Panował spokój a jedyne co było słychać to odgłos odwracania kartek na drugą stronę.
Tak jak się spodziewał, siedziała na jednym z foteli i starała się ignorować wszelkie rzeczy znajdujące się dookoła niej.
-Jesteś zła?- powtórzył pytanie i zabrał jej książkę
-Nie jestem zła, dlaczego miałabym być?- zapytała, ale on dobrze wiedział, że kłamie.
-Wiem, że nie powinienem tego mówić na głos..
-Aha.
-..Ale, nie przeproszę Cię, ponieważ sam częściowo miałem rację.
-Czyli?
Tom chwilę zastanowił się nad odpowiedzią.
-Czyli.. chciałem ci tylko uświadomić, że nie powinnaś być na mnie zła kochanie.- rzekł i objął ją ramieniem.
-To tyle co miałeś do zrobienia?- zapytała i spojrzała na niego
-A co chciałaś abym zrobił jeszcze?- zapytał i przybliżył się do niej
-To powinieneś sam wiedzieć. Idę na górę.- wyszeptała milimetr przed jego ustami i wstała z fotela, co szczerze zirytowało młodego mężczyznę.
Agata ustała i szarpnęła za klamkę. Raz, drugi.. nic.
-Możesz łaskawie przestać bawić się ze mną i otworzyć te drzwi?- zapytała odwracając się.
-Nie mogę. Nie podoba mi się twoje zachowanie, wiesz?
-No cóż, bywa. Otwórz je.
-Sama je otwórz.
Kobieta uśmiechnęła się chytrze.
Wyciągnęła różdżkę i wyszeptała za klęcie, a po chwili zamek otworzył się.
-1-0 Tom. Nie postarałeś się.- puściła do niego oczko i wyszła zostawiając go samego z czerwonymi oczami pośród książek.
~•~
-Nawet nie wiesz jak cholernie mnie irytujesz w tym momencie-rzekł wchodząc do przedpokoju.
-Jedyne co cię irytuje to to, że jestem cicho od ponad 2 godzin i nie wieszam ci się na szyi szepcząc słówka: ,,Tom jesteś cudownym mężem'', ,,kocham Cię''. Brakuję Ci tego?- zapytała
-Nie brakuje mi tego.- odparł dumnie siadając obok niej.
-Naprawdę? Szkoda, bo miałam ochotę cię przytulić. Ale skoro nie tęsknisz za tym.. Pójdę się przejść.
-Nie unikaj mnie.- wstał za nią
-Nie unikam cię. W końcu widzimy się.. jak ty to powiedziałeś? 24 godziny bez przerwy? Chyba nic się nie stanie jak kilka godzin pobędziemy oboje w samotności co?
-Przestań w końcu.- zaczął się do niej zbliżać.
-Dlaczego? Przecież sam tak mówiłeś. Nie chcesz słyszeć tego z moich ust? Denerwuję cię to Tom?
-Zamknij się.
-Nie rozkazuj mi Tom. Powtarzam, sam to- przerwał jej nagłym ruchem.
Ścisnął jej nadgarstek z niemiłosierną siłą, a jego oczy paliły czerwonymi płomieniami.
Agata krzyknęła z bólu. To było niespodziewane, a co najgorsze, stracił kontrolę nad własnym ciałem, tym samym dopuszczając się do czegoś czego nie chciał nigdy zrobić.
Nie chciał nigdy aby cierpiała. Złamał tą obietnicę.
Nagle przestał ściskać jej nadgarstek, a oczy znowu stały się brązowe.
Popatrzyła na rękę Cholera, miejsce było całe czerwone i bolało okropnie..
-Tom..- wyszeptała i popatrzyła w jego kierunku, mając łzy w oczach.
-J-ja- próbował podejść do niej ale ona się odsunęła.
Ten ruch.. te złapanie za nadgarstek, odświeżyło jej pamięć. Wspomnienia.. ale nie koniecznie te dobre przywitały ją na nowo. A tego nie zniesie jej psychika..
~•~
Hej hej hej!
Jak się czujecie?
Mam nadzieję że podoba wam się rozdział
Jak tak, bardzo mi miło!
PRZEPRASZAM ZA TOMA ODWALIŁO MU...
MOŻECIE UDERZYĆ GO W GŁOWĘ HAHAHAH
To byłoby na tyle
Z góry dziekuję jeszcze raz za przeczytanie rozdziału
Nastepny będzie na 10☆
(Przepraszam za błedy)Miłego dnia/miłego weekendu/miłego wieczoru/smacznej kawusi z rana/ spokojnej oraz przespanej nocy
Bayy!
953 słowa
![](https://img.wattpad.com/cover/304440118-288-k420421.jpg)
CZYTASZ
âïžâ³ðŸðâŽðÌðžÌ â¬âŽððŸ||ð¯âŽð â³ð¶ððâŽð⎠âðŸð¹ð¹ð⯠ðð§.2âïž
Teen FictionAgata i Tom dawno zaÅoÅŒyli rodzinÄ, a ich spokojne ÅŒycie nie nawiedzaÅ ÅŒaden kÅopot od dÅuÅŒszego czasu. Jednak, czy spokój trwa wiecznie..? ðŽððð¡ð ð€ðŠð ð§ðð ðððÌšððð ð§ ð ðŠðððððð, ðððð ð€ ðððð€ððð. ðŸð¡ð ð ð¡ðð ððÌ...
âïžð-ðððð¢ðððð¡..âïž
Zacznij od poczÄ
tku