XXXIII. Chleba i igrzysk

Magsimula sa umpisa
                                    

— Nie musiałam.


Po tych sześciu miesiącach znoszenia oskarżycielskich szeptów i spojrzeń, gdy gildia stawała na skraju bankructwa gruchnęła wieść o odkryciu kopalni na jedenj z wysp. W trybie natychmiastowym ja, Naina i Red zostaliśmy wezwani do gabinetu dziadka, w którym już siedział Mistgun.

Dziadyga przestał kopcić fajkę już jakiś czas temu, ze względu na cięcie kosztów i nie wiedział, co zrobić z rękami. Siedział za biurkiem i złożył dłonie jak do modlitwy, przybierając najbardziej poważny wyraz twarzy, jaki potrafił. Rozlokowaliśmy się po niewielkim pomieszczeniu i czekaliśmy.

— Słyszeliście już o kopalni? — zaczął powoli, obdarzając każde z nas bystrym spojrzeniem. — Znaleziono system R, którego szukaliście — wypalił, nie czekając na nasze słowa. Naina podniosła się z kanapy. Mistgun nawet nie drgnął, a ja na moment przestałem oddychać. Tylko Red zachowywała się zwyczajnie.

— Dziadku... — zacząłem, gdy milczenie przedłużało się w nieskończoność — czy Jellal...?

— Owszem, znaleziono go. Został zabrany do kliniki specjalizującej się w leczeniu... skrajnych przypadków. Podejrzewają załamanie nerwowe — Makarov miał niesamowity takt, pewnie odziedziczyłem to po nim. Ta subtelna dyplomacja...

— Po relacjach Erzy podejrzewaliśmy opętanie — wyznała szczerze Przybłęda, której przytaknął Majnu. — Myliliśmy się i Jellal jest...

— Jest w ciężkim stanie psychicznym — dokończył dziadek, sprawiając, że z dziwnego powodu poczuliśmy ulgę. Załamanie nerwowe, a opętanie to jednak dwie różne rzeczy. Dlaczego od początku nie postawiliśmy takiej diagnozy?

Spojrzałem na Mista, zastanawiając się, o czym myślał w tamtej chwili. Jego twarz była nieprzenikniona i nie pierwszy raz pomyślałem, że nigdy nie spotkałem kogoś, kto w takim stopniu by nad sobą panował. W Al-Karibie, gdy Naina dostała szału, po raz pierwszy zobaczyłem, jak stracił nad sobą kontrolę i zachowywał się jak zwykły trzynastolatek w chwili zagrożenia życia. Od tamtej pory ledwie się odzywał, gdy byliśmy w towarzystwie kogoś innego niż Red i Naina.

— Dokąd go zabrano?

— Do Atheneum — przyznał dziadyga, wzdychając ciężko. — Niestety, wyprosiłem wejście tylko dla Mistguna. Sytuacja jest szczególna, i w czasie, gdy on odwiedzi swojego brata, wam nie wolno nawet kręcić się w pobliżu miasta, rozumiecie? — zapytał, patrząc po kolei każdemu z nas prosto w oczy.

— Jasne, dziadku. Tylko o to nam chodziło. Od samego początku. — wzruszyłem ramionami i zebrałem się do wyjścia. Cieszyłem się, że problem właściwie rozwiązał się sam. Owszem, próbowaliśmy dowiedzieć się, gdzie był ten cały system R, chcieliśmy znaleźć Jellala, lecz przez praktycznie pół roku dostawaliśmy same fałszywe tropy. Do tego dochodziło ograniczenie w poruszaniu się, bo nawet jeśli ludzie na Wschodzie kłaniali się przed nami w pas, reszta mieszkańców, do których dotarł nasz wyczyn, już niekoniecznie. A do tego wszystkiego dochodziła groźba zamknięcia gildii.

— W takim razie to by było na tyle — Naina także skierowała się do wyjścia. — Ja i Red wybieramy się na misję pięcioletnią, dostałyśmy ofertę kilka dni temu, a wobec takiej sytuacji nie możemy odmówić.

— I jesteś pewna, że dacie radę we dwójkę? Karty Red jeszcze się nie zaadaptowały — mruknąłem kąśliwie, po raz milionowy chcąc ją sprowokować do czegoś więcej niż to, co odpowiedziała.

— Ich poziom jest wystarczający. Może nas tu chwilę nie być, ale spodziewam się sporej zapłaty po ukończeniu misji — rzuciła do dziadka na odchodnym i wyszła. Westchnąłem ciężko, przepuściłem Red i spojrzałem na Makarova.

Fairy Tail - historia Laxusa GromowładnegoTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon