โž๐ฉ๐จ๐๐ซ๐จ๐ณ ๐ณ๐ฒ๐œ๐ข๐š ๐œ๐จ...

By _vusia_

34.8K 2.8K 586

______๐ฉ๐จ๐๐ซ๐จ๐ณ ๐ณ๐ฒ๐œ๐ข๐š ๐œ๐จ๐ซ๐ค๐ข ๐ฌ๐ฆ๐ข๐ž๐ซ๐œ๐ข_______ ใ€Killua Zoldyck x OCใ€‘ โžธโ™ก Ponow... More

โ€ข
One
โ€ข
Two
โ€ข
Three
โ€ข
Four
โ€ข
Five
โ€ข
Six
โ€ข
Seven
โ€ข
Eight
โ€ข
Nine
โ€ข
Ten
โ€ข
Eleven
โ€ข
โ€ข
Thirteen
โ€ข
Fourteen
โ€ข
Fiveteen
โ€ข
Sixteen
โ€ข
Seventeen
โ€ข
Eighteen
Ostatnie Sล‚owa
โ—Sumiโ—

Twelve

684 71 10
By _vusia_

     Po długim przepraszaniu Gona wreszcie udało się nam spakować i powoli wyjść z hotelu. Przy odmeldowaniu nawet nie podeszłam do recepcji, lecz zrobił to Killua, zadziwiająco zabijając blondyna wzrokiem. Potem po prostu wyszliśmy, a ja na piękne odchodne pokazałam mu język.

