❄️Poranek z debilami❄️

6.9K 440 1.4K
                                    

~GeorgeNotFound~

Otworzyłem leniwie oczy i widok który mnie zastał był taki sam jak wcześniej, czyli Dream jeszcze spał a ja leżałem przytulony do niego. Powtórzę się ale blondyn wygląda na prawdę przystojnie nawet po mimo tej wielkiej blizny, to nawet dodaje mu trochę uroku. Podniosłem się ostrożnie aby nie obudzić przypadkiem młodszego i po cichu wyszedłem z pokoju kierując się w stronę kuchni aby zrobić coś dobrego bądź resztki jedzenia z nocy ale wątpię że coś zostanie, wątpię że ktokolwiek prócz mnie wstał po tym ile oni siedzieli. Kiedy byłem już na dole kątem oka zerknołem do salonu i widziałem dwójkę przyjaciół która spała sobie na kanapie i przytulała się do siebie, natomiast SapNap leżał na podłodze i jakby nigdy nic sobie na niej spał, okej nie wnikam jak to się stało, po prostu nie. Już bez słowa wszedłem spokojnie do kuchni i się rozejrzałem po niej, tak jak i myślałem nie zostało żadnych resztek z wczoraj, ani jednej, no cóż więc wychodzi na to że trzeba coś zrobić bo jak nie to będzie śmierć z głodu, ale co by zrobić na śniadanie dla 7 osób? Kanapek trochę za dużo wyjdzie więc tak trochę bardzo odpadają, płatki też zbyt dużo wyjdzie, chyba po prostu zamówię pizzę, tak będzie najlepiej.

Tak jak pomyślałem tak zrobiłem. Kupiłem dwie pizzę bo jednak nasza 7 jednej se nie poje. Jedna z pizz była z salami, pieczarkami, kukurydzą i serem... Dużą ilością sera. Druga zaś była capriciosa z dodatkiem papryki.  Rozmawiając z pizzerią obudził się Alex. O dziwo normalnie chodził, nie skarżąc się mimiką twarzy na ból dupy.Zakończyłem rozmowę i posłałem mu pedofilski uśmiech. Alex ubrany w koszulkę na niego za dużą, prawdopodobnie Andy’iego patrzył na mnie jak na jakiegoś pedofila. 

-Ja zaklepuje role ciotki!- powiedziałem na co chłopak popatrzył się na mnie jak na totalnego pedofila

-O co ci chodzi?? Gogy... Wszystko okej?- Zaśmialiśmy się, znów popatrzyłem na jego szyję.  Kolor czerwono-purpurowej “rany” mnie przyznam się, że nie zaskoczył, ale sama reakcja Alexa już tak.

-Popatrz może na swoją szyję- Zaśmiałem się na co chłopak od razu pobiegł do łazienki.  Starałem się powstrzymać swój śmiech ale nie wychodziło mi to. Popłakałem się wręcz ze śmiechu gdy zobaczyłem Alexa całego czerwonego jak pomidor Polski. Chłopak poprosił mnie bym pomógł mu to jakoś zakryć, ale w tym czasie wstał nie kto inny jak nasz Andy.

-Widzę że Pan Andy wstał~- przyciągnąłem ostatnie zdanie i poruszyłem brwiami do góry i do dołu. 19-sto latek tylko mruknął i przytulił się do pleców Alexa, łapiąc w pasie. Alex był już tak czerwony że myślałem że wybuchnie tam. 

-Wybacz ale ktoś mi uciekł~- Powiedział lekko zaspanym głosem- Jeśli pozwolisz ukradnę go~-przeciągnął ostatnie słowo, na co pokiwałem głową żeby se brał chłopaka (W TYM MOMĘCIE KASZOJAD MNIE ZABIJE.... dziękuję miło było)

-Nie. Nigdzie z tobą nie idę!- powiedział chłopak zły na swojego crusha- Jak oni to zobaczą- Przerwał mu westchnięciem Andy’iego.

-Alex~- Powiedział to, wprost do ucha 17-sto latka. Chłopak w którym dopiero emocje opadły, na nowo zrobił się cały czerwony i lekko się spiął. Andy się uśmiechnął i to wykorzystał. Podniósł swoją miłość-którą mam nadzieje że za niedługo będą oficjalnie, na ręce i wrócił do pokoju. Na szybko krzyknąłem stłumionym głosem by byli cicho. “Nic nie obiecuję”- Posłał mi tą wiadomość ze swoim uśmiechem zanim zamknął drzwi. No i świetnie... Jestem sam. Wszyscy śpią jeszcze, co mnie ten fakt nie dziwi. Usiadłem na blacie kuchennym i włączyłem youtube’a. Pizza miała być za dobre 35 minut więc musiałem coś porobić.  Przeglądałem z nudów media, poczytałem trochę więcej o zawodach... Zbliżają się wielkimi krokami a ja nawet muzyki nie mam.... Tak minęło mi kolejne 30 minut. Po tym czasie usłyszałem dzwonek do drzwi. Szybko pobiegłem zapłaciłem ze swoich pieniędzy i odebrałem ciepłe dwa kartony. Pożegnałem się z kurierem i zamknąłem drzwi. “Jakim cudem nikt nie usłyszał dzwonka i się nie przebudził....? Śpią jak trupy”-pomyślałem. Kartony z jedzeniem położyłem na stole i poszedłem szybko po talerze. Wdech i wydech... 

Spotkanie na lodzie [DNF] [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz