♕︎𝑉-𝑎𝑟𝑔𝑢𝑚𝑒𝑛𝑡..♕︎

184 10 4
                                    

-Nie mówiłam, ale znasz swojego ojca. Zapewne któregoś dnia dowie się. Idź już spać dobrze? Dobranoc kochanie

-Dobrano mamo- mała przytuliła swoją mamę i pobiegła na górę do swojego pokoju.

No Tom, szykuj sobie kanapę, bo dziś będziesz na niej najwyraźniej spał..

~•~
Pov: narrator

Minął tydzień.

Tom, Agata i Abraxas zdążyli uzgodnić wszystkie formalności z Dumbledorem, chociaż trzeba przyznać, że dość niechętnie przyjął ich propozycje.

Liczył na to, że tylko mężczyźni podejmą się szukania dziedzica. Jak widać-mylił się.

Nie chodziło o to, że Agata stanowiła problem. Po prostu czuł, że o jedna osoba za dużo, może wzbudzić dodatkowe podejrzenia.

Wracając, trójka miała stawić się jutro przed Riddle Manor i czekać na godzinę 08:20.

Stres w ich żyłach buzował, a dodatkowa adrenalina doprawiała o szybsze bicie serca.

Ku zaskoczeniu wszystkich, relacja Toma i Agaty zeszła na inny tor. Ich życie popadło w rutynę.

Rutynę, która tylko oddaliła ich serca..

~•~

Czy to możliwe, aby małżeństwo po prawie 8 latach kłóciło się codziennie? Jak widać, jest to możliwe.

Od rana w domu panowała gęsta atmosfera, a dodatkowe hałasy dobiegające z sypialni doprowadzały do istnego szaleństwa.

-Tom, przestań w końcu tak negatywnie nastawiać się na pobyt w zamku!

-Nie rozumiesz, że to nie są wakacje? To jest poważna sprawa, ale jak widać, nie każdy jest w stanie to zrozumieć.- prychnął

-Rozumiem, że to wszystko nie są żarty, ale to również nie jest to cholery istny koniec świata! Nie raz przechodziliśmy przez wszelkie kryzysy, więc?

-Dla ciebie może to być nic, ale dla mnie już coś jest! W końcu mam się cieszyć, że jakiś idiota jest dziedzicem? KOLEJNYM? To znaczy, że jest spokrewniony ze Slytherinem, Gautami, nawet ze mną, a ja nic o tym nie wiem!

-Ja też stanowię część tej rodziny, przestań w końcu denerwować się na wszystko co znajduję się dookoła ciebie!

-Najlepiej byłoby gdybyś tam nie jechała. Nawet teraz stanowiłaś poważny problem! Nie musisz być ze mną cały czas, w końcu widzimy się codziennie przez prawie 24 godziny!

-Sugerujesz coś?- zapytała spokojniej kobieta, która chciała już wyjść.

-Daj nam czas i przerwę. Ostatnio wyjątkowo się nie dogadujemy. Zostań w Riddle Manor z Adele i sama odpocznij.- zasugerował

Agata ciężko oddychała. Było jej bardzo przykro, że doszło do kolejnej kłótni.

-Wiesz co? Może masz rację. Twoje oczy są czerwone. Uspokój się dobra? Pogadamy jak ochłoniesz. Będę w bibliotece.- wyszła szybko trzaskając drzwiami, nie zwracając uwagi na swojego męża który dopiero po czasie uświadomił sobie co do niej powiedział.

Przerwa..

~•~

-Czy jesteś na mnie zła?- zapytał, kiedy wszedł do biblioteki.

✔︎ℳ𝒾𝓁ℴ𝓈́𝒸́ ℬℴ𝓁𝒾||𝒯ℴ𝓂 ℳ𝒶𝓇𝓋ℴ𝓁ℴ ℛ𝒾𝒹𝒹𝓁ℯ 𝑐𝑧.2✔︎Where stories live. Discover now