^'Life dancer~Min Yoongi'^

By shanshees

22.5K 606 193

Część druga na moim profilu: Golden City. Capital of my soul. Moje życie jest pełne ciągłych zmian. Staram si... More

Krótkie Wyjaśnienie
Prolog
Part 1
Part 2
Part 4
Part 5
Part 6
Part 7
Part 8
Part 9
Part 10
Part11
Part 12
Part 13
Part 14
Part 15
Part 16
Part 17
Part18
Part 19
Part 20
Ważne
Part 21
Part 22
Part 23
Part 24
Part 25
Part 26
Part 27
Part 28
Part 29
Part 30
Part 31
Part 32
Part 33
Part 34
Part 35
Part 36
Part 37
Part 38
Part 39
Part 40
Dziękuję❤️
Part 41
part 42
Part 43
Part 44
Part 45
Part 47
Part 48
Druga część!

Part 46

177 7 1
By shanshees

-Dalej nie wierzę, że TA Kara zaprosiła nas do siebie na noc.- Eun prowadziła nas na przystanek.
-Weś nic nie mów, bo jeszcze się rozmyśli.-SoRin roześmiała się wesoło.
-To ten.- wskazałam na zbliżający się autobus. Jego szyba wskazywała numer 37E, ten który wjeżdża do mojej dzielnicy.

-No no Kara.- młodsza zaczęła się rozglądać po wszystkich domach- biednie to tu nie jest.- Położyła dłonie na moich ramionach. Spięłam barki na co ona odrazu  odsunęła się odemnie i skręciłyśmy w odpowiednią ulicę. Szybko otworzyłam furtkę i zaprosiłam przyjaciółki na posesję BTS. Zdążyłam otworzyć drzwi do domu i już zadzwonił Jin.
-Kara, jesteście już w domu?- spytał a na odłożyłam klucze na szafeczkę, zdejmując buty.
-Właśnie weszłyśmy.- odpowiedziałam uspokajając dłonią moje przyjaciółki.
-Nam się troszkę przedłuży więc powiem ci co masz zrobić.- słyszałam mnóstwo innych głosów w słuchawce.- Najpierw wyjmij z lodówki wszystkie pojemnumi z czerwonymi pokrywkami a potem zmieszaj jeden największy z tym podłyżnym. Te dwa małe kwadratowe odgrzejcie sobie i możecie jeść.- tłumaczył wszystko po kolei i dokładnie z ogromną troską.
-Jin ale po co tyle tego?- zaśmiałam się widząc ogrom jedzenia przygotowanego przez Koreańczyka.
-Musicie dużo jeść, a szczególnie ty. To bardzo zdrowe.- w wyobraźni widziałam jak wymachuje palcem, by mnie pouczyć.
-Dziekuje Oppa!- krzyknęłam.
-Oppa?- zdziwił się.-Nazwała mnie oppą!- ewidentnie odwrócił się od słuchawki. Dalej słyszałam tylko jakieś dziwne dźwięki i połączenie zostało zakończone. Pewnie wypadł mu telefon.
-No to tak dziewczynki, mamy ucztę.- wskazałam na stół, gdy koreanki przestały się zachwycać domem i salonem.
-Może zjemy na dworzu co? Puki jeszce słońce świeci.- SoRin wskazała na balkon. Uśmiechnęłam się szeroko na ten pomysł i machnęłam głową zachęcająco.

