Chapter XLII cz. II

984 66 1
                                    

********

Louis P.O.V.

     Wyświetlacz mojego telefonu zaświecił się, pokazując kolejny raz migający obrazek rozładowanej baterii. Zmrużyłem oczy, chcąc dostrzec godzinę zanim ekranik ponownie zgaśnie i prawdopodobnie nie zapali się więcej.

        - Północ - mruknąłem odkładając urządzenie na półkę i kładąc się na łóżku w pokoju Nialla. 

     Alison spała już od pół godziny, jednak ja nie mogłem zamrużyć oczu i zapaść w błogi sen, którego na daną chwile potrzebowałem. Cały czas myślałem o blondynce oraz o tym co ja spotkało. Policja nadal nie znalazła osoby, która zgwałciła Al, jednak maja podejrzanych. nasienie, które znaleziono na ciele dziewczyny, doprowadziło ich do dwóch chłopaków, których nie było w Mullingar. Opuścili miejscowość w dym samym dniu, w którym znaleźliśmy Alison za szkołą.

     Cały czas interesuje mnie, dlaczego to zrobili. Jak w ogóle można skrzywdzić dziewczynę? Gdyby, któraś z moich sióstr była na miejscu Evans, chłopak, który to zrobił już dawno leżałby zakopany pod ziemią. Nie pozwolę nikomu skrzywdzić mojej rodziny. Jasne, stosunki między nami są... dziwne, ale to nadal moi najbliżsi. 

     Niall chciał na własną rękę, znaleźć gnoja, który... skrzywdził jego siostrę, jednak ostatecznie postanowił zaufać policji. Poprosił tylko, aby nie mówili mu o podejrzanych, doskonale wiedział, że gdyby tylko ich znał, zaraz do nich pojechałby i... nie wiadomo co by zrobił.

     Westchnąłem, przykrywając się kołdrą i wpatrując w sufit.  Alison powoli dopuszczała do siebie Nialla i pozostałych, jednak nie mogłem pozbyć się uczucia, że dziewczyna ufa najbardziej mi. Nie chciałem w to wierzyć, aby nie narobić sobie nadziei. Nadziei na coś co nie może się spełnić.

        - Tomlinson, ogarnij się. - powiedziałem na głos, chcąc zagłuszyć swoje myśli.- Alison nic do mnie nie czuje, przestań o niej myśleć.

     Nie miałem pojęcia, kiedy zacząłem czuć coś do Ali. Zawsze była dla mnie ważna, świetnie się z nią dogadywałem, była moja bratnia duszą. Owszem na początku była chamska i opryskliwa, ale kiedy bliżej się ją pozna, można zobaczyć jaka jest na prawdę: uczuciowa, słodka, miła.... 

''Może Zayn miał racje? Może faktycznie coś do niej czułem od samego początku, tylko nie chciałem w to uwierzyć?''

     Jedno wiedziałem na pewno. Nie chciałem patrzeć na jej łzy i smutek wymalowany na twarzy, dlatego razem z chłopakami musimy zrobić coś, aby nasi fani przestali ją hejtować. I to jeszcze za nim na światło dzienne wyjdzie moje zerwanie z Eleanor. Jeszcze tego brakuje, aby całą winę zrzucili na Ali.

~*~

     Gwałtownie poderwałem się z łóżka, rozglądając się zdezorientowany.dookoła. Nasłuchiwałem przez kilka sekund, a następnie wypuściłem głośno powietrze z ust.

'' Mogło mi się to przyśnić, ale zdawało mi się, że słyszałem...''

     Kolejny raz po domu rozniósł się głośny, dziewczęcy krzyk. Wpatrywałem się przez kilka chwil w jeden punkt, aby po chwili wyskoczyć z łózka i wybiec na korytarz. Wiedziałem kto krzyczał, oprócz mnie w domu była jeszcze jedna osoba: Alison.

     Nacisnąłem klamkę, wchodząc do pokoju i zapalając światło. Alison leżała na łóżku, szarpiąc się z kołdrą i co chwilę krzycząc. Niall mówił, że od czasu gwałtu co noc ma koszmary, ale nie sądziłem, że aż takie.

The future starts today, not to tomorrow...~L.T.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz