Rozdział 24

801 28 0
                                    

***

Aysen Mihrisah Sultan i Mahidevran Sultan siedziały w komnacie matki księcia rozmawiając na temat ostatnich wydarzeń. Hurrem dopięła swego. Mihrimah została zaręczona z Rustemem Paszą, ku niezadowoleniu innych

- Sah Sultan ma plan jak nie dopuścić do tego ślubu?- zapytała Aysen patrząc na sułtankę

- Nie. Jeszcze nie. Robią wszystko co mogą, by zrobić to tak, by nie wzbudzić podejrzeń.- odpowiedziała Mahidevran

- To wszystko przypomniało mi pewne wspomnienie z przeszłości.- stwierdziła Mihrisah z uśmiechem

- Wspomnienie?- zapytała zaskoczona Mahidevran

- Moja siostra zakochała się ze wzajemnością w pewnym młodzieńcu, dziedzicu fortuny. Zaręczyli się i mieli się już pobrać, kiedy w drzwiach naszego domu pojawił się młodzieniec, któremu podobno nasz ojciec obiecał jego ojcu rękę najstarszej córki rodziny. Był to szok dla wszystkich, ponieważ ojciec tego nie pamiętał, a wszystko było na piśmie. Nikt nie wiedział co zrobić. Nie chcieli dopuścić do tego ślubu.- zaczęła opowiadać

- Co się dalej wydarzyło?- zapytała zainteresowana wiosenna róża

- Moja matka wpadła na pomysł, by zapłacić medyczce, by przebadała moją siostrę i stwierdziła, że nie może mieć dzieci. Znalazła zaufaną kobietę, zapłaciła jej i w dniu, gdy miała ona potwierdzić, że jest dziewicą, powiedziała temu mężczyźnie, że nie urodzi nigdy dzieci. Słysząc to, odpuścił i już nigdy więcej nie pojawił się w progach naszych drzwi.- kontynuowała.- Ta sytuacja z Mihrimah Sultan przypomina mi trochę sytuację mojej siostry.- dodała rozbawiona

- Twierdzisz, że więcej się nie pojawił?- zapytała dla upewnienia

- Dokładnie. Przynajmniej nie pokazywał się do momentu, gdy zabrano mnie z domu.- potwierdziła

- Twoja opowieść podsunęła mi pomysł, który może się udać.- stwierdziła Mahidevran, co zaskoczyło ciężarną kobietę

***

Plan Mahidevran Sultan rozwijał się w znakomitym tempie. Wszyscy myślą, że Rustem Pasza jest chory na trąd, co jawnie zagrażało życiu Mihrimah Sultan - ślub nie mógł się odbyć

- Kto by pomyślał, że historia z życia mojej rodziny natchnie Mahidevran Sultan do wymyślenia takiego planu.- powiedziała Aysen Mihrisah podczas jedzenia posiłku z Mustafą

- To prawda. Nie spodziewałem się, że uda się to.- potwierdził Mustafa.- W najbliższym czasie chciałbym wyjść z tobą i dziećmi do ogrodu.- oznajmił

- Oczywiście. Pójdę za tobą wszędzie.- potwierdziła z uśmiechem

- Moje światło, moja radości.- szepnął całując ją w usta.- Słyszałem, że ostatnio złożyła ci wizytę medyczka. Coś się stało?- zapytał zmartwiony

- Nie. Chciała zobaczyć, czy dziecko dobrze się rozwija. Całe szczęście nic mu nie jest.- odpowiedziała z uśmiechem

- To dobrze.- powiedział pod nosem Mustafa dotykając brzucha, który zaczął głaskać. Wtedy także wyczuł kopnięcie. Delikatne, ale wyczuwalne.- Kopnęło.- powiedział zadowolony

- Zaczęło dzisiaj w nocy. Nie mogłam się doczekać, byś mógł je wyczuć.- oznajmiła

- Wiele nie przegapiłem.- stwierdził całując brzuch

- I nie przegapisz niczego, Mustafa.- zapewniła go

AYSEN MIHRISAH | Wspaniałe Stulecie | |ZAKOŃCZONE |Where stories live. Discover now