też ją lubi?

2.8K 130 121
                                    

Pov. Aria

Następnego dnia jak tylko się obudziłam Kima nie było, ale za to był mój tata, chyba jednak nie widział się z Taehyungiem bo nie zachowywał się inaczej niż zazwyczaj, więc nie musiałam się bardzo przejmować.

A tak to nic ciekawego się nie działo, za to od poniedziałku  już od rana się odwalało.

- Aria!- pisnęły koleżanki, brakowało Denise, co trochę mnie pocieszyło.- chodź z nami!!

Nie wiedząc o co chodzi pobiegłam za dziewczynami, znaczy trzymały mnie za dłonie więc biegłam, gdyż zostałam do tego zmuszona w jakimś stopniu.

Na holu szkolnym dopiero się zatrzymały, gdzie nic nie było ciekawego, nic się nie działo. Czyżby robiły sobie ze mnie jakieś żarty, jeśli tak to nie śmieszne.

- Nagrywajcie to.- powiedziała jedna z nich, gdy tylko ze schodów schodził Kim Taehyung.

O co im chodzi? I dlaczego miałyby go nagrywać...

Nie rozumiałam, całego zajścia do czasu, gdy nie pojawiła się również Denise z jakimś plackiem.

- Co ona zamierza zrobić?- zapytałam zaniepokojona, jedyna myśl jaka mi się nasuwała do głowy była jednak czymś czego nie chciałam usłyszeć.

- jak to co, zamierza wyznać mu swoje uczucie.- powiedziała podekscytowana przyjaciółka.

- Panie Kim.- zaszła mu drogę.- Od jakiegoś czasu, znaczy nie wiem jak mam to panu powiedzieć, ale podoba mi się pan.- zamknęła oczy i wystawiła placek.

On go przyjął, miałam zamiar odejść, ale dziewczyny mi to uniemożliwiły. Odwróciłam się z powrotem patrząc na zajście.

- Czyli pan też mnie lubi?- zapytała podekscytowana.

Też ją lubi? 

Przez chwilę wzrok nauczyciela z moim się złączył, ale nie na długo.

- Nie, jest ktoś kto mi się podoba i nie psuj tego.- powiedział sztywno i dał jej na oczach prawie całej szkoły tym plackiem w twarz.

- O ja pierdziele.- zakryłam usta ze zdziwienia.

A Kim jakby nic odszedł od dziewczyny, jeszcze spojrzał na mnie i puścił mi oczko. To mimo wszystko było chamskie.

- Denise.- podbiegłam do niej. - przestańcie nagrywać!

Zdjęłam z siebie kamizelkę i przykryłam nią przyjaciółkę, nie ważne jak bardzo mi ulżyło to jednak nie mam serca, to moja przyjaciółka.

Zostawiając ten cały syf zabrałyśmy ją do toalety.

- Co ci przyszło do głowy?- zapytałam mocząc chusteczkę, żeby otrzeć jej twarz.

- On zawsze się na mnie patrzył, zawsze.- powiedziała płacząc.

Chyb musiała to źle zrozumieć, najczęściej siedziała ze mną i musiał patrzeć na mnie i po prostu wyciągnęła pochopne wnioski.

- Jesteś głupia.- zamknęłam łazienkę od środka, żeby nikt nam nie przeszkadzał.- mogłaś się najpierw upewnić, może nie patrzył na ciebie.

- A na kogo niby?  Na ciebie?- powiedziała tym razem zła.- przestań mnie denerwować.

No chyba sobie jaja robi ze mnie, przecież to ja jej dupę ratuję, to ja pierwsza poszłam jej pomóc. To ja jej pomagam nawet teraz, a ona jeszcze ma do mnie jakieś wąty? No cholera jasne.

- Ochłoń.- położyłam swoją dłoń na jej ramieniu.

- Spierdalaj ode mnie.- zrzuciła moją dłoń i wyszła z łazienki zostawiając nas same.

- Jest w szoku.- broniłam ją mimo wszystko.

Chodź widziałam ten wzrok reszty dziewczyn. Ostatnia szansa, jeśli jej nie wykorzysta to inaczej sobie porozmawiamy. Nie będę tolerowała takie zachowania w stosunku do mnie. Co ona sobie w ogóle wyobraża.

Poczułam wibrację w kieszeni, dlatego wyciągnęłam telefon i zobaczyłam wiadomość od Kima Taehyunga. 

,, Chodziło mi o ciebie żabko."

Przynajmniej już nie ropucha, zaśmiałam się do ekranu i od razu zgasiłam urządzenie.

- chodźmy na lekcje.- powiedziałam i wyszłyśmy z łazienki.

💌💗

Wpada kolejny, bo wcześniej nie pisałam.

Buziaki i do następnego😘

Sounds fake but okey ~ Kim TaehyungWhere stories live. Discover now