❄️Niespodziewany gość❄️

5.5K 363 549
                                    

~GeorgeNotFound~

Obudziłem się wtulony w klatkę piersiową blondyna, tak szczerze to nie przeszkadzało mi to bo przynajmniej było ciepło i wygodnie a do tego sam chłopak obejmował mnie w talii nie pozwalając mi się od niego odsunąć, uśmiechnąłęm się lekko na to i odgarnąłem jego włosy które obecnie opadały na jego twarz. Położyłem delikatnie swoją dłoń na jego policzku i zacząłęm go delikatnie gładzić co chyba najwyraźniej spodobało mu się bo wystawił się bardziej i uchylił lekko swe powieki,
-Dzień dobry kruszynko- powiedział w moją stronę z lekkim uśmiechem na co zarumieniłęm się delikatnie, ugh, nawet o poranku musi wyglądać zbyt pięknie, jak on to robi.
-Dzień dobry Clay, wyspałeś się?- zapytałem się w jego stronę a on mi przytaknął na znak że się zgadza z moimi słowami, położył swoją dłoń na tej mojej i lekko ją ucałował na co się uśmiechnąłęm,
-Skoro strój wybrany to chyba już nie trzeba niczego przygotowywać i ogarniać prawda?- spytał się mnie powoli wstając do pozycji siedzącej i przeciągając się tak że usłyszałem aż jak mu kości strzelają, skrzywiłęm się lekko na ten dźwięk gdyż nie za bardzo lubię to, aż mnie ciarki przechodzą po całym ciele jak to słyszę ale no cóż, nic na to niestety nie poradzę, ludzkie organizmy są tak zbudowane że od czasu do czasu coś musi strzelić i tyle.
-Już nic nie ma do ogarniania, teraz jedynie muszę poćwiczyć ten układ dokładniej i jakoś to będzie, mam tylko nadzieję że niczego nie zepsuje podczas tych zawodów, to dla mnie wielką szansa i chyba się pod ziemię zapadnę jak coś pójdzie źle- odpowiedziałem na jego wcześniejsze pytanie i popatrzyłem na niego z pozycji leżącej a on na mnie, wyciągnąłem trochę ręce do góry z czego zielonooki od razu skorzystał bo już po chwili trzymał mnie za nadgarstek i pociągnął mnie przez co siedziałem teraz obok niego.
-Dizęki ale nie chciało mi się jeszcze wstawać- wypowiedziałem się i przewróciłem lekko oczyma co chyba zauważył bo zaczął mnie łaskotać a ja się zacząłęm panicznie śmiać i kręcić na łóżku aby tylko uwolnić się spod blondyna i uniknąć dalszego łaskotania ale coś mi to nie zabardzo wychodziło,
-D-dre-em haha bła-agam- próbowałem powiedzieć coś przez śmiech ale nie zbyt mi to się udawało. Po jakiś 5 minutach gdy już było widać po mnie że nie mam totalnie siły przestał z łaski swojej i następnie wstał z łóżka bez żadnego słowa, ja tylko popatrzyłem na niego nie rozumiejąc co robi, przecież przed chwilą jeszcze sam się śmiał i mnie łaskotał a teraz jakby nigdy nic gdzieś idzie,
-A ty dokąd?- spytałem siadając na łóżku i próbując ignorować mięśnie które zaczęły mnie boleć przez śmiech, on jedyne co zrobił to popatrzył na mnie i puścił w moją stronę oczko, zarumieniłęm się lekko na ten gest ale i tak odwróciłem głowę w drugą stronę i zakładając swoje ręce na klatce piersiowej dając mu tym samym znak iż mam na niego focha. On jedynie zareagował na to cichym śmiechem i jakby nigdy nic wyszedł z pokoju zostawiając mnie samego w czterech ścianach, opadłem na łóżko lekko zmęczony, ughhhhh, skoro mi wczoraj pomógł to teraz muszę spełnić jego prośbę i muszę spędzić z nim tą jedną noc, jestem tylko ciekaw czy będziemy sami czy może jednak z kimś, co jak co ale chyba wolał bym być z nim na osobności podczas takiego momentu bo jak znów by nam ktoś wbił to chyba bym zabił już na miejscu tego kogoś i NIE nie chodzi mi tutaj o seks czy coś podobnego, chce z nim porozmawiać i poznać się bliżej ale nawet w takiej sytuacji wolę zostać sam na sam z nim i nic więcej, tak, właśnie tak, więc proszę sobie niczego tam nie wyobrażać w tych głowach. Pffff, jeszcze zbyt wcześnie jest abym szedł z nim do łóżka, nie zdziwię się jak nastąpi to dopiero za rok lub dwa lata, ja tak szybko się nie dam, nie ma bata.

Gdy leżałem jeszcze tak przez chwilę doszedłem do wniosku że trzeba się zbierać i iść na lodowisko trochę poćwiczyć bo nie mogę wyjść z formy plus przydało by mi się trochę ćwiczeń tego tańca bo tak szczerze to dalej mam z nim małe problemy, ale jeszcze mam trochę czasu, chyba z dwa tygodnie czy coś takiego więc dam radę na spokojnie, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Spotkanie na lodzie [DNF] [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz