Secrets | Sterek

By softhale

94.3K 6.6K 1.6K

❝ ─ Mam na imię Derek ─ przerwał mi. ─ A ty mógłbyś w końcu przestać tyle gadać ─ burknął, ale wyczułem w tym... More

Prolog
Rozdział pierwszy
Rozdział drugi
Rozdział czwarty
Rozdział piąty
Rozdział szósty
Rozdział siódmy
Rozdział ósmy
Rozdział dziewiąty
Rozdział dziesiąty
Rozdział jedenasty
Rozdział dwunasty
Rozdział trzynasty
Rozdział czternasty
Rozdział piętnasty
Rozdział szesnasty
Rozdział siedemnasty
Rozdział osiemnasty
Rozdział dziewiętnasty
Rozdział dwudziesty
Rozdział dwudziesty pierwszy
Rozdział dwudziesty drugi
Rozdział dwudziesty trzeci
Rozdział dwudziesty czwarty
Rozdział dwudziesty piąty
Rozdział dwudziesty szósty
Rozdział dwudziesty siódmy
Rozdział dwudziesty ósmy
Rozdział dwudziesty dziewiąty
Rozdział trzydziesty
Przeczytajcie, proszę.
Rozdział trzydziesty pierwszy
Rozdział trzydziesty drugi
Rozdział trzydziesty trzeci
Rozdział trzydziesty czwarty
Epilog
wow?

Rozdział trzeci

3.6K 261 52
By softhale

"Znaki zapytania"

  —   

Po otwarciu drzwi piwnicy przywitała mnie ciemność oraz uderzył we mnie mocny zapach krwi. Zakryłem nos rękawem bluzy i zszedłem po małych schodkach. Dotknąłem tynkowej ściany w poszukiwaniu włącznika do światła. W końcu go znalazłem i położyłem na nim dłoń z zawahaniem. Nie miałem pojęcia co zobaczę, gdy zapalę światło. Przez myśl przeszła mi nawet opcja wrócenia do salonu i pójście spać, ale moja ciekawość była za wielka, więc już po kilku sekundach nacisnąłem na włącznik.

Początkowo mocne światło lekko mnie oślepiło, ale po chwili moje oczy przyzwyczaiły się do jasności. Zlustrowałem pomieszczenie wzrokiem i w pierwszym momencie nie zauważyłem mężczyzny, który wisiał w kajdankach na metalowej kracie. Ruszyłem szybko w stronę chłopaka w celu ściągnięcia go stamtąd, ale ten mocno się szarpnął i zawarczał nieludzko. Jego wzrok ulokował się na nożu, który nadal trzymałem w dłoni. W jego oczach widziałem przerażenie i ból, spojrzałem na jego nadgarstki, które przez pozycje w jakiej był, mocno krwawiły. Chciałem mu jak najszybciej pomóc, więc odłożyłem nóż na blat i powoli do niego podszedłem. Zauważyłem, że czarnowłosy zrobił się spokojniejszy, ale wciąż patrzył na mnie z niepewnością i śledził każdy mój ruch.

Stanąłem kilka centymetrów przed mężczyzną i spojrzałem na srebrne kajdanki, które mocno podrażniły jego nadgarstki.

— I jak ja mam to ściągnąć? — zapytałem sam siebie wciąż patrząc na kajdanki. Nie mam pojęcia jak mógłbym go uwolnić bez kluczyka do tego gówna.

— Przy wejściu wisi szafka z kluczami — wysapał cicho i jęknął z bólu. I okej nie powinienem teraz o tym teraz myśleć, ale jego głos był kurewsko cudowny.

W każdym razie jego odpowiedź lekko mnie zdziwiła, ponieważ nie liczyłem na takową, ale w środku cieszyłem się, że chłopak ze mną współpracuje. Od razu pobiegłem do szafki, którą wskazał czarnowłosy i wróciłem z małym, srebrnym kluczykiem jeszcze szybciej. Stanąłem na palcach, aby dosięgnąć do kajdanek i przekręciłem kluczyk. Chłopak upadłby na podłogę, gdyby nie to, że zdążyłem go złapać.

Ostrożnie pomogłem mu ustać równo na nogach, ale ten nadal się chwiał. Na moje oko był bardzo osłabiony, wygłodzony oraz zmarznięty. Chłopak złapał się półki i samodzielnie próbował utrzymać równowagę. W kącie piwnicy zauważyłem stary taboret, po który od razu poszedłem i przyniosłem chłopakowi.

— Usiądź sobie, a ja pójdę po jakieś normalne ubrania — wskazałem na krzesełko. Spojrzałem na chłopaka i na jego ubrania, które były całe poniszczone i zaplamione krwią. Kątem oka zauważyłem na jego plecach krwawe ślady jakby po ostrym narzędziu. — Nie wychodź stąd, dobrze? Za chwilę do ciebie wrócę — obiecałem.

Czarnowłosy przytaknął tylko, a ja od razu udałem się do swojego pokoju po świeże ubrania. Wybrałem dla niego szare dresy i czarną bluzę. Chłopak wyglądał na lepiej zbudowanego ode mnie dlatego też wziąłem największe rozmiary jakie znajdowały się w mojej szafie.

Usiadłem na swoim łóżku i spojrzałem na elektryczny zegarek wskazujący godzinę dwudziestą trzecią trzydzieści. Schowałem twarz w dłoniach, a moją głowę nawiedził natłok pytań i myśli.

Co ten chłopak robił w mojej piwnicy?

Dlaczego wisiał przykuty kajdankami?

Dlaczego jest w tak cholernie złym stanie?

Kto za tym stoi?

W głowie miałem same znaki zapytania. Próbowałem znaleźć na nie odpowiedź, ale nic nie przychodziło mi do głowy. Wstałem z łóżka i zszedłem na dół z ubraniami na rękach. Na całe szczęście czarnowłosy siedział w tej samej pozycji, w której go zostawiłem.

— Wróciłem — powiedziałem chyba zbyt głośno, ponieważ chłopak spiął się, ale kiedy zorientował się, że to ja momentalnie się rozluźnił i możliwe, że lekko się uśmiechnął. — Mam dla ciebie ubrania — dodałem z uśmiechem i podałem mu urania po czym się odwróciłem.

Usłyszałem tylko dźwięk skrzypiącego krzesła, a późnej jak ubrania upadają na podłogę. Moja ciekawość była zbyt silna i już po kilku sekundach stałem wpatrzony w plecy obcego, które były pokryte ranami. Jego mięśnie napinały się podczas zakładania koszulki co było cholernie gorące. Moją uwagę przykuł tatuaż po środku łopatek, który był inny niż wszystkie jeśli można tak powiedzieć. Większość ludzi tatuuje sobie róże czy inne kwiaty, a jego tatuaż przedstawiał trzy spirale, które były dla mnie nieznane, a zarazem intrygujące.

— Wiesz... — zacząłem układać sobie w głowie wszystko co chce powiedzieć. — myślę, że musimy sobie wyjaśnić kilka spraw — spojrzałem na chłopaka niepewnie, a on patrzył na mnie chłodnym i obojętnym spojrzeniem co lekko zbiło mnie z tropu. — Chodźmy na górę —westchnąłem i ruszyłem w stronę wyjścia z piwnicy.

Zatrzymałem się przy drzwiach, gdy nie usłyszałem za sobą kroków. Odwróciłem się w jego stronę i uniosłem pytająco brew. Chłopak patrzył na mnie z przerażeniem w oczach, a po chwili zgiął się w pół i zaczął wymiotować na betonową posadzkę. Podbiegłem do czarnowłosego i nie za bardzo wiedziałem co zrobić. Instynkt podpowiadał mi, aby poklepać go po plecach, ponieważ widziałem tak na filmach, ale nie byłem pewien czy to dobry krok. Zanim zdążyłem wykonać jakikolwiek ruch chłopak się wyprostował i spojrzał na mnie przepraszająco.

— Nic się nie stało — wyprzedziłem go, bo widziałem, że już zaczął otwierać usta zapewne w celu przeproszenia.

