22

479 26 0
                                    

 Gdy byłam już w środku czułam na sobie wzrok czarnowłosego czyżby znowu na mnie czekał? oczywiście, że tak 

-A ty co tu robisz? - Spytałam, przyglądając się Alec'owi

-Mieliśmy porozmawiać-Powiedział stając naprzeciwko mnie 

-No tak, powiem tak wiem ,że coś czujesz -Westchnęłam  - Mimo tego, że jestem aniołem ranię gorzej niż diabeł nie chce cię skrzywdzić-Powiedziałam patrząc na niego, naprawdę go lubiłam ale moja śmierć by go zraniła.

-Czemu miała byś to zrobić? Nic nie czujesz tak?-Zaczął a ja chwile  się zastanawiałam czułam coś ale uczucia były głęboko we mnie 

-Nie, czuję coś ale to nie wyjdzie zginę a ty będziesz cierpiał gorzej niż reszta-Wyjaśniłam uśmiechając się do niego smutno- Przepraszam Alec ale nie nadaje się dla ciebie, prędzej czy później ktoś mnie zabije, nie chce żebyś na to patrzył-Spoważniałam  - Dobranoc

Obróciłam się do niego plecami ten chwycił mój nadgarstek 

-Boisz się?-Spytał zmartwiony a ja na niego zerknęłam

-Niby czego? - Spytałam marszcząc brwi, ten się do mnie nachylił nasza twarze dzieliły milimetry przed oczami mignął mi obraz klubu i chłopaka o blond włosach, odsunęłam się od Alec'a-Nie zbliżaj się do mnie dla własnego dobra-Mówiąc to moje oczy się zaszkliły 

Opuściłam instytut wsiadając w metro. Wysiadłam dwie godziny później przed klubem, weszłam tam od razu widziałam tego samego blondyna przy barze. Usiadłam obok niego ten na mnie zerknął uśmiechając się.

-Wróciłaś-Powiedział zadowolony 

-Jak widać-Odpowiedziałam krótko

-Zapomniałaś czegoś?-Nachylił się do mnie uśmiechnęłam się lekko

-Nie,-Ktoś mnie szepnął obróciłam się widząc  jakiś typek który chciał mnie wyciągnąć na parkiet

-No dawaj jeden taniec-Zaczął lustrując mnie wzrokiem

-Nie-Odpowiedziałam krótko jednak ten nadal był nachalny kopnęłam go w kroczę, obracając się wpadłam na blondyna.

-Lecisz na mnie hmm?- Spytał rozbawiony 

-Chciałbyś-Odpowiedziałam uśmiechnięta ten facet naprawdę umie poprawić mi humor 

-Uwierz, że chciałbym-Ten nie ominął waląc bruneta w twarz, uśmiechnęłam się patrząc na rozwaloną twarz mężczyzny -Napijemy się? - Spytał przyglądając mi się 

-Pewnie-Wróciliśmy do baru po jakimś czasie dostaliśmy nasze drinki stuknęliśmy się kieliszkami opróżniając ich zawartość. 

Po kilku kolejkach ruszyliśmy na parkiet tańczyłam będąc bardzo blisko chłopaka. Podobała mi się owinęłam ręce w okuł jego szyi ten się uśmiechnął i przyciągnął mnie bliżej nachylił się do mnie.

-Jesteś całkiem inna niż się spodziewałem-Powiedział patrząc wprost w moje oczy

-Zamknij się - Mówiąc to pocałowałam go, czułam dziwną energię od chłopaka  tak jakby miałam przeczucie, że stanie się coś złego. Odsunęłam się od chłopaka.

-Która godzina? - Spytałam rozglądając się za zegarkiem

-Zaraz trzecia - Odpowiedział mi blondyn

-Niestety muszę się powoli zwijać... -Powiedziałam odchodząc od chłopaka a ten złapał mój nadgarstek 

-Powiesz mi chociaż jak masz na imię?-Spytał 

-Vanessa a ty?-Odpowiedziałam a ten puścił mój nadgarstek

-Will-Byłam pewna, że kłamie uśmiechnęłam się wychodząc z klubu ten poszedł za mną

-Co?-Spytałam trochę zdenerwowana

-Dasz mi swój numer?-Spytała uśmiechnięty

-Jutro o 1 będę w klubie- Po tej odpowiedzi ominęłam go czując na sobie  jego wzrok.

