❄️Strój!❄️

6.1K 400 579
                                    

~Dream~

Gdy się obudziłem było coś około godziny 16, nawet długo pospałem co mnie dziwi bo ja zazwyczaj się staram nie spać w dzień i wstawać w miarę wcześnie aby móc się ogarnąć na cały dzień który mnie czeka ale no cóż, przynajmniej nie czuję zmęczenia. Uchyliłem lekko swoje powieki i pierwsze co rzuciło mi się do oczu to leżący obok mnie brunet który obejmować mnie ramieniem i przeglądał coś w telefonie, ja ciekaw co robi zajrzałem trochę w jego telefon ale niestety tym samym dałem mu znać o tym że już nie śpię, on jedyne co zrobił to popatrzył na mnie i uśmiechnął się promiennie,
-Dzień dobry, wyspany?- zapytał się w moją stronę odkładając swój telefon i odwracając się w moją stronę, ja nie chcąc być niżej niż on lekko podciągnołęm się do góry przez co nasze twarze były na tej samej wysokości i bez problemu mogliśmy sobie patrzeć w oczy, starszy zarumienił się lekko na to ale po mimo tego i tak nie odrywał wzorku od moich oczu,
-Clay mam małe pytanko do ciebie- powiedział po chwili ciszy przybliżając się do mnie i przytulając lekko, ja oczywiście nie będąc mu zbyt długo dłużnym oddałem przytulasa i pogładziłęm go po włosach,
-Mów śmiało- odpowiedziałem mu aby nie stresował się że może mnie zranić lub coś źle powiedzieć, jeśli jest ciekaw czegoś niech wali prosto z mostu i niech się czymś tak nie przejmuje. Brunet zaczął się bawić swoimi palcami i jakby trochę zaczął unikać mojego wzroku,
-No bo wczoraj mi powiedziałeś żebym uważał na twojego ojca i chciałem się dopytać co on może takie zrobić że muszę aż na niego uważać bo przecież jeśli był by złym człowiekiem to chyba by siedział w więzieniu prawda?- zapytał kierując już swój wzrok na mnie i patrząc mi w oczy z jakby zmartwieniem? Nie wiem jak to opisać,
-Uhhhh, widzisz, chyba raz ci już mówiłem że był w więzieniu ale go wypuścili w końcu po jakimś czasie, chcę żebyś na niego uważał bo po prostu wiem do czego jest zdolny i to nie jest możliwe aby nagle się zmienił i chciał odzyskać rodzinę, on zawsze dąży do tego czego on chce, nie obchodzą go inni ludzie- wypowiedziałem się na ten temat a chłopak mnie uważnie słuchał, po chwili jednak zamyślił się na trochę przetwarzając wszystko w tej swojej główce,
-Ale skoro tak to po co by miał być moim trenerem? Myślisz że to też ma jakiś cel ku jemu jakimś tam planom jeśli je ma?- zapytał się mnie ponownie a ja jakby nigdy nic patrzyłem w te jego cudne oczka,
-Zapewne, pewnie chciał być twoim trenerem bo wiedział że tym samym zdobędzie wstęp na lodowisko a on niestety wie że tutaj ćwiczę bo kiedyś mnie tu przywoził jeszcze przed tą całą aferą. Dobrze wiedział że to było moje ulubione lodowisko i że na pewno nie zmienię go na inne więc zapewne będzie mnie tu szukać podczas treningów- odpowiedziałem kolejny raz chłopakowi na jego pytanie a on znów zdawał się zamyślić nad czymś i powoli jakby kalkulować wszystko co powiedziałem, jakby próbował znaleźć sens w tym wszystkim.

Leżeliśmy tak jeszcze chwilę aż w końcu nie stwierdziliśmy że przydałoby się zejść na dół i pokazać że żyjemy i że niczego po między nami nie dochodzi, tsa, pewnie jakby miało dojść to zapewne by ktoś nam wbił tak z dupy po prostu a jak nic nie robimy to mamy nagle nadmiar tej prywatności ale no cóż, trzeba czekać póki tamci się nie wyniosą czyli SapNap, Skeppy i Bad bo z tego z co wiem Andy dalej nie wrócił po tym jak wyszedł bo miał podobno coś do zrobienia, przynajmniej Alexa nikt nie zgwałci, tyle dobrego. Szliśmy właśnie schodami w dół a z salony dobiegły nas już głosy naszych przyjaciół, słyszałem śmiech Nicka i rozmowy pozostałej trójki, po chwili usiedliśmy na kanapie a oni popatrzyli na nas ze zboczonymi uśmiechami ale oczywiście Bad tego nie robił, on się tylko miło uśmiechał w naszą stronę i w sumie nic więcej, ja to olałem ale widać że starszy nie miał już tego tak całkiem w poważaniu bo przez chwilę patrzył się na nich z morderczym wzrokiem, widząc to objąłem go ramieniem i przysunąłęm bliżej siebie aby móc go przytulić, on oczywiście nie protestował zbytnio na ten gest i również mnie przytulił. Trójka z nich nie dawała sobie spokoju z tymi minami co coraz bardziej denerwowało brunecika, w pewnym momencie i ja nie wytrzymałem przez co poaptrzyłem na nich z wielkim uśmiechem i było nawet widać jak mi żyła pulsuje już co poskutkowało bo przestali wręcz natychmiast i zaczęli się gapić w telewizor który wyłączony nawet był, widać że jednak czasem umiem być przekonujący i to samym spojrzeniem na kogoś, lata praktyki, dzięki Drista. Muszę przyznać że jednak czasem młodsze rodzeństwo się do czegoś przydaje, po mimo że wkurwia cię niemiłosiernie i cię irytuje wbijaniem do pokoju po 5 tysięcy razy dziennie to po mimo wszystko je kochasz i zawsze będzie twoim młodszym rodzeństwem, a przynajmniej tak u mnie jest.

Spotkanie na lodzie [DNF] [Zakończone]Where stories live. Discover now