Rozdział 61

54 3 0
                                    

2 tygodnie później

Dzisiaj są dożynki. Wczoraj zawiozłam z Haymitchem Willow do mojej mamy, żeby nie musiała jechać z nami na Igrzyska. Gdy byłam gotowa, poszłam z Haymitchem i Effie na plac. Usiedliśmy na scenie i czekaliśmy na rozpoczęcie dożynek. Nagle na scenę wszedł Peeta i usiadł koło mnie. Gdy wszyscy się zebrali na placu, Effie zaczęła dożynki.
- Najpierw Panie. - Powiedziała i podeszła do pierwszej kuli.
Effie wylosowała dziewczynę o imieniu Madge.
- Teraz Panowie. - Powiedziała i podeszła do drugiej kuli.
Wylosowała chłopaka o imieniu Sam.
Po kilku minutach poszliśmy wszyscy razem z trybutami do pociągu. Gdy byliśmy w pociągu zaczęliśmy wszystko tłumaczyć trybutom. Gdy skończyliśmy Haymitch i Peeta wyszli z przedziału.

Gdy byliśmy już w pociągu wyszłem z Peetą z przedziału, ponieważ chciał porozmawiać.
- Haymitch, pomóż mi z nią porozmawiać.
- Słuchaj, nie dziw się, że nie chce z tobą rozmawiać. Bardzo ją tym co zrobiłeś skrzywdziłeś. Od tej pory, gdy wyjechałeś i po tym co się wydarzyło Katniss się w sobie zamknęła i nawet ze mną nie chce za bardzo rozmawiać. - Powiedziałem.
Peeta nic nie odpowiedział.
- Słuchaj, ja wiem, że żałujesz tego co zrobiłeś, ale mogłeś myśleć co robisz. - Powiedziałem i wyszedłem z przedziału.
Wróciłem do przedziału, gdzie siedziała Effie z Katniss i trybutami.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz