21. Ponowne spotkanie

68 5 1
                                    

-Nie dam rady.- załamał się, a Hoseok prychnął poirytowany, starając się poprawić swoje włosy.

-Co jest trudnego w poderwaniu chłopaka? Zabłyśnij mu kształtami i po sprawie. A nie wróć. Ty nie masz czym zabłysnąć.- podsumował z rozbawieniem, przeglądając się w lustrze.

-Bardzo śmieszne. Na wybór zostały mi tylko dwa dni!- przypomniał podenerwowany.

-Chłopie. Po prostu do niego zagadaj. Chyba już wcześniej z nim rozmawiałeś, prawda?

-Um no tak. Nawet nie raz.

-No właśnie. Więc to chyba nie takie trudne, co?

-Nazwał mnie wtedy idiotą i egoistą.- przypomniał sobie, a Hoseok otworzył szerzej oczy.

-I jeszcze żyje? Co z tobą?- zdziwił się. Zwykle nikomu nie przepuszczał takiej zniewagi.

-Byłem po za pałacem. Miałbym przerąbane gdyby ktoś się dowiedział.

-Ah więc to tak. Hm.- zamyślił się na chwilę. -Ale wiesz. Wystarczy, że ktoś was razem zobaczy i już będziesz miał zapewnione, że z nim kręcisz.

-A nie możesz powiedzieć po prostu ojcu? Ciebie posłucha.

-To nie takie proste. Musi mieć jakiś dowód, a zeznanie świadka byłoby idealne.- uznał po czym dodał. -Ewentualnie jakieś dwuznaczne zdjęcie.- prychnął rozbawiony, na co Yoongi uśmiechnął się nieznacznie.

-Prędzej to chyba oberwę w nos, niż zrobię mu zdjęcie.

-Hm... W takim razie może Tae nam pomoże? Mieszka z nim, więc na pewno coś uda się wymyślić.

-Tae? Czy ja o czymś nie wiem?- spojrzał nań podejrzliwie.

-Paru rzeczy.- wyszczerzył się.

-Spotykacie się?

-Na razie tylko jako przyjaciele.

-To coś taki zadowolony?- dociekał, nie mogąc zrozumieć skąd się wziął u niego aż tak dobry nastrój.

-Za wiele powiedzieć nie mogę. Napomknę jedynie, że to istny aniołek.- zachichotał jak zakochana nastolatka, na co Yoongi szerzej otworzył oczy.

-Widziałeś jego twarz?!

-W całej swojej pięknej okazałości.- potwierdził z dumą i odwrócił się do brata.

-Jak go do tego przekonałeś?

-Tajemnica. Obiecałem, że zamilknę i słowa dotrzymam.

-Ej. Własnemu bratu nie powiesz?- jęknął żałośnie. Czuł, że coraz bardziej oddala się od celu.

-Dokładnie tak. A teraz zamiast mnie przesłuchiwać, weź ty się lepiej za Jimina. Pogadaj z nim czy coś.

-Nie jestem pewien, czy będzie chciał. Ostatnio jak gadaliśmy zagroziłem mu więzieniem za takie odzywki.

-Chłopie... Czy jest chodź jedna rzecz której nie potrafisz na wstępie spieprzyć?- oburzył się. -Sio go znaleźć i przeprosić. To jeden z naszych artystów i do póki ojciec żyje będziesz na niego wpadał non stop. Serio chcesz mieć w kimś takim wroga? Widział cię po za pałacem!

-To co mam niby zrobić?

-Przeprosić.- pstryknął go w ucho. -Już powiedziałem. A teraz sio.

-Ale...

-Sio.- wskazał na drzwi, a Yoongiemu nie pozostało nic innego jak po prostu wyjść i poszukać, pyskatego tancerza.

....

UpadekWhere stories live. Discover now