Bitch Perfect

By MyDarkSoul_

108K 11.4K 4K

Daehag Academy - szkoła, w której kształcą się przyszłe gwiazdy estrady, wspaniali lekarze, biznesmeni... Dł... More

Bohaterowie
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Q&A
Pytania i odpowiedzi
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Nominacja
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Valentine's Day | Special |
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Epilog
Like it! Love... me?

Rozdział 12

2.7K 351 58
By MyDarkSoul_

                  

B A E K H Y U N

Chyba po raz pierwszy obudziłem się przed tym debilem, który teraz bezkarnie wtulał się w mój bok i ślinił moją pidżamę. Wyglądał jak małe, urocze dziecko, które przytula się do swojej ukochanej maskotki i... CHOLERA ON ŚLINI MOJĄ PIDŻAMĘ, FU!

Jak poparzony zerwałem się z łóżka wyrywając się z uścisku Chanyeola. Fu fu fu fu! Muszę się szybko przebrać! Ugh!

Nie zważając na to, że moje spektakularne opuszczenie pościeli może obudzić chłopaka, natychmiast ściągnąłem bluzkę i był to jeden z większych błędów w życiu. Zapomniałem o mojej ręce, zapomniałem o nich...

- Baekhyun, co ty masz na ręce? – momentalnie cały zesztywniałem słysząc jego głęboki głos.

Cholera jasna!

Dopiero po chwili byłem w stanie normalnie funkcjonować. No prawie... Wciąż pochłonięty swoimi myślami, nie zauważyłem nawet, kiedy Chan stanął tuż obok mnie. Przełknąłem głośno ślinę i nie patrząc na niego, narzuciłem na siebie pierwszą lepszą  bluzę kierując się do drzwi. Tak bardzo nie chciałem o tym rozmawiać.

Jednak Chanyeol jak widać miał inne plany, kiedy miałem łapać już za klamkę, ten pociągnął mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.

- Gdzie się podziała ta pewna siebie księżniczka, hmm? – mruknął.

Po prostu nie będę się odzywał, może da mi spokój.

- Baekhyun... Baek pokaż mi swoją rękę.

Nic nie mów, nic nie mów. Po prostu go zignoruj, tak jak robiłeś to do tej pory z innymi.

Mocno zacisnąłem oczy i próbowałem wyrwać się z jego uścisku. Nic z tego. Chanyeol złapał mnie tylko mocniej, a drugą ręką szybko podwinął rękaw bluzy. Gwałtownie wciągnąłem powietrze i popatrzyłem na niego z przerażeniem w oczach. Tylko Luhan, moja matka i ON wiedzieli... Dla Chanyeola nie było tam miejsca...

- Beak nie płacz, przepraszam. Nie chciałem – powiedział spokojnie widząc moją reakcje i delikatnie przytulił.

Tego było za wiele. Wszystkie emocje chowane przed światem przez te kilka lat po prostu się uwolniły, ulatywały razem ze łzami, cisnącymi się do moich oczu.

Dlaczego nie miał smutku w oczach jak Luhan? Dlaczego nie krzyczał jak moja matka? Dlaczego zadziornie się nie uśmiechał jak ON? Stał tylko i bujał mnie uspokajająco w swoich ramionach. Po raz pierwszy od dawna poczułem się bezpieczny.

Chanyeol zaprowadził mnie do łóżka i na nim posadził, siadając obok. Uniósł mój podbródek do góry i starł spływające po nim łzy.

- Popatrz – szepnął ujmując moją dłoń – Są przecież piękne.

Zaczął powoli sunąć palcem po wzorkach, od nadgarstka aż po ramię. ON nigdy nie powiedział, że są piękne.


~3 lata wcześniej

-... to boli – zaskomlałem cicho patrząc w jego oczy.

- Spokojnie króliczku, jeszcze 5 minut i gotowe – powiedział nachylając się nade mną i namiętnie całując. Po chwili zjechał na moją szyję pozostawiając tam soczystą malinkę.

- Widzisz króliczku, te wzorki, w przeciwieństwie do malinki zostaną już na zawsze i będą pokazywały każdemu do kogo należysz.


- Byłeś wspaniały króliczku – oblizał usta i znowu uśmiechnął się  w ten zadziorny, charakterystyczny dla siebie sposób.

Podniósł się z łóżka i wyciągnął z szafki stojącej obok paczkę papierosów. Odpalił jednego, zaciągnął się dymem, a następnie wdmuchał go w moje spierzchnięte od jego pocałunków usta. Zaśmiałem się pod nosem na ten gest.

- Matka mnie zabije.

- Jesteśmy złymi chłopcami króliczku, my nie słuchamy innych.


-Byun Baekhyun, czy ty do reszty zwariowałeś?! – krzyknęła moja matka – Tolerowałam twoje bezmyślne ucieczki z domu i absurdalny związek z tym chłopakiem, ale tym razem przesadziłeś! Co powie na to twój ojciec? Co pomyślą sobie media? Najmłodszy syn państwa Byun cały w tatuażach! Masz zakaz spotykania się z ... rozumiesz?!