Wsiadłam do metra a o szóstej byłam już przed instytutem. Weszłam do środka z uśmiechem na ustach zahaczyłam kuchnię gdzie zastałam Isabelle.

-A ty jeszcze nie gotowa zaraz trening - Powiedziała zaspana przetarła oczy-Czekaj czekaj co ty masz na sobie?-Spytała zaskoczona

-Ciuchy-Odpowiedziałam krótko a ta się uśmiechnęła

-Alec jest u siebie więc...-Przerwałam jej nie chcąc słuchać o jej bracie mimo wszystko trochę bolała mnie ta cała farsa.

-O której przyjeżdża rada?-Spytałam omijając temat niebieskookiego

-O ósmej rano zbierają się w bibliotece-Wyjaśniła zalewając kubek z kawą

-Dzięki-Odpowiedziałam krótko idąc do siebie

Poprawiłam makijaż i ruszyłam do wyjścia obiecałam Clary, że obudzę jej matkę i to zrobię. wysiadłam z metra kierując się do szpital, gdy byłam na miejscu podeszłam do recepcji.

-Gdzie leży Jocelyn Fray? Jestem kuzynką Clary jej córki to moja ciotka-Wyjaśniłam uśmiechając się do kobiety za blatem.

-Leży na czwartym piętrze sala z czerwoną nalepką-Wyjaśniła a ja kiwnęłam głową w podziękowaniu za tą informacje 

 Po chwili byłam w środku lukę spał na krześle obok niej. Podeszłam do łóżka łapiąc  jej dłoń.

-Jocelyn Fairchild zbudź się- Jej runy zaświeciły a maszyna zaczęła głośniej chodzić kobieta otworzyła oczy

-Clary!!!- Krzyknęła, Luke od razu zerwał się z miejsca uspokajając kobietę

-Dziękuję Rose - Powiedział patrząc na mnie z wdzięcznością widoczną w jego tęczówkach

-Musi odpoczywać tylko ją obudziłam, ale musi leżeć jeszcze tydzień żeby poprawić swój stan-Po tych słowach opuściłam szpital 

Gdy wróciłam do instytutu idealnie wybiła Usama ruszyłam od razu do biblioteki 

-Dzień dobry - Powiedziałam siadając na krześle, konsul i reszta kiwnęli głowami zauważyłam też Alec'a

-Lightwood opowiedział nam co zaszło oraz ciekawostkę o próbie zamordowania cię dwukrotnie-Zaczęła konsul a ja spojrzałam na nią 

-Spokojnie poradzę sobie..-Wyjaśniłam a ta mi przerwała 

-Na wszelki wypadek przysłaliśmy Sebastiana przyda wam się dodatkowa pomoc przy namierzeniu Valentina- Zerknęłam w bok widząc bruneta którego kojarzyłam z idrisu

-Za tydzień zbieramy konklawe w idrisie każdy z tego instytutu ma się zjawić - Chciałam się odezwać ale konsul mnie wyprzedziła-Obowiązkowo

-Wiecie, że Valentin zaplanował dokładnie każdy krok?, ma armię nocnych łowców, kielich, moją krew i coś jeszcze..-Zaczęłam myśląc o cieniu z mojego snu

-Co takiego? - Spytał członek rady marszcząc przy tym czoło

-Tego jeszcze nie odkryłam-Odpowiedziałam trochę naginając prawdę 

-Wiem jakie masz podejście do clave, ale dziękuję za te informację-Odpowiedziała jedna z najstarszych członkiń rady 

-To fakty i tyle- Powiedziałam wzruszając ramionami

-Dobrze kończymy naradę do zobaczenia w idrisie- Obok konsul pojawił się portal po chwili w bibliotece zostałam ja, Alec oraz Sebastian


Nocna ŁowczyniWhere stories live. Discover now