w moim typie

4.9K 176 202
                                    

Pov. Aria

Tak zawsze jest, że jak się za długo pobaluje to na drugi dzień jest ciężko wstać.

Chodź nie każdy ma z tym problem, ja niestety należę do tej grupy osób mniej podatnych na wczesne wstawanie.

Dlatego też pędzę przez korytarz szkolny bo niecałe pięć minut temu rozpoczęła się lekcja. Jaka? Nie mam bladego pojęcia zawsze pierwsze lekcje mamy w jednej sali więc biegnę do niej.

- Nie wolno biegać po korytarzu!- upomniała mnie jakaś nauczycielka.

- Proszę pani jestem spóźniona!- krzyknęłam i nadal biegłam.

Przecież wystarczy, że wczoraj się zwinełam z lekcji. A nie jeszcze spóźnienie i to jeszcze następnego dnia.

Dobiegłam pod klasę i dałam sobię chwilę, żebym do klasy nie wpadła taka zasapana.

Poprawiłam włosy, które przez chwilę czuły w sobie powiew wiatru i najpewniej wyglądają jakbym dopiero wstała.

- Nie włączył mi się budzik? Były korki na drodze? Kot mi zdechł? - złapałam za klamkę.

Otworzyłam ostrożnie drzwi,ale jak na złość ktoś z drugiej strony otworzył je gwałtownie przez co moja dupa wylądowała na zimnej podłodze.

- Kurwa.- mruknęłam pod nosem i spojrzałam na osobę, która była aż tak agresywna.

- Tak jak mówiłem macie być przez chwilę grzeczni.- powiedział nauczyciel.

Jaki? Nosz kurde pan Kim Taehyung. Dlaczego on mnie prześladuje.

Zamknął drzwi, przykucnął przede mną i wystawił dłoń.

- Dzień dobry.- zamiast skorzystać z jego pomocy, zbiłam z nim piątkę i sama wstałam.

Mężczyzna się wyprostował.
- Spóźniłaś się na moją lekcje.

No to powiedział ciekawostkę, jakbym tego nie wiedziała.

- To nie całe dziesięć minut!- upomniałam się.- to ostatni raz...

W tym dniu? No zobaczę.

- nawet nie musiałaś się fatygować i w ogóle przychodzić, trzeba się nauczyć punktualności.

Czyli ja na marne tyle biegłam? Serce mi w gardle stoi z przemęczenia a on mi mówi, że nie mogę iść na lekcję bo się spóźniłam.

- ale proszę Pana, zasada studencka.- popatrzyłam na niego błagalnie, na pewno był na studiach więc zapewne powinien zrozumieć.- kwadrans akademicki jeszcze nie minął.

Kim na te słowa się uśmiechał. Wiecie jak on uroczo wygląda jak się uśmiecha?! Boże drogi moje serce teraz się roztapia.

- Nie jesteś na studiach.- wrócił do swojej oziębłości.

Kurde a byłam na dobrej drodze.

- No proszę pana.- wpuszczaj mnie do tej klasy chamie.

Taehyung spojrzał na swój zegarek i kiwnął głową. Wpuści mnie?

- Pilnuj porządku w klasie przez moją nieobecność, bo jak nie to inaczej porozmawiamy ale z twoimi rodzicami o tym spóźnieniu.

Powiedział i odszedł.
Spadaj od moich rodziców palancie.

Wpadłam do klasy.

- Jestem!- krzyknęłam na całą klasę,przez co chwilę była cisza.

- Jesteś pojebana, ale nas wystraszyłaś!- upomniał mnie Sun Woo.

Zaśmiałam się na jego słowa, o to mi właśnie chodziło.

- Przez nieobecność pana Kima ja tu żądze, sam mi na to pozwolił.

Zamiast usiąść na swoim miejscu to usiadłam przy jego biurku, szczerze to nikt nie interesował się tym.
Oparłam się o dłonie na biurku.

- Widziałaś dzisiaj jak pan od fizyki wygląda cudownie?- zapiszczała jedna z moich koleżanek z klasy.

Szczerze to nie przyglądałam się jego ubraniem.

Uśmiechnęłam się jedynie do dziewczyny i przypomniałam sobie jak uroczo wyglądał jak się uśmiechnął na moje słowa.

- Jest cholernie przystojny.- mruknęłam po jakimś czasie.

- Kto jest przystojny?- zapytał pan Kim...

Ja pierdziele, jak on tak szybko załatwił co miał załatwić?!

Klasa ucichła a na moich policzkach pojawił się rumieniec. Cholera i jak z tego wyjść...

- Ja jestem przystojny?- dopytał.

I to cholernie.

- Niech pan sobie tak nie słodzi, miałam na myśli kompletnie kogoś innego.- wstałam z jego miejsca żeby nie było.

- Ach tak? A kogo niby?- dopytał, klasa siedziała cicho.

Fuck co go to interesuje.
Nie twój zasrany interes.

- Pan od muzyki!- palnęłam.

I to dosłownie, pan od muzyki jest starszym po pierziesiatce mężczyzną. Jest bardzo miły ale swoje lata już ma i kompletnie nie grzeszy urodą.

- Jest kompletnie w moim typie.- brnęłam w to bagno.

Wszyscy patrzyli na mnie jak na jakąś opentaną osobę.

Bywa.

- On jest w twoim typie?- zapytał zdziwiony i podrapał się po karku.

- Tak.- powdziałam prawię od razu.

I żeby bardziej się nie zbłaźnić usiadłam w swojej ławce.

Coś czuję, że bardzo pożałuje swoich słów.

- Pan od muzyki?- zaśmiał się Sun Woo.

- Stul się.- zakryłam twarz z zażenowania.

Czasem Aria powinnaś się ugryźć w ten głupi język, a nie mówić wszystko co ci ślina przyniesie.

To będzie cud jeśli klasa pozostawi to bez jakiegokolwiek komentarza, ale na pewno będą mi to wspominać tak długo aż im się nie znudzi.

Na szczęście muzyki nie mamy tak często.

💌💗

Witam, witam wszystkich.

Jak wam mijają lekcje zdalne?
Średnio

~szuginista~

Sounds fake but okey ~ Kim TaehyungWhere stories live. Discover now