- Potrzebuję kawy... - Wymamrotała do siebie wstając z krzesła. Postanowiła przejść się sama po napój, niż przez telefon prosić aby przyniesiono jej to do gabinetu. O ile przynoszenie dokumentów przez kogoś było dla niej dobre, nie umiała wyobrazić sobie jak wydzwania po to aby ktoś zaparzył jej kawę i dostarczył na biurko.

Zatrzymując się przy ekspresie po raz kolejny rozmasowała skronie. Z bólu zaczynała czuć mdłości.

- Wiesz... Mogłaś zadzwonić do mnie, że chcesz kawę. Przyniosłabym ci do gabinetu. - Usłyszała głos za swoimi plecami.

- Nie, dziękuję. - Alex odpowiedziała chłodnym tonem nie odwracając się. Doskonale wiedziała czyj to głos. - Nie potrzebuję, żeby mi ktoś usługiwał. Zwłaszcza ty. Nic od ciebie nie chcę.

- Zrobiłabym to z przyjemnością. Poza tym, znam świetny sposób na ból głowy.

- Nie obchodzi mnie to. - Niebieskooka wbiła wzrok w ekspres licząc na to, że jej latte zrobi się tym sposobem szybciej. Czasem łudziła się, że sprzęt w który się wpatruje nagle cudownie przyspieszy swoje działanie.

- Czemu jesteś taka oschła? - Dziewczyna podeszła bliżej niej.

- Bo mnie wkurwiasz. Odpierdol się ode mnie to nie będziesz musiała się nad tym zastanawiać. I wyłącz ten irytujący zalotny ton, bo aż mi się od niego dźwiga. - Alex chwyciła kubek gdy maszyna wydała wyczekiwany przez nią dźwięk i ruszyła do gabinetu nie patrząc na dziewczynę nawet przez ułamek sekundy.

Wracając do siebie została zatrzymana przez Helenę, która wyszła z pomieszczenia obok.

- Miałam do ciebie sprawę, ale to chyba może poczekać. Co ty jesteś taka podirytowana? - Kobieta spojrzała na nią. - Za mało mleka do kawy ci nalało?

- Nie. Po prostu któregoś razu nie wytrzymam i przypierdolę temu pustakowi w ryj.

- Komu? - Helena wciągnęła ją do swojego gabinetu.

- No jak to komu? - Alex uniosła ręce w górę. - Tej durnej cipie.

- Sara nadal nie odpuszcza? - Kobieta posłała jej delikatny uśmiech.

- Nie. Wkurwia mnie tymi idiotycznymi zaczepkami. - Alex postawiła kawę na biurku i skrzyżowała ręce na piersi. - Sama widziałaś jak od samego początku kręci się przy mnie.

- No wiesz... Ona zawsze za tobą biegała jak tylko się pojawiałaś, a że bywałaś na chwilę to nie miała wielkiego pola popisu.

- Dlaczego ona nie rozumie tego co ja do niej mówię? Powiedziałam jej, że nie jestem zainteresowana.

- Alex... Cóż ja ci mogę powiedzieć? Najwidoczniej jak ją kiedyś zaliczyłaś to bardzo jej się spodobało skoro nadal liczy na powtórkę. Zrobiłaś jej kiedyś nadzieję na więcej i widać wciąż coś ją trzyma.

- Helena, zlituj się! To było wieki temu i ja nawet tego nie pamiętam. - Alex przewróciła oczami. - Niczego jej nie obiecywałam i wiedziała, że powtórek nie będzie. Ja nawet zapomniałam, że ona tu nadal jest.

- Ale ona widać nie może o tym zapomnieć co się między wami wydarzyło albo... Też ma luki w pamięci i chce przypomnieć i tobie i sobie. - Helena wybuchnęła śmiechem. - Wiesz, terapia w duecie.

- Idę do siebie. Napierdalasz się ze mnie okrutnie. Nie bądź zdziwiona jak kiedyś coś jej zrobię. - Ciemnowłosa wstała.

- Ona na to właśnie czeka.

- Jesteś niemożliwa. Już nic ci więcej nie powiem.

Po wejściu do swojego gabinetu Alex otworzyła szeroko okno. W głowie dudniło jej i miała wrażenie, że jakiekolwiek powietrze zniknęło z pomieszczenia. Musi pomyśleć o przemeblowaniu gabinetu aby czuć się w nim mniej obco i koniecznie potrzebuje tu nagłośnienia aby w tle grało coś co będzie działało kojąco podczas godzin jakie przyjdzie jej tu spędzić.

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now