Rozdział 30

7K 375 24
                                    

Mogę ?- zapytałam sie Denise na co przytaknęła z uśmiechem. Wzięłam na ręce małego chłopca sadzając go na swoich kolanach. Dla maluszka bardziej przypadły moje włosy którymi od razu zaczął sie bawić. Po chwili przyszedł Niall z lekko czerwonymi policzkami, usiadł koło mnie od razu całując mnie w policzek i obejmując mnie swoją ręką w pasie

Ślicznie razem wyglądacie - powiedział a raczej wyszeptał mi do ucha

Wcale ze nie - powiedziałam po czym spojrzałam na małego chłopca który teraz przyglądał sie nam z zaciekawieniem

Pasuje wam takie dziecko - powiedział Bob

Jasne on nie potrafi włączyć telewizora a ty chcesz żeby on zrobił dziecko i jeszcze ciekawe czym bo tym mikrusem to na pewno sie jemu nie uda - powiedział Greg śmiejąc a zaraz do niego dołączyła ich babcia i dziadek.

Tylko ty sie ze mnie nie śmiej - powiedział Niall pełen powagi

Nie śmieję sie - powiedziałam

Dla twojej wiadomości miał bym czym zrobić dziecko - powiedział Niall całując mnie w skroń

Jasne ale sztuczne zapładnianie sie nie liczy - powiedział Greg znowu sie śmiejąc

Greg - powiedziała Denise upominając swojego męża

No co - powiedział mężczyzna wzruszając ramionami

Denise mi podziękowała że dostała lupę w noc poślubną bo by nic tam nie znalazła - powiedział Niall sprawiając że zaśmiała sie sama żona młodego mężczyzny

Po czyjej kochanie jesteś stronie ?- oburzył sie jej mąż

Po Nialla - odpowiedziała uspokajając sie

A ty Rosi ?- zapytał sie Greg

Po Theo - powiedziałam przytulając małego chłopca

Widzisz Niall nawet mój roczny synek lepiej wyrywa panienki od ciebie - powiedział Greg przybijając piątkę ze swoim dziadkiem

Ale i tak mam większego od ciebie - powiedział Niall

Chciał byś szczeniaku - powiedział Greg

Dzieci spokój bo każdego z was razem z dziadkiem do kątów postawię - powiedziała Maura wchodząc do salonu, zaśmiałam sie z jej postawy

Dawaj brat załatwmy to po męsku - powiedział Greg do Nialla

Fifa czy Boks ?- zapytał sie Niall

Fifa - odpowiedział Greg po czym obydwoje z mężczyzn wstali i poszli na górę

Mój syn to dziecko - powiedziała Maura siadając bliżej mnie czyli z lewej strony

Mój maż to dziecko - powiedziała Denise z mojej prawej strony

Wasze dzieci to potwory razem z tym małym - powiedziała babcia Horan wskazując na małego chłopca siedzącego na moich kolanach.

To ja może pójdę do chłopaków - powiedziałam po dobrych już dwóch godzinach siedzenia z paniami Horan które swoją drogą są rewelacyjnymi kobietami.

Mały chyba chce iść z tobą - powiedziała Denise na co przytaknęłam i wstałam razem z maluszkiem na rękach

To nie sprawiedliwe szczeniaku - powiedział Greg gdy weszłam po cichu do pokoju w którym siedzieli mężczyźni zawzięcie grając w Fifę

My Teacher Niall Horan +Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz