Rozdział 9

989 33 0
                                    

***

Rozpoczął się 4 miesiąc ciąży Aysen Mihrisah. Wszystko powoli zaczynało się układać. Szpieg został zabrany do pałacu Ibrahima Paszy, gdzie miał on wyjawić sułtanowi całą prawdę - plan się jednak nie powiódł i dziewczyna skoczyła z tarasu władcy zabijając siebie i nie wyjawiając prawdy odnośnie próby zamachu 

- Książę.- powiedziała Aysen Mihrisah kłaniając się najstarszemu synowi władcy

- Mihrisah, jak się czujesz?- zapytał książę wstając z otomana i dotykając brzucha faworyty

- Dobrze książę.- odpowiedziała z uśmiechem.- Nie mogę się doczekać momentu, gdy wezmę je w ramiona.- stwierdziła, podczas gdy Mustafa gładził brzuch

- Oby miało piękne życie jak jego matka.- stwierdził z uśmiechem, a na policzkach dziewczyny pojawiły się delikatne wypieki.- Miewasz na coś zachcianki?- zapytał

- Na owoce. Ostatnio zjadłam cały półmisek wiśni.- odpowiedziała rozbawiona zajmując z księciem miejsce na otomanie

- Polecę Fidan, by zamówiła ci tyle ile będziesz chciała.- obiecał 

- Czemu mam wrażenie, mój książę, że coś cię trapi?- zapytała dotykając jego dłoni

- Mam się dobrze. Oczekuję wieści od Yahiya Bey odnośnie Gulizar Hatun.- odpowiedział

- Obyśmy nie musieli jej więcej na oczy widzieć.- szepnęła pod nosem.- Mam nadzieję, że sułtan uwierzy paszy i ukaże Hurrem Sultan.- dopowiedziała

- Też na to liczę.- potwierdził książę

- A jak się sułtanowi podobał obraz?- zapytała zmieniając temat, co rozbawiło Mustafę

- Bardzo mu się podobał.- odpowiedział.- Planujesz teraz malować?- zapytał

- Nie dużo. Malowanie przy sztaludze wymaga stania, a nie chcę się przemęczać, więc na razie robię szkice, które potem planuje uwiecznić na płótnie. Myślałam, by jeden z obrazów wysłać do Ibrahima Paszy i Hatice Sultan.- odpowiedziała dziewczyna

- Dobry pomysł.- poparł Mustafa. Ich rozmowa została przerwana przez pukanie do drzwi.- Wejść!- zawołał. Do komnaty wszedł strażnik kłaniając się nisko

- Książę.- powiedział

- O co chodzi?- zapytał książę

- Sehzade Suleyman zachorował.- oznajmił. Mustafa słysząc to natychmiast podniósł się na nogi, a zaraz za nim Aysen Mihrisah

- Mihrisah, wracaj do swojej komnaty.- polecił książę patrząc na faworytę, która pokłoniła się nisko i wyszła z komnaty

***

Dni mijały, a choroba Sehzade Suleymana okazała się poważniejsza niż wcześniej się wydawało. Czarna ospa. Śmiertelna choroba, która zabiła setki jak nie miliony osób. Do pałacu przybył niejaki Yakup Efendi, który wyleczył już osoby z czarną ospą. W nim była nadzieja. Na czas choroby księcia, Aysen Mihrisah nie mogła chodzić po pałacu, po ogrodzie. Musiała siedzieć w swojej komnacie dla bezpieczeństwa jej i dziecka. Do hamamu chodziła wtedy, gdy nikogo nie było na korytarzach

Najgorsze stało się jednak dwa dni po wizycie Yakupa Efendi. Mały Sehzade Suleyman zmarł, a pałac pogrążył się w rozpaczy

AYSEN MIHRISAH | Wspaniałe Stulecie | |ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz