Rozdział 80

47 3 0
                                    

3 dni później

Gdy się obudziłam nie było już Peety w pokoju. Wyszłam z sypialni i poszłam do salonu. Siedział tam Peeta.
- Gdzie reszta? - Spytałam
- Poszli wcześniej do pałacu. - Powiedział Peeta.
- Katniss dobrze się czujesz? Jesteś cała blada. - Spytał zaniepokojony Peeta.
- Tak.
- Ale jak coś się będzie działo to od razu mów. - Powiedział Peeta.
Gdy byliśmy gotowi poszliśmy obserwować igrzyska. Jak na razie nasi trybuci żyją.
- Katniss wszystko dobrze? - Spytała Effie gdy mnie zobaczyła.
- Tak. - Powiedziałam.
Po kilku godzinach poszliśmy szukać sponsorów dla naszych trybutów. Nagle, źle się poczułam.
- Peeta. - Powiedziałam słabo, a po chwili zemdlałam.

Dzisiaj Katniss wyglądała jakby źle się czuła, ale zaprzeczała. Poszliśmy do pałacu oglądać igrzyska. Nie tylko ja uważam że tak wygląda, bo Effie też to zauważyła. Gdy szukaliśmy sponsorów dla naszych trybutów, usłyszałem jak Katniss mówi słabo moje imię. W ostatniej chwili zobaczyłem, że Katniss mdleje. Na szczęście udało mi się ją złapać. Szybko zadzwoniliśmy po karetkę która po chwili przyjechała. Pojechaliśmy razem z Katniss do szpitala. Po kilku minutach przyszedł lekarz.
- Co z Katniss i dzieckiem? - Spytałem.
- Jest z nimi wszystko dobrze. Najprawdopodobniej jest to spowodowane zmęczeniem. Pani Mellark musi dużo odpoczywać.
- Mogę do niej wejść? - Spytałem.
- Tak.
Poszedłem do sali Katniss. Gdy wszedłem do sali Katniss spała. Usiadłem obok niej na krześle i złapałem ją za rękę. Po kilku minutach Katniss się obudziła.


Obudziłam się w szpitalu. Obok mnie siedział Peeta.
- Peeta co z dzieckiem? - Spytałam przerażona.
- Wszystko dobrze nie martw się. - Odpowiedział Peeta.
- Kiedy mogę wyjść?
- Jutro, ale musisz odpoczywać, to wszystko stało się ze zmęczenia. Teraz nie będziesz chodzić na igrzyska dla twojego dobra i dziecka. Będę zostawać z wami w apartamencie.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćWhere stories live. Discover now