❄️Czy to...koniec?❄️

5.9K 359 1K
                                    

~Dream~

Minęły już dwa tygodnie od tych wszystkich porąbanych sytuacji...Drista ma się już w miarę dobrze i widać po niej że zaczyna się godzić z śmiercią mojej mamy czego nie można powiedzieć tego o mnie, cóż, dalej przeżywam to i dalej usiłuje się dowiedzieć kto to zrobił, co prawda mam przepuszczenia że mógł być to mój ojciec ale nie mogę mieć też do końca pewności w tym. George cały czas przy nas jest i stara się nam pomagać jak tylko może, widzę po nim czasem że jest już tym zmęczony ale po mimo wszystko się nie poddaje, co do jego zawodów, tak, odbyły się bez niego, lecz na szczęście George wyjaśnił całą sytuację i trener jak i sędziowie zrozumieli to dlatego też będą kolejne zawody lecz z innymi łyżwiażami, stwierdził że skoro dostał drugą szansę musi się przyłożyć do ćwiczeń aby wypaść jak najlepiej, oczywiście ja będę mu kibicować aby mu się udało, chcę jego szczęścia i to bardzo.

Co do Rodziców Alexa jak i jego samego. Jego rodzice oddali nam dom bo widzieli jak się zadomowiliśmy w nim i jak chętnie spędzamy tu czas więc postanowili nam go oddać a oni sami kupili sobie nowy dom nie opodal tego, oni nam kupują jedzenie bo żadne z nas nie ma pracy więc oni wszystko opłacają za nas, powiedzieli że nie przeszkadza im to bo nas bardzo polubili i wręcz z chęcią nam pomogą. Alex w sumie się nie zmienił tylko zaczął wychodzić coraz częściej z Andym, mam jakieś wrażenie że jeszcze trochę i przyjdą do nas z wiadomością że są razem ale mniejsza o to. Teraz ten dom zmienił się bardziej w dom dla Gei ale no cóż, ja narzekać nie będę, przynajmniej nikt nikogo krytykować nie będzie nie jak na ulicach lub gdzieś idziej bo oo patrzcie gej idzie to nie człowiek i jakieś inne glupstwa, czasem to się ma ochotę im po prostu przyjebać w te ryje i tyle.

-----------------------------

Siedział spokojnie w mojej i Georga sypialni. Nie robiłem czegoś bardzo ciekawego bo jedyne ciekawe zajęcie jakie udało mi się na tą chwilę wymyśleć to przeglądanie Instagrama lub Twittera gdzie ludzie pisali jakieś plotki na różne tematy jak i kłócili się nawzajem ze sobą robiąc jakieś dramy, czasem śmiesznie tak posiedzieć i poczytać co ludzie odawalają ale czasem to już istna przesada, ja rozumiem że niektórzy mają inne charaktery i że u nich nie ma czegoś takiego jak zostawienie sytuacji w spokoju tylko kłótnia ale przede wszystkim trzeba szanować zdanie innych prawda? Nie chcąc mi się już dłużej tego czytać sprawnym ruchem wyszedłem z owej aplikacji jak i wyłączyłem telefon, podniosłem się do siadu i przeciągnąłem leniwie rozglądając się po pokoju jakbym szukał czegoś czym się mogę zająć w obecnej chwili ale niestety nie znalazłem niczego takiego więc postanowiłem że pójdę do reszty moich przyjaciół którzy zapewne jak zwykle siedzieli w salonie i oglądali jakieś filmy. Wstałem powoli z łóżka i zacząłem się kierować w stronę wyjścia ale zatrzymał mnie dźwięk powiadomienia z mojego telefonu, nie był to jakiś zwyczajny dźwięk bo był on od SMS a już dawno żadnego nie dostałem... Wyjąłem telefon i sprawnie odblokowałem telefon patrząć na powiadomienie następnie klikając je, zacząłem je czytać po cichu i treść coraz bardziej mnie przerażała...pokręciłem energicznie głową na boki i wsunąłem go spowrotem do kieszeni.

-Nie będę jak na razie o tym myśleć...- powiedziałem cicho sam do siebie i otworzyłem drzwi od pokoju chcąc z niego wyjść ale zatrzymał mnie mój chłopak który obecnie chciał wejść do naszego pokoju.

-Gogy? Wszystko dobrze? Już nie siedzicie razem czy co?- zapytałem się brunecika a on jedynie uśmiechnął się do mnie lekko przez co mój prawy kącik ust sam powędrował do góry.

-Wszystko dobrze, chciałem tylko zobaczyć co u ciebie bo nie przychodziłeś do nas przez dość długi czas- powiedział przytulając się do mnie a ja podniosłem go lekko w górę tak aby nasze twarze były na tej samej wysokości,

Spotkanie na lodzie [DNF] [Zakończone]Where stories live. Discover now