C H A N Y E O L
- To najgłupszy pomysł jaki w życiu słyszałem!
- A masz jakiś lepszy? – zapytał Sehun.
- Nie – cicho mruknąłem.
- Co?
- Nie!
- To się zamknij! Marudzisz przez całą drogę!
- Najlepiej to oboje się zamknijcie – odezwał się Kai – Jesteśmy na miejscu, więc posłuchajcie tatusia Jongina i bądźcie już cicho.
Czy ten dzień może być gorszy? Najpierw ten debil Kim zadzwonił do mojego brata i obmyślili „genialny" plan, a teraz ciąga nas po całym uniwersytecie.
Bo co my niby mamy robić w akademickim studiu nagrań? W nocy!
Ten ostatni raz postanowiłem zaufać Kaiowi i razem z Sehunem poszliśmy w jego ślady wchodząc do środka. Przez chwilę błądziliśmy po budynku, aż w końcu Jongin zatrzymał się przed kratą do wentylacji, którą szybko ściągnął rozglądając się na boki.
- Co ty odwalasz człowieku?
- Ciii... wchodzimy po kolei: Ja, Sehun i ty Chanyeol. Jako ostatni zakładasz kratę z powrotem – powiedział po czym wszedł do szybu.
Tak, to normalne... Na pewno. Błąkać się po nocach po szybie wentylacyjnym... Takie przeżycia tyko z Kim Jonginem.
Po pięciu minutach czołgania się i obijania o każdą ścianę (nie moja wina, że jestem wysoki!) mój chory psychicznie przyjaciel postanowił się zatrzymać i kazał ustawić się wokół kolejnej kraty.
Jongin musiał być tu już wcześniej, bo nie dość, że wiedział w które korytarze skręcić, to jeszcze znalazł miejsce łączenia się szybów nad pokojem, do którego ... O MÓJ BOŻE! Wszedł właśnie Baekhyun!
Znaczy Luhan i D.O. też tam byli, no ale BAEKHYUN.
Trójka naszych ukesiów przez chwilę rozmawiała, po czym włączyła cały sprzęt i ustawiła się przed mikrofonami.
S E H U N
Anioł... Po prostu anioł... Już rozumiem o czym wcześniej mówił Kai.
We sailed on together
„- Słyszałeś kiedyś jak śpiewa?
Pokręciłem przecząco głową.
- W takim razie żałuj..."
We drifted apart
Tak, teraz żałuje... Gdybym wcześniej go usłyszał, nie byłbym w stanie znieść innego dźwięku.
And here you are by my side
Jego głos... jego głos był piękny.
Nie liczyło się dla mnie nic innego, tylko Lu. Nie Baekhyun, czy Kyungsoo, a Lu. Tylko Lu.
Lu, który śpiewał.
But now that you've come back
Lu, który kołysał się delikatnie w rytm muzyki.
Turned night into day
Lu, który po prostu był.
I need you to stay
So here I am with the open arms
Hoping you'll see what your love means to me
Open arms
Nie zauważyłem, kiedy chłopcy odłożyli słuchawki, ani kiedy uśmiechnięci opuścili pokój. W głowie ciągle miałem obraz śpiewającego Luhana, jego głos.
To śmieszne. Po raz pierwszy ktoś ma na mnie taki wpływ. Ktoś, kogo znam ponad dwa tygodnie, wydaje się być kimś znanym od zawsze.
- Sehun, czy ty... ty płaczesz?
-C-co? Nie – powiedziałem, szybko ocierając samotną łzę z policzka.
- Chanyeol, on chyba naprawdę się zakochał...
Xiao Lu, co ty ze mną robisz?
L U H A N
Poniedziałki, jak ja ich nienawidzę. Słysząc dźwięk budzika mam ochotę wyrzucić go przez okno i zostać w moim ukochanym łóżeczku co najmniej do 10. Ale jak zawsze ktoś musi zniweczyć moje plany. Satansoo. Krzyczy i łazi za mną powtarzając, że się spóźnimy bla bla bla. Niczym moja matka.
Tym razem nie było inaczej. No prawie, bo to wcielone zło wyszło beze mnie!
-Zemszczę się! Na wszystkie jelonki i ich poroża, przyrzekam, że się zemszczę!
Mnie nie wolno zostawiać samego! Oczywiście jestem męski i dam radę sprostać wszystkiemu, ale po akademiku grasuje pedofil zwany Oh Sehun i...
