AKT 18

2.6K 132 177
                                    

Taehyung leżał na łóżku i był w półśnie. Wtulał głowę w poduszkę i lekko chrapał. Poczuł nagle na swoim karku delikatne palce i uśmiechnął się. Potem nawilżone wargi całowały jego włosy, a Tae aż mruknął, bo było mu tak miło. Zdziwił się, czując dłonie na pośladkach, ale Jimin był już dużo odważniejszy, więc może chciał spróbować czegoś nowego.

– Cześć, księżniczko – Taehyung zerwał się z łóżka i stanął na wprost Jungkooka, który kręcił się po materacu ze śmiechu.

– Co ty tu, do chuja, robisz, Jeon? – zapytał zdenerwowany Kim, na co nauczyciel położył się po stronie Jimina.

– Oj, może trochę więcej czułości? Połóż się ze mną, księżniczko – powiedział ze słodkim uśmiechem Kook. Może w innej rzeczywistości i gęstości Taehyung uznałby to za coś uroczego i rozczuliłoby mu to serce. Jednak to był Jeon, tu nie było nic rozkosznego.

Mimo wszystko wrócił do łóżka i ułożył się na swojej poduszce. Nadal był zaspany, a do tego odezwał mu się lekki ból między pośladkami.

– Wczoraj byłeś pierwszy raz na dole, prawda? – dopytał Jungkook, którego obecność dalej ciekawiła Kima.

– Tak – mruknął i zobaczył, że Kook wyciągnął z kieszeni bluzy maść.

– Obróć się na brzuch – poleciła nauczyciel.

– Mowy nie ma...

– Albo dasz mi posmarować twoje dupsko, albo będziesz cały dzień utykać, więc wybieraj – powiedział Jungkook. Tae westchnął i dał za wygraną. Był zbyt zaspany, aby walczyć z ucieleśnieniem szatana.

Kook odsunął mu spodnie i dostrzegł zadrapania na pośladkach. Uśmiechnął się i nałożył trochę maści na długie, żylaste palce.

– Jak Jiminnie przyjął to, że w nocy cię rozdziewiczyłem? A i najważniejsze, czy zgodził się na trójkąt? – zapytał Jungkook i powoli masował zaczerwienione wejście Taehyunga.

– Spał, jak wróciłem – mruknął Kim, który uświadomił sobie, że będzie musiał porozmawiać ze swoim ukochanym. Znowu musiał się zmierzyć ze zdradą, bo nie umiał opanować swojego podniecenia i rządzy dominacji.

– W sumie, ja go mogę zapytać. Zaraz będę mieć z nim zajęcia. Zapytam się go przed, ciekawe jak po tym będzie tańczyć – mówiąc to Kook usiłował lekko wepchnąć palca w Tae, ale ten od razu się spiął.

– Nie będziesz mi teraz robić palcówki – burknął Kim i odtrącił jego dłoń.

Wtedy Jungkook ułożył się obok i wpatrywał się w niego dużymi oczami. Było w nim coś figlarnego, nieoczywistego, ale przy tym wszystkim zdawał się być... naprawdę uroczy. Lekko się uśmiechał, a promienie oświetlały mu buzię. Blond włosy upadały lekko na czoło i Tae poczuł nagły uścisk w żołądku.

– Jeśli to wszystko, co chciałeś mi powiedzieć, to lepiej już idź – powiedział w końcu Kim i naciągnął sobie spodnie.

– Jest coś jeszcze – odparł Jungkook i przybliżył się do chłopaka. Niemalże stykali się nosami, a Tae mógł poczuć intensywną miętę gumy do żucia. – Wypadło dzisiaj małe przyjęcie ze sponsorami. Zasugerowałem opiekunowi twojej klasy, że będziesz się idealnie nadawać na ten bankiet. Idą oczywiście wszyscy z baletu, więc będziemy we trójkę – ja, ty i Jimin. Wtedy to zrobimy – oznajmił Kook, a Kim rozszerzył oczy.

– C-co? Nie możemy... jak Mimi się zdenerwuje? Nie ma mowy...

– Nie zdenerwuje się, bo się zgodzi – przerwał Taehyungowi nauczyciel i ułożył mu palec na ustach. – Więc szykuj garniak, ja wezmę gumki i lubrykant.

Horned Angel | VminkookWhere stories live. Discover now