19. Potrzeba zaufania

71 5 0
                                    

-Dzień dobry hyung.- wstał i otrzepał spodnie, a Hoseok w tym czasie przekręcił klucz w drzwiach.

-Witaj Tae. Przemyślałeś te kroki o których ci mówiłem?- odłożył telefon na krzesło i zbliżył się do młodszego. Występ i bankiet miały odbyć się za trzy dni, ale Tae dalej nie był do końca pewny swojej solowej części.

-Tak, jednak nie umiem tego odpowiednio połączyć.- podrapał się nerwowo po karku. Razem z Renem mieli do wykonania solowe układy, jeden przed, a drugi po całej choreografii.

-Pokaż. Zaraz coś na to zaradzimy.- obiecał zachęcająco. Taehyung jak na zawołanie kiwnął głową i stanął przed lustrem, zaczynając tańczyć z zaangażowaniem. Hobi obserwował każdy jego ruch, starając się przeanalizować zmiany jakie zaszły.

-Poczekaj.- stanął obok niego. -A gdybyś w tej części się obrócił?- zaproponował i powtórzył jego kroki dodając obrót, by mu pokazać o co dokładnie chodzi. -Nie było by tego chwilowego postoju i wszystko wyglądałoby spójniej.

-Oh faktycznie. Dziękuje.

-Dobrze to spróbuj jeszcze raz.- oparł się o lustro, krzyżując ręce na piersi. Niebiesko włosy powtórzył, czując na sobie wzrok starszego.

-Tak dobrze?

-Fantastyczne. Szybko się uczysz.

-Od dziecka mam łatwość z zapamiętywaniem kroków.- pochwalił się, a gdy dostrzegł nieco zamyślony wyraz twarzy Hoseoka, zaniepokoił się. -Coś cię trapi?- spytał łagodnie, nie wiedząc czy w ogóle powinien się interesować nie swoimi sprawami.

-Można tak powiedzieć.- przyznał, nie odrywając od niego wzroku.

-Um...Mogę jakoś pomóc? Może potrzebujesz się wygadać?- dodał niepewnie, zaczynając bawić się palcami.

-Hm...Jesteś pewien, że chcesz tego słuchać?- spytał zagadkowo, a Tae przytaknął.

-Pewnie.- odparł od razu. -W końcu ty mnie wysłuchałeś, po akcji z Sehunem. Nie oceniałeś i nawet pocieszyłeś...- odwrócił wzrok trochę zakłopotany intensywnym spojrzeniem brązowych oczu.

-W takim razie, opowiem ci co mi ostatnio chodzi po głowie, w porządku?- uśmiechnął się, gdy dostrzegł szybkie kiwnięcie głową ze strony młodszego. -Mieszkam w pałacu odkąd pamiętam. Rzadko miałem sposobność, by rozmawiać z kimś z po za otaczających mnie ścian, jednak i takie sytuacje się zdarzały. W pałacu kręciło się pełno służby, nowej i starej, z którą nie raz nie dwa udawało mi się zamienić słowo. Musisz wiedzieć, że królewskie dzieci są skutecznie odizolowywane od informacji z miasta, by nie stresować ich zbędnymi nowinami i nie zakłócać nauki. Miałem to szczęście, że byłem adoptowany w wyniku czego nie pilnowali mnie tak bardzo jak reszty. Za mojego pobytu tutaj słyszałem wiele ciekawych informacji, o życiu po za pałacem i o tym jakie tam panują zasady. O tym jaki świat potrafi być okrutny i nie sprawiedliwy dla niektórych.- przerwał na moment, by spojrzeć w zaciekawione brązowe oczy. -Jednak wtedy, nie było powodu, bym musiał je zapamiętywać na dłużej. O niektórych nawet zapomniałem.

-Więc co zaprząta twoje myśli?- zdziwił się. Nie wiedział, że królewskie dzieci są odcinane od informacji i nie znał zwyczajów szlachty, więc słuchał ze szczerym zaciekawieniem.

-Ostatnio coś mi się przypomniało, a mianowicie pewien spis, który co roku z jakiegoś powodu był aktualizowany.

Tae zadziwił się, czując, że coś mu to słowo przypomina.

-Spis?

-Tak. Bardzo popularny wśród mieszkańców miast.

-A co zawierał?- zmarszczył brwi.

UpadekWhere stories live. Discover now