Mężczyzna zrobił się blady jak ściana. Bałem się, że za chwilę mi zemdleje, a nie mam ochoty tłumaczyć się lekarzom dlaczego ma rany na plecach. Poza tym sam chciałbym to wiedzieć. Chwyciłem go mocno w pasie z uwagi na to, że nadal był osłabiony. Szybko uporaliśmy się ze schodami i weszliśmy do salonu. Posadziłem go na kanapie, a sam zająłem miejsce na fotelu po jego prawej stronie.

— Zamówię nam pizzę i możemy rozmawiać — poinformowałem. Po zamówieniu pizzy usiadłem wygodnie w fotelu i czekałem aż ten zacznie coś mówić, ale po jego minie nie zapowiadało się na to. Przeniosłem wzrok z twarzy na nadgarstki i skarciłem się w myślach za zapomnienie o ranach po kajdankach.

— Zaraz wrócę — uśmiechnąłem się i pobiegłem do łazienki po rzeczy potrzebne do opatrzenia nadgarstków. Z szafki chwyciłem wodę utlenioną, gaziki i bandaże.

Wróciłem do chłopaka i usiadłem obok niego, później chwyciłem jego dłoń i wylałem na oba nadgarstki wodę. Kiedy rany zostały oczyszczone założyłem gaziki i obwinąłem je bandażami.

—Powiesz mi jak masz na imię i porozmawiasz w końcu ze mną czy dalej będę prowadził monolog? — westchnąłem głośno. — Mam dość wygłaszania monologów na angielskim, więc...

— Mam na imię Derek — przerwał mi. — A ty mógłbyś w końcu przestać tyle gadać — burknął, ale wyczułem w tym żart.

— Ja mam na imię Stiles. Stiles Argent — przedstawiłem się i wyciągnąłem w jego stronę dłoń, ale ten tylko zmierzył mnie od góry do dołu i prychnął.

— Wiem kim jesteś — odparł z kpiną.

— Skoro wiesz to może powiesz mi co robiłeś w mojej piwnicy?

— Lepiej zapytaj swojego ojca — ostatnie słowo było przepełnione nienawiścią. Totalnie nie rozumiałem o co chodzi temu całemu Derekowi i dlaczego mam zapytać o to tatę.

— Jak widzisz nie ma tu mojego ojca, a jakby nie patrzeć to uratowałem ci dupę, więc mógłbyś współpracować — podniosłem głos. Derek lekko się spiął. Widać było, że wewnętrznie bije się z myślami. — Możesz mi powiedzieć dlaczego jesteś tak poturbowany? Kto ci to zrobił? —zapytałem nieco ciszej.

Nie ma takiej opcji, że wypuszczę go z domu bez logicznych wyjaśnień. Jeśli mi tego wszystkiego nie wytłumaczy to przysięgam, że zaprowadzę go z powrotem do piwnicy.

— W skrócie to nasze rodziny nie żyją w zgodzie i powiedzmy, że lekko się naraziłem. Twoja rodzina zamknęła mnie w piwnicy i torturowała przez jakieś dwa tygodnie. — zaśmiał się gorzko. — Do tego podawali mi tabletki, które hamują moją regenerację — dodał niezbyt zadowolony.

— Hamują co? — zdziwiłem się. —Regenerację?

— Mniejsza o to — uciął. — W każdym razie nie jestem odpowiednim towarzystwem dla ciebie dlatego już sobie pójdę — kontynuował.

Derek szykował się już do wstania, ale zatrzymałem go i pociągnąłem w dół za rękę. Chłopak ponownie zmierzył mnie wzrokiem i uniósł brew.

— Nie wyjdziesz stąd dopóki nie będę miał pewności, że czujesz się lepiej — powiedziałem stanowczo. — Poza tym za chwilę będzie pizza, której nie zjem sam — dodałem, a Derek westchnął zrezygnowany i rozsiadł się na kanapie. 

Continue Reading

You'll Also Like

42.4K 1.6K 40
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
395K 20.3K 24
Harry nie zwraca uwagi na swoich przyjaciół. Jego uwagę przykuwa Malfoy. Draco jest zdziwiony jakim cudem Harry Potter nie spędza czasu że swoimi prz...
8.9K 837 23
Kontynuacja fanfiction "Chłopak". Castiel i Dean od kilku miesięcy mieszkają razem i ich związek wydaje się być praktycznie idealny. Jednak krótko po...
627K 1.9K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.