Rozdział 40

67 4 0
                                    

Dzisiaj w ogóle nie spałam. Gdy Willow się obudziła siedziałam z nią w salonie i się z nią bawiłam. Nagle usłyszałam, że dzwoni telefon. Okazało się, że był to lekarz Peety.
- Dzień dobry Panno Mellark, mam dla Pani nie najlepsze wieści. Stan Pani męża się pogorszył. Najlepiej by było, gdyby Pani nie przyjeżdżała do szpitala przez najbliższe 2 tygodnie. Będę do Pani dzwonił i informował na bieżąco o jego stanie.
Od razu się rozłączyłam i pobiegłam do pokoju. Strasznie się załamałam i zaczęłam płakać. Po około godzinie uświadomiłam sobie, że Willow jest w pokoju obok. Poszłam do niej sprawdzić co robi. Na szczęście oglądała grzecznie bajki. Postanowiłam, że zadzwonię do Effie, ponieważ nie dam rady tu być sama z Willow.
- Effie. - Powiedziałam z płaczem.
- Katniss co się stało? Czemu płaczesz?
- Przyjedziesz do Kapitolu? Proszę.
- Jasne, będę z Haymitchem za dwie godziny.
Po dwóch godzinach przyleciała Effie z Haymitchem.
- Katniss co się stało? Gdzie jest Peeta?
- On... On jest w szpitalu... Gale go pobił i jest w śpiączce. Kilka godzin temu zadzwonił do mnie lekarz, że jego stan się pogorszył i żebym nie przyjeżdżała do niego przez najbliższe dwa tygodnie, ale że będzie mnie informował na bieżąco. Effie ja nie dam sobie rady sama z tą całą sytuacją. - Powiedziałam zapłakana.
- Katniss spokojnie, będzie wszystko dobrze. Pomożemy ci, nie martw się. - Powiedziała Effie i mnie przytuliła.
- Dziękuję wam. - Powiedziałam.

Rozdziały pojawią się za kilka dni, albo nawet jutro!

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćWhere stories live. Discover now