-Ogólnie to nigdy wam o tym nie mówiłam..- zaczęłam poważnie - ale chcę żebyście wiedziały... - zrobiłam przerwę nie wiedząc jak ugryźć temat- Pewnie widzicie moje zachowanie, mam na myśli, że z dnia na dzień i toleruję czyjegoś dotyku.- szukałam w ich oczach jakiegokolwiek wsparcia.- To przez to ,,porwanie,,. Ten mężczyzna był szalony, najpierw traktował mnie jak księżniczkę a sekundę później wrzeszczał i wyżywał się na mnie. To obudziło we mnie stare emocje a rany ponownie się otworzyły. Kiedyś...- musiałam się zatrzymać by się nie rozpłakać.- Miałam bardzo poważne problemy z moimi rodzicami.- wypuściłam powietrze.- Ojciec bawił się mną jak szmacianą lalką. Nie było dnia, gdy nie miałam na sobie jakichś śladów dotkliwego pobicia.- ponownie spojrzałam na ich twarze wyrażające zaskoczenie.- Gdy myślałam, że to już koniec Suga przyleciał do Polski i mnie uratował.- ściągnęłam rękaw z prawego ramienia i pokazałam moją długą bliznę.- To jest moją pamiątką po tamtym dniu.- pozwoliłam im się przyjrzeć. - Gdyby nie oni...wy... Nie wiem czy dalej bym w ogóle żyła.- zaczęłam się rozklejać.- Dawno temu chciałam to skończyć. Skoczyć z mostu wprost do lodowatej rzeki. Po cichu oddać się naturze... Siedząc po drugiej stronie mostu usłyszałam pewną piosenkę i wtedy poznałam BTS. Dzięki słowom Euphorii przeżyłam. - uciekłam wzrokiem daleko za płot.- Tak, zawdzięczam Jungkookowi życie...- wypowiadając to razem z ciężarem wyleciały także łzy. Ogromne i ciężkie łzy ulgi.- A teraz mieszkam z nimi pod jednym dachem a oni nawet nie zdają sobie sprawy z tego ile dla mnie znaczą.- zaśmiałam się zażenowana sobą.
-To im to powiedz.- Eun odezwała się ze łzami w oczach. Ponownie mrugnęła a te spłynęły po jej bladych policzkach.- Muszą wiedzieć. Przy okazji tobie to ulży. Nie będziesz tego sama dźwigać.- dopiero teraz nawiązała ze mną kontakt wzrokowy.
-Ona ma rację- SoRin położyła dłoń na jej ramieniu.- Będzie ci o wiele lepiej, tak jak teraz, gdy z nami się o tym wszystkim podzieliłaś.- jej głos był czystym wyrazem wsparcia dla mnie. Nie miał charakteru osądnego tylko niosący troskę i dobro.
-Nie wiem czy dam radę.- spojrzałam na swoje stopy.- Nie jestem odważna.- przyznałam.
-Kobieto! Czy ty siebie słyszysz?- Starsza aż wstała z niedowierzania.- Czy to nie dałaś pomysł na choreografię BTS do ich albumu? Czy to nie ty zajęłaś się całą wizualizacją gali, kompletnie nie mając o tym pojęcia?!- wyliczała wszystko na palcach.
-Ale było tam też mnóstwo innych osób, które...- przerwała mi gestem ręki.
-Czy to nie ty sprzeciwiłaś się najbardziej znanemu choreografowi i postawiłaś na swoim w jego choreografi?! Czy to nie ty jeszcze rok temu pomyślałabyś, że  zkwalifikowałas się do finału programu, przeznaczonego dla koreańskich gwiazd?!- jej dłonie były wszędzie. Dziewczyna pod wpływem oburzenia żywo gestykulowała, tak że prawie stłukła by doniczkę z parapetu.
-Nie.-Odpowiedziała za mnie Eun. Spojrzałam się na nie tylko potwierdzając odpowiedz koreanki.- No właśnie! Za dużo od siebie wymagasz! Moim zdaniem powinnaś im wszystko powiedzieć i to jak najszybciej. - dziewczyna usiadła obok mnie, uważając by przypadkiem mnie nie dotknąć.
-Dziewczyny dziękuję.- uśmiechnęłam się szczerze. Wszystkie się usmiechnęłyśmy. Nie myśląc mocno je przytuliłam. Sama nie wiedziałam co robię, ale byłam pewna, że to napewno najlepszy pomysł na jaki wpadłam. I chyba tego właśnie potrzebowałam. Paru słów zrozumienia i wytknięcia moich osiągnięć by uleczyć moją duszę.

Muzyka ustawiona była na maksymalną głośność a my bawiłyśmy się w najlepsze. Śmiejąc się, tańcząc i śpiewając oczywiście przy okazji robiąc sobie spa. Maseczki na twarzy odhaczone! W salonie leżały porozrzucane gry planszowe i karty, w które postanowiłyśmy zagrać.
-Uno!- krzyknęłam i wciągnęłam kolejnego żelka.
-Kara oszukujesz!- Eun ostro rzuciła kartę na stół oznaczającą dodatkowe karty dla SoRin.
-Ej! Nudzi ci się?- wrzasnęła i z grymasem dobrała cztery karty.
-Dobrze ci tak za tamto jak mnie zastopowałaś.- wytknęłam ją palcem.
-Oo teraz leci moja ulubiona piosenka!- najmłodsza nagle wstała i zaczęła tańczyć. - Does it sound cliché to say. That I just need some space, babe? It's not you, it's me, really
I'm the one that changed.- wykonywała przy tym zupełnie losowe miny.
-Dobra dobra też to znam.- zaśmiałam się i dołączyłam do przyjaciółki, kładąc jej rękę na barkach.
-You're so hard to resist, a love that hurt like this.
I wish it wasn't hell to love you more than you love yourself
Know you're probably pissed
To know the world don't circle 'round you now, oh well.- przygotowywałyśmy się do refrenu. Szybko wskazałam na Eun by także dołączyła do nas.
-This ain't about you, this ain't about you
This ain't about you, oooo
This ain't about-
How you stay out 'til 4:00 a.m.?
How you can't tell me where you've been?
Go and get that shit out your head uuuu- teraz już tańczyłyśmy kankana wymachując stopami na wszystkie strony.