    Teraz siedzimy w pociągu i jedziemy spotkać się z przyjaciółmi Gona i Killa. Dlatego też siedzę i patrzę na śpiącego białowłosego. Alluka i Gon zasnęli zaraz po tym, jak wsiedliśmy do pociągu, a Killua przez jakiś czas patrzył na siostrę. Teraz ja mogę spokojnie patrzeć na niego i nie bać się, że ktoś uzna to za dziwne. Jestem tutaj jedyną nieśpiącą osobą.
No ale poważnie, jak można wyglądać jak anioł śpiąc, a być diabłem nie śpiąc. Powalone z pomieszanym. Tylko Killua tak potrafi. Uśmiecham się lekko i wyciągam telefon. Patrzę na jedno nieodebrane połączenie, a widząc od kogo jest krzywię się. Illumi. Klikam zieloną słuchawkę, aby oddzwonić. Szybko odbiera.
   — Czy ty nie masz co robić? Za szybko odebrałeś — szepczę i podświadomie widzę wkurzoną minę czarnowłosego.
   — Za to ty powinnaś odbierać od razu — mówi oburzony, a ja kręcę głową.
   — Już u was nie pracuję — odpowiadam i uśmiecham się widząc jak Alluka opada głową na ramię Gona. Najprawdopodobniej Killua się wkurzy.
   — Dostawałaś dach nad głową, jedzenie i treningi. Powinnaś się odwdzięczyć — odparł mając nadzieję, że go przekonam.
   — Ryzykowałam życie, aby się odpłacić. Moc Alluki nie była łatwa do przeskoczenia — stwierdzam i już wiem, że wygrałam.
   — Zwolniłaś się.
   — Kazałeś mi.
   — Od kiedy ty taką pyskata jesteś?
   — Nauczyłam się od mistrza — zerkam na Killa, mając go na myśli. — Wracając, po co dzwoniłeś?
   — Wiesz gdzie jest Kill? — spoglądam na niebieskiego i kręcę głową.
   — Nie wiem. Mówiłam ci, że podróżuję sama — jak zawsze przy rozmowie z nim, zaczynam uderzać palcem o blat.
   — Widzę, że dalej nie umiesz kłamać. Sam bym to zrobił, jednak pilnuj go. On i Alluka są w niebezpieczeństwie. Nie jestem pewnym jakim, jednak sam nie mam czasu się nimi zająć — otwieram szerzej oczy na słowa Zoldycka.
   — Dlaczego mam to robić? Nie pracuje już u Ciebie.
   — Przecież wiem, że to zrobisz. Dla tej dwójki oddasz nawet życie.
  — Nienawidzę Cię.
   — Ja ciebie też. Pilnuj ich — na tym kończy się nasza wymiana zdań. Klikam czerwoną słuchawkę i chowam telefon. Patrzę przez okno i wzdycham. To wszystko staje się bardziej powalone.
     Przez resztę podróży patrzyłam przez okno tak jak teraz. Widzę drzewa i łąki, a daleko jakieś góry. Słońce powoli zachodzi, więc już wiem, że pora ich budzić. Zaraz będziemy.
   — Ludziska, wstawajcie. Jesteśmy — patrzę jak wszyscy powoli się przebudzają, Alluka lekko wkurzona wyprostowała się, jednak widząc widoki za oknem od razu się zachwyciła.
   — Jesteś zadziwiająco wyluzowana — Killua mówi to złośliwym tonem, jednak ja tylko się uśmiecham.
   — To była miła podróż — mówię i wstaję ruszając wszystkimi mięśniami. — Jednak mega długa.
   — Sumi, nie spałaś? — pyta Gon, a ja kręcę głową.
   — Nie potrafiłam — odpowiadam i biorę się za ściąganie walizek i toreb z naszymi rzeczami. Oczywiście będąc sobą, kiedy zdejmuję jedną torbę, wyślizgnęła mi się z rąk i prawie spadła mi na głowę. Na szczęście jeden z chłopaków, nie potrafię stwierdzić który, zatrzymuję ją dosłownie milimetr nade mną.
   — Dziękuję — mówię cicho i wychodzę z pomieszczenia, aby zaraz potem wysiąść z pociągu. Oczywiście zaraz za mną była pozostała trójka ze swoimi bagażami.
   — Mieliśmy się spotkać na peronie przy zegarze — mówi Gon i pokazuję na zegar przed nami. Powoli kierujemy się w tamtą stronę, a kiedy jesteśmy już przy nim opieram się o metalową rurkę. — Zadzwonię i zapytam gdzie są!
    Patrzę jak Gon odchodzi z telefon wybierając numer. Alluka bawi się z Killuą, wieszając się na nim. Uśmiecham się lekko, jednak nie mogę długo patrzeć na tamtą dwójkę. Szybko odskakuję w bok i patrzę jak pewien blondyn ustawia się przede mną w pozycji bojowej. Ja również się tak ustawiam i wypuszczam powietrze. Znowu ta sama gadka.
   — Mówię ci, że nigdy nie należałam do Trupy Fantomu — mówię, jednak chłopak nie słuchając mnie podbiega i chcę mnie uderzyć drewnianą pałką.
   — Widziałem, cię z jednym z ich członków! — robię kolejny unik i prawie wpadam na Killa, na szczęście w ostatniej chwili udaje mi się go ominąć, jednak przez to upadam na podłogę. Blondyn, chcąc to wykorzystać, bierze zamach pałką. Kiedy już ma mnie uderzyć, czyjaś ręka ją powstrzymuje.
   — Yo, Kurapika — odzywa się białowłosy, a ja patrzę na niego zdziwiona. Zna go?
   — Oh, Killua — chłopak rozluźnił mięśnie i schował broń za plecami. — Miło cię znowu widzieć.
   — Tak, tak, wiem — oboje rozmawiają, jakby wcześniejszą sytuacja totalnie nie miała miejsca. Wstaję z podłogi i otrzepuję tyłek z kurzu. — Gon!
   — Idę — krzyczy chłopak i podbiega do nas z jakimś mężczyzną w okularach i teczce. — Sumi, co ci się stało?
   — To nic, po prostu zostałam zaatakowana — wzdycham i patrzę na nijakiego Kurapikę. On tylko odwraca wzrok i patrzy na Gona z uśmiechem.
   — Dawno się nie widzieliśmy, Gon.
   — Kurapica, czemu zaatakowałeś Sumi? — pyta nadzwyczaj poważny, a ja dotykam jego ramię.
   — Zwykłe nieporozumienie. Kurapika, nie należałam nigdy do pająków, a kiedy miało miejsce wymordowanie twojego klanu, to nawet nie miałam takiej możliwości.
   — Dlaczego mam ci wierzyć?
   — Cóż, mogę to potwierdzić. Do trzynastego roku życia pracowała w naszej rezydencji — mówi Kill, a każdy patrzy na niego zdziwiony. — To wy o tym nie wiedzieliście?
   — Od piątego roku życia byłam opiekunką Alluki — mówię po krótkim śmiechu spowodowanym ich zdezorientowanymi minami. — Potem pewne wydarzenia mi to uniemożliwiły.
   — Cóż, przepraszam za zamieszanie — odparł Kurapika, a ja tylko posyłam mu uśmiech.
   — Nic nie szkodzi, rozumiem, że chcesz pomścić swoją rodzinę — mówię i uśmiecham się mocniej podając chłopakowi rękę. On odwzajemnił mój uśmiech.— Jestem Sumi.
   — Kurapika, a ten za mną to Leorio — pokazuję głową na chłopaka, a ja uśmiecham się do mężczyzny za nim.
   — Mimo jego wyglądu, tak jak my jest nastolatkiem — mówi Kill z wredny uśmiechem, a ja patrzę na niego zdziwiona.
   — Hej! Nie wyglądam jak dorosły. Nie wyglądam tak staro! — krzyczy, a ja patrzę na niego jeszcze bardziej zdziwiona. Sądziłam, że ma około trzydziestki.
   — Cóż, dorosły wygląd nie jest taki zły — mówię cicho, Leorio na moje słowa się załamuję.
   — C-czasami się przydaję — mówi, jednak zaraz potem poprawia okulary i odchrząka. — To gdzie idziemy?
   — Tutaj niedaleko jest motel do zarezerwowania — mówi Kurapika i wszyscy ruszamy do owego budynku. Coraz bardziej się do niego zbliżając, zdaję sobie sprawę gdzie się znajdujemy. A widząc stary budynek ze zniszczonym napisem 'motel u dziadka' uśmiecham się pod nosem. A jednak staruszek miał rację.

Continue Reading

You'll Also Like

662 59 25
Kocham ten film. Absolutnie uwielbiam ten film!! Niestety hype na to juลผ troche ucichล‚, ale to chyba nie znaczy ลผe nie mogฤ™ zrobiฤ‡ z tego historyjek...
7.2K 304 30
Ff o jednym z najlepszych skoczkรณw narciarskich i piฤ™knej blondynce... 8 styczeล„-4 sierpieล„ 2021
92.6K 3.3K 49
Haillie nie jest jedynฤ… siostrฤ… Monet, jest jeszcze jej bliลบniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamฤ™, a Mellody no cรณลผ przez babcie. Jak myล›...
85.1K 1.5K 116
Moลผecie siฤ™ dowiedzieฤ‡ jakie wybory z wybranฤ… postaciฤ… siฤ™ wam przydarzy! Miล‚ego czytania