× dodatek×

563 26 12
                                    

(od aut. Polecam na komputerze/telefonie włączyć sobie na słuchawki "pov: you're on the Slytherin party" idealnie pasuje do tego rozdziału + pisałem to sluchajc tego więc się poczujecie jak ja xDD.  W NIEKTÓRYCH MOMENTACH 13+ Enjoy)

Jeśli jest coś co kocham to są to imprezy. Po włożeniu czarnego wyglądającego jak top stanika, tego samego koloru spodenek i błyszczących szpilek wyjęłam z ze srebrnej torby telefon i wykonałam połączenie - Hej Axel, to jak będziesz po dziewiętnastej tak? - na co usłyszałam szybkie potwierdzenie. Zapowiadała się naprawdę ciekawa noc. Usiadłam przy białej toaletce i wyjęł trzebne kosmetyki. Baza, podkład, puder, bronzer, bardzo dużo różu, rozświetlacz i paletka cieni. Na powieki zaczęłam nakładać czarny i srebrny cień. Dokleiłam rzęsy i poprawiłam usta ciemną pomadką. Na moje szyi znalazł się gruby, srebrny łańcuch a uszy przyozdobiła kolczykami w tym samym kolorze. Na palcach znalazły się dwa pierścienie. Teraz z zniecierpliwieniem czekałam na nadejście godziny dziewiętnastej. Nie mogę się doczekać tego co będzie się dziać. Imprezy w akademii zawsze były wspaniałe a dzisiaj ma byc wyjątkowo dużo osób. Podobno zaproszono gości z całej Japonii.

Jestem ciekawa kto dokładnie się pojawi. Pewna jestem tylko Axel'a, który mnie zawiezie, Mark'a, który wczoraj pytał mnie czy będę, Jude'a, który jest jednym z organizatorów i Xavier'a, który pytał czy mnie nie zabrać. Reszty nie wiem. W sensie domyślam się, że taki Byron czy Caleb nie odpuszcza takiej Libacji Alkoholowej, ale nie zamierzam kłamać w tej sprawie. W czasie oczekiwania na mojego kierowcę posprzątałam troche w domu. Od śmierci ojca średnio kto ma tu czas sprzątać. A mnie cisną w liceum. No cóż druga klasa, nie ma przebacz. Schowałam książki, zeszyty i jakies kartki do szuflady w biurku a ubrania walające sie po pokoju  wyrzucilam do kosza na pranie. Uporzadkowałam inne pierdoły i odkurzyłam w całym mieszkaniu. Kiedy skończyłam położyłam się na czystym łóżku i zaczęłam przeglądać telefon. Po jakiś dwudziestu minutach usłyszałam dźwięk domofonu więc zerwałam się z łóżka i podeszłam aby otworzyć przyjacielowi. Po naciśnięciu guzika wróciłam na chwilę do pokoju gdzie przeczesałam jeszcze raz białe włosy i zabrałam małą torebeczkę. W akompaniamencie stukających obcasów wyszłam z pokoju a w holu zobaczyłam wysokiego na metr osiemdziesiąt chłopaka. Mial na sobie czarną koszulę, kurtę tego samego koloru i jinsy.

- Heej - przeciągnęłam samogłoskę i przytuliłam się do Axel'a po czym poczułam, że on też mnie obejmuje.

- Dobrze cię widzieć - uśmiechnął się co odwzajemniam - więc, gotowa? - zapytał a ja tylko kiwnęłam głową. Sprawnie wymieniłam chłopaka i zabrałam z wieszaka czarną, krótką kurtkę po czym ja założyłam - oboje będziemy tego żałować - mruknął patrząc na mój ubiór na co wywróciłam oczami - Ubierz coś cieplejszego - ja tylko zirytowana pokazałam mu język i wyszłam z mieszkania. Uslyszalam się zaśmiał a ruszył za mną. Zamknęłam szybko drzwi i wyszliśmy z klatki wprost do czarnego audi. Chłopak otworzył pilotem drzwi a ja zajelam miejsce pasażera. W trakcie drogi sporo żartowaliśmy i śmialiśmy się. Uwielbiam jeździć samochodem nocą. Jest tak klimatycznie i w ogóle tak miło. - Nie przesadzaj dzisiaj - powiedział i odwrócił głowę w moją stronę.

- Axii* - zdrobniłam jego imię - nie piłam już naprawdę długo, mam mnóstwo stresu w szkole, całe noce siedzę nad referatami, prezentacjami i nauką. Naprawdę uważam, że raz jak moje gimnazjum robi imprezę to mogę się schlać zwłaszcza, że jest piątek. - skończyłam mój wywód dokładnie kiedy samochód się zatrzymał. Pociągnęłam za klamkę jednak drzwi się nie otworzyły. Spojrzałam zdziwiona na chłopaka który patrzył na mnie ze zmartwieniem w oczach.

- Livi, po prostu nie rób nic czego będziesz żałował. Błagam. - widziałam, bal sie, że coś zrobię. Aż jest chwilowo najbliższą mi osoba i rozumiem, że sie martwi. Wydaje mi się jednak, że nie ma do tego podstaw. - Jak będziesz chciała wracać do przyjdź do mnie - uśmiechnął się - dzisiaj nie piję - zrobiłam zdziwione oczy. Król imprez nie bedzię pił. - ktoś musi cię pilnować młoda.

Wszystko można zmienić, ludzi nie | Inazuma ElevenWhere stories live. Discover now