Nagle muzyka ustała a my wystraszone zaczęłyśmy się oglądać.
-Super się bawicie widzę.- ręce na piersiach założył Namjoon.
- Sąsiedzi chyba z resztą też.- Hosok dorzucił swoje trzy grosze i schylił się do naszej miski z żelkami.
-Ej to moje.- trzasnęłam go w dłonie.
-Za moje pieniądze.- Jin wskazał palcem na stół.- Zjadłyście?- spytał a ja wstawałam głowa na zlew w kuchni. Gdy zobaczył brudne naczynia uśmiechnął się niczym słodka żabka.
-No zwijać się.- Lider machnął dłońmi.
-Ale miało być do północy.- zaczęłam się z nim kłócić.
-Tak?- schylił głowę i założył ręce na piersi.- To spójrz na zegarek.- zaczął tupać stopą. Telefon wskazywał 2.04. zabrałam powietrza i spojrzałam na dziewczyny.
-Ale to nie zmienia faktu dlaczego wróciliście tak pozno do domu!- teraz ja założyłam dłonie i przesunęłam wzrokiem po wszystkich.
-Mieliśmy dziś dużo..- Hosok zaczął tłumaczyć zespół.
-A ja jak tak wracam to wielkie oburzenie.- odwróciłam głowę wprost na dziewczyny. Te stały jak dwa słupy z otwartymi szeroko oczami i uchylonymi wargami. Zaczęłam się z nich śmiać. -Żeby wam tak nie zostało.- potarłam je po ramionach. Te zaczęły mrugać.
-Dobra zostawcie je.- Jimin zaczął pchać przyjaciół w stronę schodów.- Jutro mają wolne niech sobie posiedzą dłużej.- poprawił swoją blond grzywkę.
-Ale bez muzyki.- zaznaczył lider. Kiwnęłam głową a cała zgraja ulotniła się na piętro.
-Nie było chyba tak strasznie co?- rzuciłam się na kanapę i złapałam pilot od telewizora. Ponownie puściłam muzykę, ściszając znacznie.
-To byli oni Eun to byli oni!- dziewczyna złapała przyjaciółkę za ramię i zaczęła ją potrząsać.
-Wow.- to było jedyne co młodsza zdołała z siebie wydusić. Pozwoliłam im oswoić się z tym faktem wyjadając wszystkie słodkości.

-Gdzie śpicie?- dołączył do nas Suga, siadając obok mnie.
- Myślałam, żeby tutaj.- wskazałam na puchaty dywan wyściełający większą część pomieszczenia.
-To potrzebne będą wam jakieś śpiwory.- wyjął telefon i zaczął pisać na naszej grupie.

-Troche głupio mi się pytać, ale - zaczęła Eun, spoglądając na idola.- Nie przeszkadza wam nasza obecność?- starała się opanować głos.
-Nie skąd.- Suga już otwierał usta jednak uprzedził go Hosok schodząc że schodów z pościelami.
-Zaprosiła was Kara. Jesteście jej przyjaciółkami i nic na to nie poradzę.- roześmiał się mój chłopak.
-A pozatym, możecie częściej przychodzić, bo wtedy Jin może więcej pogotować. A on to bardzo lubi.- Hosok przycupnął obok SoRin. - A właśnie, mam dla was kołdry i Jungkook powinien zaraz zleść ze śpiworami ale dalej do nie słyszę.- spojrzał w tamtą stronę. Wtedy rozległy się kroki. Chłopak załadowanymi rzeczami człapał ze stopnia na stopień, a gdy zrzucił przedmioty z siebie okazało się, że jest bez koszulki.
-Jungkook!- wydarłam się i zaczęłam go pchać spowrotem. Ten nie przejął się tym wcale i powolnym krokiem udał się do swojego pokoju.

