Rozdział 65

57 4 2
                                    

Tydzień później

Na arenie został trybut z jedynki i Sam. Dzisiaj prawdopodobnie Igrzyska się zakończą. Po kłótni z Peetą tydzień temu nie rozmawialiśmy. Coraz częściej mówią o nas w wiadomościach, że nadal jesteśmy pokłóceni. Siedzimy w pałacu już od kilku godzin. Trybuci są coraz bliżej siebie. Obaj zmierzają do rogu obfitości. Po kilku minutach trybut z jedynki zauważył Sama i zaczął do niego biec. Trybut z jedynki rzucił się na Sama, ale sam go szybko odrzucił. Przez to trybut z jedynki upuścił nóż na ziemię, a Sam go wziął i wbił w trybuta. Wystrzeliła armata. Zwycięzcą został Sam. Wyłączyli Igrzyska, a my poszliśmy do szpitala i czekaliśmy na Sama. Po około godzinie przywieźli go do szpitala. Po kilku minutach mogliśmy do niego wejść.
- Jak się czujesz? - Spytałam.
- Nawet dobrze. - Odpowiedział.
- Kiedy będę mógł wyjść? - Spytał.
- Za dwa dni. - Powiedział Haymitch.
Siedzieliśmy jeszcze chwilę u Sama i wróciliśmy do apartamentu. Effie z Peetą wyszli wcześniej, a ja z Haymitchem zostałam u Sama.
- Katniss, wy tak na poważnie, z tym rozwodem? - Spytał.
- Już sama nie wiem.
- Słuchaj rozmawiałem z nim...
- Nie chcę jak na razie słyszeć co ci mówił. - Przerwałam mu.
- Słuchaj macie wywiad za dwa dni po wywiadzie Sama.
- Można było się tego spodziewać. - Powiedziałam.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz