impreza

3.5K 130 76
                                    

Pov. Aria

O dziwo nie dostałam zbyt wielkiego ochrzanu od mojego rodziciela.
Oczywiście, nie zostawił tego bez komentarza, ale moimo wszystko nie było aż tak źle jak przypuszczałam, że będzie.

Dlatego już następnego dnia czyli w sobotę mogłam iść ze znajomymi do klubu, żeby uczcić urodziny jednej z dziewczyn.

Impreza rozpoczęła się o dziewiętnastej tylko dlatego, że mamy październik i o tej porze roku bywa ciemno.

Czekałam na resztę znajomych pod wejściem do klubu, o tyle dobrze, że stałam obok bramkarza (taki ochroniarz) bo spora część osób już pod wpływem alkoholu nie zachowywała się przyzwoicie.

- Jest już nasza śliczna! - usłyszałam głos solenizantki.

- No jestem jestem, a ile można na was czekać!- upomniałam się.

Dziewczyny wyglądały Bosko, no naprawdę ciężko było przejść obok nich nie zwracając uwagi.

Ja sama też się ładnie ubrałam, ubrałam ciemno zieloną sukienkę, która była rozkloszowana i dodatkowo miała kontrafałdy.

- nie przedłużamy już, tylko idziemy pić do samego rana!- wrzasnął jeden chłopak z grupy.

No co reszta im zawtórowała.

Imprezo nsdcgodzimy...

Godzina, tylko tyle siedziałam trzeźwa, później alkohol się lał kieliszkami.

Niestety głowy to ja nie mam do alkoholu.

- Jestem taką hakerką, że zdobyłam numer telefonu do pana Kima od fizyki.- mruknęła dziewczyna z którą akurat piłam.

- zrobiłaś mu loda i ci dał?- zaśmiałam się pijacko.

- Chciałam, ale powiedział, że nie skorzysta z moich usług.- powiedziała łamiącym głosem.

I nie jedna osoba mogłaby pomyśleć, że zaraz się rozpłacze. No ja też tak myślałam na początku.

Ale ona wybuchła śmiechem.

- Dawaj mi swój telefon.- dałam jej wymienioną rzecz, bez jakiegokolwiek namysłu.- trzeba to uwiecznić!

Miotała się z nim, ale w końcu udało jej się cokolwiek zrobić.

- Mogę poprosić piękną panie do tańca?- usłyszałam męski głos.

No nareszcie ktoś coś inicjuje sam, a nie ja muszę się wpychać w parkiet.

Gościu mówiąc to patrzył na mnie ale stał naprzeciw mojej koleżanki i dłoń wystawiał do niej.

- opuszczam cię?- powiadomiła mnie dziewczyna.

I zostałam sama.

Jakoś dzisiaj do mnie nikt nie zarywa. Sam Sun jakoś stroni od mojego towarzystwa.

- Palant.- powiedziałam do siebie sącząc jakiś drink.

Rozłożyłam ręce na sofie, na której siedziałam tylko ja.

A mnie czemu nikt nie zaprasza do tańca, ani nawet nie na szybki numerek.

Nie to, że bym chciała, ale zazwyczaj takie propozycje dostawałam, dlatego się dziwię, że dzisiaj nic kompletnie się nie dzieje.

Sama wstałam i tanecznym krokiem ruszyłam na parkiet, gdzie tłoczyło się wiele osób.

Zaczęłam gdzieś tańczyć sama, znając życie ktoś do mnie dołączy.

I nie musiałam długo czekać.
Wpadła na mnie jakaś inna dziewczyna.

- Zajebiście tańczysz!- krzyknęłam żeby było mnie słyszeć przez muzykę.

- Ty tak samo!

No wiadomo, ja we wszystkim jestem dobra.

Dopiłam drinka i wcisnęłam pusty kieliszek jakiejś osobie, która przechodziła obok.

Tańczyłam chwilę z paroma osobami, ale nie wiem czy można to w ogóle nazwać tańcem, bo ich szalone pijackie ruchy to cud.

Sama jestem nietrzeźwa,ale chyba to nie wygląda aż tak dziwnie...

- Kocham cię.- rzuciła mi się na szyję jedna z moich koleżanek.

- Ja ciebie też.- objęłam ją i nadal poruszałam się w rytm muzyki.

- Dawaj przeliż  się z nią!- dodała kolejna która ledwo co stała na własnych nogach, ale mimo to nagrywała to telefonem.

Nawet nie myśląc zrobiłyśmy to. Całowałam się z dziewczyną.

- Gdybyś Aria była homo, to dla ciebie mogłabym zmienić orientację.- dodała "kamerzystka".- też chce buzi.

Nie jestem lesbijką, ale na ludzi różnie działa alkohol.

- Muszę do toalety!- powiedziałam.

Poszłam jeszcze szybko bo moją torebkę i telefon, po czym podreptałam do pokoju do którego miałam kluczyk.

Takowy zakupiłam w razie wypadku.

Zamknęłam się od środka i weszłam do łazienki żeby skorzystać.

Po tym chwilę rzuciłam się na łóżko, które nie było wygodne, ale też nie oczekujemy po jakimś klubie łóżek pierwszej klasy.

💌💗

Taki rozdział trochę inspirowany współpracą chłopków z tym alkoholem. Hah

Macie jakąś ulubioną liczę?
Ja chyba 9, 4.

Sounds fake but okey ~ Kim TaehyungWhere stories live. Discover now