***
Mahidevran Sultan krążyła niespokojnie po swojej komnacie. W haremie znajdował się szpieg Hurrem, który był tutaj od samego początku ich pobytu. Minął miesiąc odkąd wszyscy dowiedzieli się o ciąży Aysen Mihrisah, a Hurrem może zrobić wszystko, by pozbyć się i dziewczyny i dziecka
- Pani, tragedia.- powiedziała Fidan Hatun wpadając do komnaty sułtanki
- Fidan Hatun, co się stało?- zapytała Mahidevran
- Ktoś otruł Aysen Mihrisah Hatun. Medyczkom ledwo udało się ją odratować.- poinformowała. Twarz wiosennej róży pobladła, po czym ruszyła szybkim krokiem w kierunku komnaty faworyty syna. Gdy dotarła na miejsce, zastała ją calusieńką białą, a nawet z sińcami pod oczami
- Jak to się stało?!- krzyknęła zła patrząc na dziewczęta, które towarzyszą Mihrisah i medyczkę
- Trucizna znajdowała się w jedzeniu, które przyniesiono. Wywołało u niej duszności do tego stopnia, że ledwo łapała oddech, a następnie zemdlała. Musieliśmy doprowadzić do zwrócenia tego co zjadła. Całe szczęście nie było tego dużo, jednak prawdopodobnie było wszędzie to rozlane i tak dużo, że nawet odrobina jedzenia była śmiertelna.- wyjaśniła medyczka
- A mój wnuk? Czy dziecku nic nie grozi?- zapytała
- Dziecku nic nie jest. Jest bardzo silne jak matka.- odpowiedziała druga medyczka, a sułtance ulżyło. Drzwi komnaty zostały otwarte i do środka wszedł Sehzade Mustafa, który zaalarmowany tym co się stało, natychmiast przybył
- Nic im nie jest?- zapytał dotykając bladego policzka faworyty, na którym powoli zaczęły pojawiać się kolory
- Nic, całe szczęście.- odpowiedziała Mahidevran
- Kiedy się obudzi?- zapytał Mustafa patrząc na medyczkę
- Nie wiem książę. Zrobimy wszystko co możliwe, by nastąpiło to jak najszybciej.- odpowiedziała starsza kobieta
- Matko, zabieram ją do swojej komnaty. Tam będę miał pewność, że jej i dziecku nic się już nie stanie.- oznajmił Mustafa, biorąc ostrożnie dziewczynę na ręce, po czym wyszedł z komnaty.- Yahiya, przepytaj wszystkich. Macie znaleźć tego szpiega i przyprowadzić do mnie jak najszybciej.- polecił mężczyźnie
- Oczywiście książę.- potwierdził Yahiya Bey kłaniając się odchodzącemu księciu
***
Minęła długa noc. Sehzade Mustafa nie odstępował swojej faworyty, która w dalszym ciągu była nieprzytomna. Czuł niezmierną ulgę, że ona i dziecko dalej żyli, jednak niepokoił się, że dziewczyna tak długo się nie budzi.