-Nie będziesz mi mówić jak mam żyć! Martw się o siebie i swojego pieprzonego kochanka! Co powiedzą media na to, że żona znanego polityka daje dupy wszystkim dookoła - nie zdążyłem dokończyć, z powodu siarczystego policzka od matki.

- Jak śmiesz gówniarzu?  Marsz do pokoju i nawet nie waż mi się stamtąd wychodzić.

-Nienawidzę cię!


- Kim był ten chłopak , do którego się dzisiaj przytulałeś? – warknął.

- Czy ty mnie śledzisz?

- Odpowiedz kurwa na moje pytanie!

- T-to był tylko Luhan, mój przyjaciel.

- Masz się z nim więcej nie spotykać, rozumiesz? Jesteś kurwa mój i nikogo więcej! Należysz do mnie!

Wpił się mocno w moje usta, nie zważając na to, że go odpycham.
Po raz pierwszy będąc z nim nie czułem się bezpieczny, wolny. Byłem przerażony, zamknięty niczym ptak w klatce, stworzonej przez niego.


- Przepraszam – mruknął w moją szyję.

Odsunąłem się nadymając policzki i krzyżując ręce.

- Króliczku...

Wiedział jak mnie złamać. Delikatnie oplótł moją talię rękami i zaczął składać motyle pocałunki na szyi, schodząc coraz niżej. Z przyjemności odchyliłem głowę, a on splótł nasze dłonie. Spojrzałem na nie. Na nadgarstku dwa takie same tatuaże, symbol nieskończoności. Wyżej każdy z nas miał inne, wytatuowany cały rękaw. Jednak te pierwsze symbolizowały naszą miłość, wieczną młodość, uczucie które nigdy nie zgaśnie...

-Obiecaj – szepnąłem.

- Co?

- Obiecaj, że to już nigdy się nie powtórzy.

- Obiecuję króliczku.

Ponoć obietnice są po to, by je łamać.


Byłem załamany. Zdradził mnie... zdradził mnie i to nie raz. Byłem taki głupi, że mu ufałem.

- Dokąd się wybierasz króliczku?

- Jak najdalej od ciebie... myślałeś, że o niczym się nie dowiem? Widziałem cię, widziałem cię z inną dziewczyną!

- I co w związku z tym?

- Nawet nie masz zamiaru się bronić? Zdradziłeś mnie dupku! – krzyknąłem przez łzy.

-Nie tym tonem króliczku – złapał mnie mocno za podbródek i przysunął do siebie – Jesteś mój i nie masz prawa mnie zostawić.


~2 lata później

- Luhan przepraszam, ale wytrzymamy jakoś rok bez siebie prawda? On tam chodzi na studia, jest na ostatnim roku, j-ja ... – chowałem dłonie w rękawach mojej bluzy, naciągając je jak tylko się dało równocześnie powstrzymując łzy.

- Wiem Baekkie, wiem. Poczekam na ciebie ten jeden rok, obiecuje – powiedział ze smutkiem w oczach.

- Przepraszam...  - rozpłakałem się już całkowicie, zresztą nie tylko ja.

Staliśmy przytuleni do siebie przez długi czas nie powstrzymując nawet łez. Liczyliśmy na lepsze jutro. Ja na zapomnienie o NIM, a Luhan? Luhan na nauczenie się jak kochać...


~teraźniejszość

- Nie wiedziałem Baek, naprawdę przepraszam – powiedział Chanyeol cały czas gładząc mnie po dłoni.

- Nic się nie stało, nie mam zamiaru już tego rozpamiętywać. To przeszłość, ON już nie wróci.

- Wiesz co jest śmieszne? – zapytał a ja pokręciłem głową – Mój brat ma identyczny tatuaż.

Na chwilę skamieniałem.

- Ale to czysty przypadek, tysiące ludzi ma wytatuowaną nieskończoność.

- Masz racje Channie – powiedziałem uśmiechając się słabo.

Teraz Chanyeol też wiedział... A pewna siebie księżniczka wróciła i już nigdzie się nie wybiera.


💕 💕 💕
Hej 😉  bardzo dziękuje za 3K i Wasze komentarze, to naprawdę bardzo motywuje 👏🏻 jesteście wspaniali! 😍

Continue Reading

You'll Also Like

44.1K 791 3
『w ĸѕιęgarnιacн , вoy х вoy』 Opowieść, której doświadczysz wszystkimi zmysłami. Niewidomy dwudziestoletni Austin całe życie spędził w złotej klatce...
111K 8.3K 53
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
58.2K 4.2K 29
Jak przekonać swojego byłego już chłopaka, by został twoim narzeczonym na dwa tygodnie? Albo Louis ma trzydzieści dwa lata i pracuje w firmie ojca. W...
26.8K 1.6K 29
1 miejsce w rankingu "MxM" [06.06.2020] Opowiadanie kilka lat temu zostało opublikowane w drugim tomie "Opowiadań Kotori". Tu prezentuję je raz jeszc...