❄️Czy jestem gejem...?❄️

7.6K 445 663
                                    

~GeorgeNotFound~

Obudziłem się jakoś około godziny 8, wczoraj przebudziłem się jeszcze potem około 22 i znów poszedłem spać. Coś strasznie dużo śpię ale trudno, przynajmniej wyspany jestem i nie czuję teraz zmęczenia więc pewnie wysiedzę do jakieś 1 w nocy lub 2, zależy to jak szybko się zmęczę dzisiejszym dniem. Leżałem tak jeszcze chwilę i wziąłem swój telefon, tak jak zazwyczaj gdy nie mam co robić patrzyłem na media, wczoraj mi coś przyszło z Instagrama chyba ale jak się okazało to było tylko to że ktoś mi polubił zdjęcie i tyle, tak naprawdę nic ważnego leżałem tak sobie ale nagle przyszło mi powiadomienie że mój telefon ma mniej niż 15% i żeby go podłączyć do ładowarki, olałem to i wróciłem do swojej poprzedniej czynności ale gdy upłynęło kolejnych kilkanaście minut znów przyszło mi powiadomienie tym razem że ma mniej niż 10%. Podniosłem się leniwie z łóżka i podłączyłem telefon do ładowania, gdy już to zrobiłem przeczesałęm ręką włosy i się przeciągnąłem czego skutkiem było to że kości mi strzeliły, norma u mnie. Spojrzałem znów ja godzinę a widząc że jest za kilka minut 9 podszedłem do szafy i zacząłem wybierać jakieś ciuchy na dzisiejszy dzień dla mnie, te moje "wybieranie" to po prostu wybieranie pierwszych lepszych ciuchów które prawie zawsze wyglądają dobrze na mnie, jednak zawsze się trafi taki gdzień gdzie wybiorę coś takiego co nie pasuje do siebie ale no trudno się mówi.

Po wybraniu ubrań skierowałem się w stronę łazienki aby tam przywołać się do porządku i wyglądać jak człowiek a nie kosmita z innej planety. Mówiąc w skrócie to wziąłem szybki prysznic jak prawie co rano, umyłem twarz i się przebrałem, same te 3 czynności zajmują mi coś około 15-minut więc nie jest źle. Po skończeniu wszystkiego przeczesałęm jeszcze na szybko włosy i wyszedłem z pomieszczenia w którym siedziałem już jakiś czas. W pewnym momencie przy wychodzeniu przed oczami mignął mi 17-latek, wyglądał jakby się śpieszył, może tak i jest ale nie mam bladego pojęcia co aż takie ważne mogło by być? Może się go potem o to zapytam, jak na razie chyba wrócę do pokoju i dalej się będę nudzić albooooo pójdę na krótki spacer po okolicy, co prawda nie znam jej i pewnie się zgubię ale zawsze mogę zabrać Alexa i on w tedy mnie oprowadzi trochę bądź jest jeszcze google map i on mi powie jak mam dojść do danego miesiąca, przy obu rozwiązaniach nie widzę problemu, znaczy w tym pierwszym jest taki że może się nie zgodzić ale no w tedy zostaje mi google który napewno mnie doprowadzi a po jakiś czasie sam się nauczę gdzie co jest. Nawet nie zauważyłem że przez te rozmyślanie stałem przez cały czas na środku korytarza, ale gdy tylko ocknąłem się poszedłem w tę stronę w którą udał się młodszy, nawet nie musiałem się zbytnio wysilać bo gdy tylko byłem przy schodach widziałem jak tamten zaczyna po nich wchodzić i po jego mimice nie było widać że coś złego się stało więc chyba było w porządku, przynajmniej tak myślę.

Gdy był już obok mnie poaptrzył się tylko i uśmiechnął, miał iść dalej najprawdopodobniej do swojego pokoju ale przerwał w tym mu mój głos,
-Dlaczego tak biegnąłeś?- patrzyłem się na niego a on na mnie, jakoś mi to nie przeszkadza ale zamiast takiego stania i gapienia się wolał bym dostał odpowiedź na zadane mu pytanie przez mnie,
-To nic takiego, musiałem coś sprawdzić bo mama mnie o to prosiła i sam nie wiem czemu tak biegłem, jakoś tak, sorrki jeśli cię wystraszyłem- powiedział śmiejąc się cicho, ja od razu zrozumiałem co do mnie powiedział i przytaknąłęm mu na to głową, chciał znów ruszyć ale znów mu przeszkodziłęm w tym,
-A masz może dziś coś do roboty? Myślałem że moglibyśmy pójść na mały spacer i byś mi pokazał okolicę żeby na wszelki wypadek się nie zgubić, zawsze jak się nie zgodzisz mam jeszcze google maps jak coś- powiedziałem do niego ale słysząc moją ostatnią wypowiedź zaczął się śmiać, nie wiem co takiego go rozbawiło w tym, to chyba normalne że się korzysta z Googla co nie? Patrzyłem na niego nieco zdezoriętowany ale ten tylko znów zwrócił na mnie swój wzrok i wytarł łzę z oka,
-Przepraszam po prostu to musiało by komicznie wyglądać jak idziesz z telefonem i tylko słychać by było "skręć w lewo", ludzie też pewnie by nie wiedzieli co się dzieje zbytnio- wyjaśnił szybko swoje wcześniejsze zachowanie a ja sam się lekko zaśmiałem na widok tego, w sumie to ma rację, wyglądało by to śmiesznie i zarazem trochę dziwnie ale no trudno, raz się żyje, albo na przypale albo nie,
-To jaka jest twoja odpowiedź- podszedłem trochę bliżej niego aby nie stać tak daleko od siebie i patrzyłem na niego lekko z dołu, ugh głupi wzrost, dlaczego nie mógł bym być choć trochę wyższy,
-Jasne, mogę cię oprowadzić po za tym tamci przyjdą i tak coś pod wieczór więc mamy dużo czasu a rodzice sami jadą około 16, tylko jak już będziesz chciał wyjść to powiedz mi- powiedział i ruszył do swojego pokoju, ja już go nie zatrzymując także poszedłem do swojego lokum, i teraz będę się trochę bardzo nudził, ani na telefonie nic nie zrobisz, wyjść na razie też nie czyli jestem skazany na nudę.

Spotkanie na lodzie [DNF] [Zakończone]Där berättelser lever. Upptäck nu