- Mihrisah?- zapytał dotykając zaczerwienionego policzka dziewczyny.- Płoniesz.- stwierdził dotykając jej czoła, które było równie gorące.- Straże!- krzyknął głośno. Dwójka strażników i Yahiya Bey weszli do komnaty zaalarmowani.- Wezwijcie szybko medyczkę!- polecił. Strażnicy wybiegli zostawiając ponownie księcia samego.- Yahiya, otwórz okna, Szybko.- polecił mężczyźnie.- Mihrisah, otwórz oczy.- powiedział próbując obudzić faworytę
Długo nie minęło, a do komnaty księcia przybyła medyczka, która zaraz wzięła się za sprawdzanie stanu zdrowia dziewczyny
- Co jej jest?- zapytał
- Organizm dziewczyny walczy z resztkami trucizny.- odpowiedziała kobieta
- Wyjdzie z tego?- zapytał
- Powinna książę. Jej organizm jest bardzo silny. Wczoraj dała radę przeżyć truciznę, a resztki na spokojnie powinna przejść.- odpowiedziała.- Przynieście misę z zimną wodą i ręczniki.- poleciła agom, którzy kiwnęli głowami i wyszli. Medyczka zaczęła wyjmować dziwne zioła ze swojej torby
- Co to jest?- zapytał Mustafa
- Zioła książę. Połączone z wodą pomogą obniżyć temperaturę ciała.- wyjaśniła zaraz. Agowie przynieśli to, o co prosiła i mogła zacząć je mieszać. Ręczniki założyła na czoło, dekolt, ramiona, brzuch i nogi
***
Podczas, gdy medyczka rozkładała ręczniki nasączone ziołami, Mahidevran Sultan zjawiła się w komnacie syna przerażona tym, co usłyszała
- Yahiya, dowiedziałeś się czegoś istotnego?- zapytał Mustafa
- Jedzenie, które przyniesiono Aysen Mihrisah Hatun, nie przyniosły dziewczęta, które zostały wybrane, przez ciebie pani.- powiedziała
- To kto je przyniósł?- zapytała Mahidevran
- Nie wiemy, pani. Jedna z nich powiedziała, że Fidan Hatun chciała ją natychmiast widzieć, a druga udała się do kuchni po jedzenie dla Mihrisah Hatun i to nie było to jedzenie z komnaty.- wyjaśnił zaraz
- Czyli przyniesiono jej jedzenie, podczas nieobecności dziewcząt.- podsumowała Mahidevran
- Dowiedziałem się również od Fidan, że nie wzywała żadnej dziewczyny i była zaskoczona widokiem jej u siebie.- dodał
- Ktoś to zaplanował. Chcieli żeby została sama, by nikt nie był w stanie jej pomóc.- stwierdził Mustafa. Drzwi komnaty księcia zostały otwarte i pojawiła się Fidan Hatun, która pilnowała medyczki, która zajmowała się ciężarną faworytą
- Pani, książę. Aysen Hatun odzyskała przytomność.- oznajmiła z ulgą. Książę jako pierwszy wszedł do komnaty udając do łoża, na którym leżała ledwo przytomna dziewczyna
- Mihrisah, jak się czujesz?- zapytał Mustafa
- Gorąco.- powiedziała krótko
- Mihrisah, co się stało w komnacie?- zapytała Mahidevran
- Powiedziała, że jest od ciebie pani. Że kazałaś je zrobić kucharzom specjalnie dla mnie i dziecka. Kiedy je spróbowałam, zaczęłam się źle czuć. Było mi duszno...oddychać nie mogłam.- zaczęła powoli opowiadać
- Kto, Mihrisah. Kto przyniósł ci je?- zapytał Mustafa, jednak nie uzyskał odpowiedzi, ponieważ dziewczyna ponownie zamknęła oczy.- Co jej jest?- zapytał
- Zasnęła zmęczona książę. Gorączka powoli spada, a to dobry znak.- odpowiedziała medyczka
- Musimy się dowiedzieć, kim jest ten szpieg. Tylko Mihrisah to wie.- oznajmiła Mahidevran.- Yahiya, przepytaj wszystkich. Dowiedz się, kto się kręcił wokół komnaty Mihrisah.- poleciła
- Oczywiście pani.- potwierdził bey kłaniając się nisko
![](https://img.wattpad.com/cover/253729715-288-k743605.jpg)
YOU ARE READING
AYSEN MIHRISAH | Wspaniałe Stulecie | |ZAKOŃCZONE |
Historical FictionAysen Mihrisah - kobieta, która została podarowana w prezencie Sehzade Mustafie od Hatice Sultan i Ibrahima Paszy. Swoją urodą zwróciła uwagę na siebie nie tylko Mahidevran Sultan, ale również samego Sehzade Mustafy