Prolog

560 25 144
                                    

Nowy rok. I idealna okazja na zamęt.

Zaplanowałam akcję wykradzenia pierwszej maski, tej u Borga, właśnie na ten dzień. Kiedy całe miasto będzie zajęte. Kiedy prawie na pewno się uda. Co prawda zieloniak próbował pokrzyżować moje plany, ale ja zrobiłam wszystko, żeby jego działania nie miały skutku. Za wszelką cenę.

..........................................

Pan E właśnie przyniósł mi Maskę Zemsty. To niezawodna maszyna, zawsze wykonuje moje polecenia. Pieniądze, znajomości i dostęp do czarnego rynku swoje robią. Odprawiłam go i przeniosłam się do domu. Do mojego prawdziwego domu, nie tego beznadziejnego pałacyku.

Dostałam pochwałę, ponieważ "szybko wystartowałam z planem no i się udało", ale ja nie potrzebuję gratulacji. Gdy przywołam prawdziwego bohatera tego paskudnego miasta, nigdy już nie będę potrzebowała gratulacji. Pokażę wszystkim, ile jestem warta.

.............................................

Jakieś orędzia i inne pierdoły. Musimy się pokazać. I ten makijaż, jak jakaś maska. Makijaż ma chyba nas pokazać, nie zakryć. Ale w sumie jest plus, wpadłam w oko zieloniakowi, więc mój plan wejdzie w życie szybciej niż planowałam i mam okazję zaprosić tych idiotów do pałacu.

...............................................

Mam nadzieję, że nie zrazicie się długością prologu (a raczej jej brakiem). Rozdziały będą dłuższe, o wiele dłuższe, a prolog traktuje jako małe wprowadzenie do historii i zapowiedź. Mam nadzieję że wam się spodoba, bardzo chętnie przyjmę rady czy krytykę (ale tylko konstruktywną, jak ktoś pisze jakieś bzdety które nie mają uzasadnienia to się wnerwię delikatnie mówiąc). Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia 😘

Rejestr zabójstw || Ninjago || LlorumiWhere stories live. Discover now