-Dzień dobry.- usiadłyśmy przy wyspie na stołeczkach i przywitał nas Jin robiący kawę.
-Ja też chce.- podniosłam dłoń a następnie podparłam się o blat.
-Dobrze wiesz, że to nie zdrowe.- przewrócił oczami miodowowłosy.
-Co chcecie do jedzenia?- spytałam moje przyjaciółki i ruszyłam do lodówki.
-Coś dobrego.- SoRin gwałtownie podniosła twarz z blatu. Niestety Eun chyba jeszcze onieśmielał fakt, że spala pod jednym dachem z idolami.
-Kara siadaj.- wskazał na mnie.- Albo czekaj.- postawił kawusię dla mnie na blacie.- Wyjmij mi jajka.- ustał przy szafce z garnkami. Zrobiłam to co kazał i podeszłam do niego. Z salonu rozległ się dźwięk mojego dzwonka. Pobiegłam na tyle ile umożliwiał mi but ortopedyczny i odebrałam.
-Halo?- spytałam
-Kara, wiem że miałaś mieć dziś wolne ale przez to, że załapałaś się do finału SBS organizuje sesje zdjęciowe i wywiady.- tłumaczył ciągiem Wook.- A pozatym menadżer Ateez nalegał na spotkanie i ustalenie treningów.- słyszałam jak zatrzaskuje drzwi od auta. -Bedę po ciebie za chwilę.
-Obiecałeś mi.- strasznie się zawiodłam. Co prawda nie na nim, bo to nie jego wina, ale chciałam spędzić ten dzień z dziewczynami. Może na zakupach? A tak to będę latać po jakichś sesjach.- Idę się ogarniać.- wymamrotałam i rozłączyłam się. Wróciłam do kuchni i rzuciłam urządzeniem o blat. Wszyscy spojrzeli sienna mnie zdziwieni.
-Zaraz przyjedzie po mnie Wook, bo muszę wystąpić w jakiejś sesjach i wywiadach do SBS.- usiadłam i Jin podał nam talerze z cieplutką jajecznicą.
-Oj kochanie.- Koreańczyk chciał przejechać dłonią po moich włosach, jednak w połowie się zatrzymał.
-I ty się smucisz?- Wybuchła długowłosa.- Powinnaś się cieszyć! A może trafisz na jakąś okładkę albo na bilboard!- wrzasnęła wymachując widelcem w moją stronę.
-Ale ja chciałam spędzić z wami ten dzień. A pozatym miałam mieć wolne i jak dobrze wiecie jutro szkoła i pewnie znów wrócę późno a z moją kostką jeszce nie jest tak dobrze.- podparłam dłonią policzek i wzięłam niechętnego kęsa.
-Jedz szybciej, bo w takim tempie nigdy stąd nie wyjdziesz.- obok nas pojawił się Yoongi. Przewróciłam oczami i ponownie nabrałam jajek na widelec.

-Kara mogę cię uczesać?- Eun siedziała na krześle koło biurka.
-A ja ci ubrania wybrać?- SoRin zanim to powiedziała już dawno zagłębiła się w szafę.
-Ta- wybełkotałam przychodząc ze szczoteczką do zębów.
-Słońce.- nagle do pokoju wszedł Suga. Obie dziewczyny uśmiechnęły się słodko i wydały cichy pomruk. Koreańczyk uśmiechnął się znacząco a następnie spojrzał na mnie.- Zapomniałem ci dać jej wczesniej.- zza pleców wyciągnął papierową, błękitną torbę. Na jej boku widniała nazwa markowego sklepu sprzedającego sukienki.
-Oppa to było za drogie.- chciałam zwrócić podarek jednak ten tylko przycisnął go do mojego brzucha a następnie pocałował w czoło i uciekł z pokoju.
-No co tak stoisz pokazuj- obie krzyknęły a ja posłusznie przeżywałam kawałki tiulu by ujrzeć prześliczną, zwiewną sukienkę idealnie pasującą do mnie.


()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()

Kochani!
Przepraszam za tą przerwę. Tyle spraw się złożyło na raz, podczas tych dni, że nawet nie miałam czasu dobrze usiąść do telefonu. Oddaję wam ten rozdział ze swego rodzaju podziękowaniem.

Dziękuję za to że jesteście i za to że czytacie. Nawet nie wiecie jak się cieszę widzac gwiazdki i komentarze. Po prostu dziękuję!♥️♥️♥️

‹mała›

Continue Reading

You'll Also Like

12.1K 368 16
Historia o pewnej dziewczynie porwanej przez mafię, nazywaną Enhypen. ! Tutaj ! CZŁONKOWIE ENHYPEN TO NAJLEPSI PRZYJACIELE! KPOPOWY ZESPÓŁ ENHYPEN NI...
27K 1.4K 47
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
4.5K 2.3K 106
Z okazji 100 obs i 390 wyświetleń cytaty będą się pojawiać 6 razy w dniu! ❤🥀 ᥕᥲżᥒᥱ ძᥲ𝗍ᥡ🫶: 2,36 tys 👁 - 30.11.23 2,58 tys 👁 - 06.12.23 3,86 tys...
1.5K 264 26
Życie w Korei jako wyrzutek społeczny jest ciężkie. Okazuje się, że może być jeszcze gorsze, gdy zaczyna się widzieć duchy. Minji prowadzi spokojne...