧𝑙𝑎 𝑝𝑟𝑒̨𝑑𝑘𝑜 𝑧 𝑠𝑦𝑝𝑖𝑎𝑙𝑛𝑖, 𝑐𝑎𝑙𝑎 𝑤 𝑛𝑒𝑟𝑤𝑎𝑐𝒉. 𝐾𝑡𝑜 𝑜 𝑡𝑎𝑘 𝑝𝑜́...