Rozdział 53

64 4 0
                                    

Dzisiaj wychodzę ze szpitala. Nadal jestem załamana tą sytuacją z przed kilku dni i nie mogę się pozbierać. Gdy byłam już gotowa, czekałam na Peete, a gdy przyszedł poszliśmy do domu.
- Katniss, jak się czujesz? - Spytał mnie Peeta.
- Dobrze. - Powiedziałam.
Gdy doszliśmy do domu, poszłam od razu na górę.

Gdy doszliśmy do domu, Katniss bez słowa poszła na górę. Nie zatrzymałem jej bo wiem, że potrzebuje pobyć sama. Postanowiłem w tym czasie pójść po Willow do Haymitcha i Effie. Gdy weszłem do środka wziąłem Willow.
- Peeta, możesz nam powiedzieć co się właściwie stało?
- Gale przyszedł i zaczeła się bójka, a później popchnął Katniss, a ona straciła przytomność. - Powiedziałem.
Nie chciałem im jak na razie mówić, że Katniss była w ciąży i że straciliśmy te dziecko. Gdy wróciłem z Willow do domu. Puściłem jej bajki i postanowiłem, że pójdę do Katniss.

Gdy poszłam na górę do sypialni nie wytrzymałam i zaczęłam płakać. Po kilku minutach usłyszałam, że ktoś idzie, był to Peeta.
- Katniss, co się dzieje?
- Nic.
- Przecież widzę, że płaczesz. Nie martw się wszystko będzie dobrze. Damy razem radę.
- Nic nie będzie dobrze! - Powiedziałam.
- Katniss, myślisz, że mi jest łatwo!? Też to wszystko przeżywam, też jest mi trudno, więc nie myśl, że tylko ty to przeżywasz! - Wykrzyczał Peeta.
Wstałam i miałam wychodzić, lecz Peeta mnie złapał za rękę.
- Przepraszam, że to wszystko wykrzyczałem. po prostu mi też jest trudno, tylko, że nie chce tego pokazywać. - Powiedział Peeta i mnie przytulił.
- Kiedy o tym wszystkim powiemy? Na pewno coś podejrzewają i zaczną wypytywać.
- Jak już my sobie z tym poradzimy. - Powiedział Peeta.

Następne rozdziały pojawią się za niedługo.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćWhere stories live. Discover now