- Czego drzesz mordę Jeleniu?! Soo wyszedł wcześniej oddać naszą piosenkę profesorowi Lee, ale wiedząc jaka z ciebie sierotka postanowiłem tu poczekać i iść z tobą na wykłady – powiedział Baek, a ja przeżywałem mini zawał.
Łatwo mnie wystraszyć, ok? A jego tu się nie spodziewałam.
- Pff nie jestem sierotką, ja jestem męski!
-Taa, a ja jestem dziewicą.
Popatrzyliśmy na siebie groźnie i... zaczęliśmy się śmiać.
- Dobra zbieraj ten swój seksowny i obyty tyłeczek z mojej kanapy divo, bo w końcu się spóźnimy – Krisusie, zaczynam przypominać D.O. "Spóźnimy się, spóźnimy, ruszaj się!"
Po drodze do szkoły wstąpiliśmy na Bubble Tea. Inni ludzie piją rano kawę, a ja napój bogów. Tylko to potrafi mnie rozbudzić. No może coś jeszcze. Blond plastik, który biegnie w naszą stronę i piszczy.
- Lulek~ Baeś~!!!
Ugh jak ja jej nie cierpię. Chociaż sądząc po męczenniczej minie Baeka on też nie pała do niej sympatią.
- Tak Taeyeon?- zapytałem przesłodzonym głosem, na co ta uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż wcześniej.
A myślałem, że uśmiechnięty Soo jest przerażający.
- No bo mamy ten projekt, pokaz mody i...
-I?
-ImamymałomodelekatyiBaeśwyglądaciejakdziewczyny! – powiedziała na jednym wydechu.
- Um możesz powtórzyć?
-Tae chodzi o to, że mamy za mało modelek i was potrzebujemy, do tego ktoś musi zrobić dekoracje, co nie? – tak oto odnalazła się „gorsza połowa" Taeyeon, Krystal.
Wiedziałem, że czegoś brakowało mi wcześniej w obrazie przesłodzonego cukierka, mianowicie tej małej wrednoty jaką jest Jung. Dosłownie małej, nawet ja czuję się przy niej wysoki. No ale ludzie jej pokroju muszą się jakoś wybijać, dlatego są tak wkurwiający.
-Czy wy sugerujecie, że ja nie jestem męski? – zapytałem mordując dziewczyny wzrokiem.
- Luhan, mam w dupie twoje kompleksy. Pokaz jest za dwa dni, więc macie zrobić mi najpóźniej do jutra dekoracje i załatwić trzeciego modela.
- Lulek, Baeś prooooooooszę. Kyuś powiedział, że nam pomożecie.
Zabije tą pieprzoną Sowę...
Baekhyun widząc moje zdenerwowanie w końcu raczył się odezwać:
- Skoro „Kyuś" tak bardzo sugerował naszą pomoc, to może właśnie on zostanie trzecim modelem?
Wierzysz w cuda Hyunnie?
- Nie, nie, nie. On nie ma czasu – powiedziała Teayeon kręcąc głową jak dwuletnie dziecko.
Już miałem zadrwić z Kyungsoo, kiedy do głowy wpadł mi genialny pomysł... O tak, zemsta jelonków będzie słodka.
- A co powiecie na Kim Jongina?
- Tego murzyna? – zapytała Krystal – W sumie może być, ale za to masz mi jeszcze załatwić tą puchatą wiewiórkę, z którą często rozmawiasz.
Ona jest jakaś upośledzona? Skąd ja jej kurwa wytrzasnę wiewiórkę i od kiedy gadam ze zwierzętami? Co ja królewna Śnieżka jestem?!
- O czym ty pierdolisz? – westchnął Baek - I dziwić się, że jestem gejem!
- Ojejku Baeś naprawdę? – pisnęła podekscytowana Tae – A czytasz jakieś yaoi, bo ja baaaaardzo lubię yaoi! Masz chłopaka? Jak tak to daj mi wsze wspólne zdjęcia! Wkleję je do mojego albumu! Omo! Ale ty musisz być uke, praw...- na szczęście Jung po raz pierwszy się do czegoś przydała i zasłoniła blondynce usta.
- Chodzi mi o tego twojego kuzyna. Xiumin czy jakoś tak. Ehh a teraz pozwólcie, że już pójdziemy, bo uruchomiliście gejowską dusze Taeyeon.