♕𝑉-𝑎𝑟𝑔𝑢𝑚𝑒𝑛𝑡..♕

Zacznij od początku
                                    

Panował spokój a jedyne co było słychać to odgłos odwracania kartek na drugą stronę.

Tak jak się spodziewał, siedziała na jednym z foteli i starała się ignorować wszelkie rzeczy znajdujące się dookoła niej.

-Jesteś zła?- powtórzył pytanie i zabrał jej książkę

-Nie jestem zła, dlaczego miałabym być?- zapytała, ale on dobrze wiedział, że kłamie.

-Wiem, że nie powinienem tego mówić na głos..

-Aha.

-..Ale, nie przeproszę Cię, ponieważ sam częściowo miałem rację.

-Czyli?

Tom chwilę zastanowił się nad odpowiedzią.

-Czyli.. chciałem ci tylko uświadomić, że nie powinnaś być na mnie zła kochanie.- rzekł i objął ją ramieniem.

-To tyle co miałeś do zrobienia?- zapytała i spojrzała na niego

-A co chciałaś abym zrobił jeszcze?- zapytał i przybliżył się do niej

-To powinieneś sam wiedzieć. Idę na górę.- wyszeptała milimetr przed jego ustami i wstała z fotela, co szczerze zirytowało młodego mężczyznę.

Agata ustała i szarpnęła za klamkę. Raz, drugi.. nic.

-Możesz łaskawie przestać bawić się ze mną i otworzyć te drzwi?- zapytała odwracając się.

-Nie mogę. Nie podoba mi się twoje zachowanie, wiesz?

-No cóż, bywa. Otwórz je.

-Sama je otwórz.

Kobieta uśmiechnęła się chytrze.

Wyciągnęła różdżkę i wyszeptała za klęcie, a po chwili zamek otworzył się.

-1-0 Tom. Nie postarałeś się.- puściła do niego oczko i wyszła zostawiając go samego z czerwonymi oczami pośród książek.

~•~

-Nawet nie wiesz jak cholernie mnie irytujesz w tym momencie-rzekł wchodząc do przedpokoju.

-Jedyne co cię irytuje to to, że jestem cicho od ponad 2 godzin i nie wieszam ci się na szyi szepcząc słówka: ,,Tom jesteś cudownym mężem'', ,,kocham Cię''. Brakuję Ci tego?- zapytała

-Nie brakuje mi tego.- odparł dumnie siadając obok niej.

-Naprawdę? Szkoda, bo miałam ochotę cię przytulić. Ale skoro nie tęsknisz za tym.. Pójdę się przejść.

-Nie unikaj mnie.- wstał za nią

-Nie unikam cię. W końcu widzimy się.. jak ty to powiedziałeś? 24 godziny bez przerwy? Chyba nic się nie stanie jak kilka godzin pobędziemy oboje w samotności co?

-Przestań w końcu.- zaczął się do niej zbliżać.

-Dlaczego? Przecież sam tak mówiłeś. Nie chcesz słyszeć tego z moich ust? Denerwuję cię to Tom?

-Zamknij się.

-Nie rozkazuj mi Tom. Powtarzam, sam to- przerwał jej nagłym ruchem.

Ścisnął jej nadgarstek z niemiłosierną siłą, a jego oczy paliły czerwonymi płomieniami.

Agata krzyknęła z bólu. To było niespodziewane, a co najgorsze, stracił kontrolę nad własnym ciałem, tym samym dopuszczając się do czegoś czego nie chciał nigdy zrobić.

Nie chciał nigdy aby cierpiała. Złamał tą obietnicę.

Nagle przestał ściskać jej nadgarstek, a oczy znowu stały się brązowe.

Popatrzyła na rękę Cholera, miejsce było całe czerwone i bolało okropnie..

-Tom..- wyszeptała i popatrzyła w jego kierunku, mając łzy w oczach.

-J-ja- próbował podejść do niej ale ona się odsunęła.

Ten ruch.. te złapanie za nadgarstek, odświeżyło jej pamięć. Wspomnienia.. ale nie koniecznie te dobre przywitały ją na nowo. A tego nie zniesie jej psychika..

~•~
Hej hej hej!
Jak się czujecie?
Mam nadzieję że podoba wam się rozdział
Jak tak, bardzo mi miło!
PRZEPRASZAM ZA TOMA ODWALIŁO MU...
MOŻECIE UDERZYĆ GO W GŁOWĘ HAHAHAH
To byłoby na tyle
Z góry dziekuję jeszcze raz za przeczytanie rozdziału
Nastepny będzie na 10☆
(Przepraszam za błedy)

Miłego dnia/miłego weekendu/miłego wieczoru/smacznej kawusi z rana/ spokojnej oraz przespanej nocy

Bayy!

953 słowa

✔ℳ𝒟𝓁ℎ𝓈́𝒞́ ℬℎ𝓁𝒟||𝒯ℎ𝓂 ℳ𝒶𝓇𝓋ℎ𝓁ℎ ℛ𝒟𝒹𝒹𝓁ℯ 𝑐𝑧.2✔Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz