^'Life dancer~Min Yoongi'^

By shanshees

22.5K 606 193

Część druga na moim profilu: Golden City. Capital of my soul. Moje życie jest pełne ciągłych zmian. Staram si... More

Krótkie Wyjaśnienie
Prolog
Part 1
Part 2
Part 4
Part 5
Part 6
Part 7
Part 8
Part 9
Part 10
Part11
Part 12
Part 13
Part 14
Part 15
Part 16
Part 17
Part18
Part 19
Part 20
Ważne
Part 21
Part 22
Part 23
Part 24
Part 25
Part 26
Part 27
Part 28
Part 29
Part 30
Part 31
Part 32
Part 33
Part 34
Part 35
Part 36
Part 37
Part 38
Part 39
Part 40
Dziękuję❤️
part 42
Part 43
Part 44
Part 45
Part 46
Part 47
Part 48
Druga część!

Part 41

245 9 0
By shanshees

Gdy weszliśmy do budynku w środku było ogromne poruszenie. Mnóstwo ludzi przechodziło po korytarzu w pośpiechu. Nie powstrzymali się jednak od patrzenia na dziewczynę w mundurku szkolnym z plecakiem.
-Jedź na 5 piętro- wskazał na windę.- Ja muszę jeszce coś załatwić.- ruszył w korytarz skręcający w prawo.

Wyszliśmy z limuzyny wprost na czerwony dywan. Oświetlały mnie flesze aparatów. Szłam za panem Jungiem we fiołkowej skromnej sukni uśmiechając się. Włosy miałam spięte w eleganckiego koka a w uszach długie, srebrne kolczyki.
Mnóstwo dziennikarzy wyciągało mikrofony w nasze strony, jednak Koreańczyk dyskretnie odmawiał udzielenia wywiadu. Gdy weszliśmy na stadion, zatrzymał nas reporter z mikrofonem Mnetu. Dyrektor odrazu ustał obok ścianki a kamerzysta włączył nagrywanie. Ja ustalam za kamerzystą.
W trakcie wywiadu padło pytanie odnośnie mojej osoby. Mężczyzna wyciągnął dłoń w moim kierunku, bym podeszła. Odmówiłam kręcąc głową jednak reporter poprosił o podejście.
-To jest osoba, dzięki której tutaj mogę być.- uśmiechnął się i tak jak w jego zwyczaju położył dłonie na moich ramionach.
-Ah tak! Już cię poznaję.- reporter się zbliżył - Ty jesteś Springi.- uśmiechnął się na co odpowiedziałam mu tym samym.

Usiedliśmy przy czarnym stoliku nakrytym jedwabiem. Obok nas stały kolejne stoły a przy nich wysokiej rangi osoby. Zauważyłam nawet dyrektora JYP Entetiment. Wielu ludzi, także podchodziło do nas i witało się z Dyrektorem HaRimem, który za każdym razem z dumą przedstawiał mnie. Scena była ogromna a wszystkie dekoracje zabierające dech w piersiach.
W trakcie gali mnóstwo kamer jeździło i robiło zbliżenia na nas.

-A teraz nagroda za najbardziej widowiskową i atrakcyjną galę!  Nominowani zostali Dyrektor Jung HaRim ze swoją galą, która odbyła się 3 miesiące temu. Dyrektor Kim Min-Hyun ze swoją wakacyjną galą i dyrektor Oh IlSang ze swoją galą która odbyła się pół roku temu! - rozbrzmiały oklaski.
-Gotowa?- Koreańczyk szepnął w moją stronę.
-Na co?- spytałam zachwycona efektownym wejściem koperty ze zwycięzcą.
- Na spełnienie marzeń?- uśmiechnął się -Jesli to my to będę ci dłużny do końca życia.- jego oczy wyglądały niczym oczy dziecka, gdy dostanie lody, które tak bardzo kocha.
-Oj, nie ma potrzeby.- tak samo jak on byłam podekscytowana.
-A dzisiejszą nagrodę za najlepszą i najbardziej efektowną galę otrzymuje..- komentator zatrzymał się by obejrzeć całą widownię. Następnie otworzył kopertę i głęboko się uśmiechnął.- Nie dziwię się wyniku- zaśmiał się na co wszyscy obecni także wybuchli śmiechem.- Dyrektor Jung HaRim!- wykrzyczał na co cała sala rozbrzmiała oklaskami. Wszystkie kamery skierowały się na nas. Mężczyzna odrazu wstał i ruszył na scenę. Ja klaskałam głośno nie wierząc w słowa prowadzącego.
-Dziekuje wszystkim za te nagrodę. Jest ona spełnieniem moich dziecięcych marzeń. Pamiętam jakby było to wczoraj. Stałem przez telewizorem i wpatrywałem się w ekran, na którym transmitowana była piękna i elegancka gala rozdania nagród. Po jej zakończeniu wyszedłem na dwór poprawić się w piaskownicy i wtedy zobaczyłem czarną limuzynę. Poprzez jej opuszczone okno zauważyłem osobę ściskającą w ręku właśnie tę oto nagrodę. Wtedy stała się ona moim marzeniem. - zaśmiał się. -Jednak nigdy nie osiągnął bym tego sam. Oprócz sztabu moich pracowników, którym bardzo dziękuję, chcę wyróżnić pewną mało znaną choreografikę, autorkę oprawy tanecznej mojej gali. Jest nią Springi.- wskazał na mnie dłonią.- Drzemie w niej ogromny talent, który będzie rozwijać na deskach mojej sceny. - wziął głęboki wdech i przejechał wzrokiem po publiczności.-Właściwie,  to chce dedykować tą wygraną właśnie jej.- powiedział dumnie, ponownie spoglądając na statuetkę.- Jeszce raz dziękuję wszystkim i zapraszam na kolejną galę za 8 miesięcy!- krzykną i ukłonił się głęboko. Zszedł ze sceny ze łzami w oczach. Ja z iskierkami wpatrywałam się w jego twarz będąc zachwycona tą dedykacją.
-Nie musiał pan.- zaczęłam gdy ten usiadł.
-Jak to nie. Ludzie muszą znać prawdę.- Biła od niego siła i energia, napędzane spełnieniem marzeń. Był to niesamowity widok.


Stanęłam przed drzwiami jak wryta. Naciągnęłam masaczkę na nos i założyłam kaptur.
-Ja nie wchodzę.- zaczęłam drżącym głosem.
-Springi.- zaśmiał się SeoWook.- Nie masz wyjścia.- otworzył ogromne wrota, które wydawały się niczym czarna dziura w której wszystko znika.
-Właśnie wiem.- westchnęłam i ostrożnie przeszłam przez próg. Z menagerem odnaleźliśmy salę treningową. Ustałam za nim wpatrując się na obecnych tu ludzi. Był tutaj Wonho, San z Ateez, Xion z Oneus, Jungwon i Sunghoon z Enhypen, Hyunjae,Eric i Q z The Boys oraz Sihyeon i Yiren z Everglow, Lia i Yeji z Itzy, Mimi z Oh My Girl i na koniec Minnie i Soyeon z (G)I-DLE. Wzięłam głęboki wdech.
-O jesteście już.- podszedł do nas wysoki Koreańczyk. Był nim choreograf Kim Il-hwang. Jest on jednym z najbardziej doświadczonych ludzi w tej branży. Przez pewnie okres czasu tylko on wymyślał choreografię do większości teledysków, jednak przez kontuzję musiał zrobić sobie przerwę, podczas której wszystko się zmieniło.- Są wszyscy więc zaczynamy.- ruszył na środek. Obecni idole ustało wokół niego.
-No idź.- zabrał moją torbę menager.- Nie wstydź się.- popchnął mnie i zdjął kaptur. Ruszyłam chwiejnym krokiem i ustalam w dużym odstępie od reszty.
- Będziemy ćwiczyć choreografię na rozpoczęcie programu, na wszystkie przebitki i intra. Podczas trwania programu w parach będziecie sami tworzyć swoje układy, by następnie pokazać je publiczności. Bliżej końca, z osobami które zostaną będziemy treniwać taniec na zakończenie programu. Jakieś pytania?- spytał rozglądając się po wszystkich.- Cudnie- klasnął w dłonie. -Zaczynamy! Rozgrzejcie się a ja pójdę uruchomić sprzęt nagłaśniający.- Nagle się odwrócił i ruszył w moją stronę. Uśmiechnął się i ominął mnie idąc w stronę ściany.
Spojrzałam na całą grupę. Dziewczyny z tych samych zespołów śmiały się razem i rozciągały. Mężczyźni po swojemu przygotowywali się do ćwiczeń, rozmawiając luźno.
-Cześć, jak się nazywasz?- usłyszałam pytanie po angielsku. Odwróciłam się i zobaczyłam Yeji.
-Jestem Springi.- zaczęłam po koreańsku i zdjęłam maseczkę.
-Oo no tak- uśmiechnęła się.- Ja jestem Yeji- odpowiedziała w jej ojczystym języku.
-Tak, wiem.- pierwszy raz spojrzałam w jej oczy.
-Może rozgrzejesz się z nami?- spytała wskazując otwarta dłonią na grupę dziewczyn.
-Nie trzeba, dam radę.- uśmiechnęłam się zdenerwowana.
-Oj no choć. Chcemy cię poznać.- obok mnie pojawiła się Minnie. Podała mi dłoń.- Minnie.- pokazała swoje piękne białe zęby.
-Springi.- zestresowałam się trochę.
-Wiele o tobie słyszałam - zaczęła rozmowę.-Dalej nie mogę uwierzyć, że masz 16 lat i potrafisz tak wiele.- ruszyłyśmy w stronę idolek.

Podczas każdego ćwiczenia rozciągającego czułam się strasznie skrępowana. Wiedziałam, że często na mnie spoglądają i nie tylko idolki ale też i idole. Następnie choreograf zaczął nas ustawiać i uczyć wszystkich ruchów. Jednak było dużo rzeczy które z chęcią bym zmieniła.
Podczas luźnych ćwiczeń, byłam tak zestresowana, że moje mięśnie stały się sztywne. Chciałam nie zwracać zbytniej uwagi na siebie, jednak w lustrze się wszystko odbijało. Moje policzki przybrały czerwonego koloru a w oczach zalśniły łzy. Było mi naprawdę ciężko zatrzymać je w oczach.

Podczas przerwy z wybawieniem zadzwonił do mnie Suga. Uradowana ruszyłam przez budynek, by znaleźć spokojne miejsce. Otworzyłam tylne wejście i usiadłam na schodku.
-Suga ja się nie nadaje. Wszyscy tutaj umieją tańczyć, nie są zestresowani a ja jestem sztywna jak jakieś głupie drzewo.- mój głos był coraz bardziej bliski płaczu.
-Spokojnie kochanie. Wierzę w ciebie. Poprostu musisz trochę wyluzować. Wziąsc parę oddechów, poskakać chwilę. Tak jak przed galą, pamiętasz?- usłyszałam jego aksamitny głos, który działał na mnie jak płachta na byka. Im dłużej mówił, tym bardziej się uspokajałam. -Słońce muszę kończyć, zaraz mamy spotkanie z nowym sponsorem. Wierzę, że ci się uda i wyluzuj trochę.- zaśmiał się i zakończył połączenie. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam przed siebie.
-Nie powinnaś wychodzić na dwór bez bluzy.- nagle z drzwi wyszedł Wonho.  Od razu chciałam wstać.-Nie wstawaj- zaśmiał się i usiadł obok mnie. Chwilę później okrył moje ramiona swoją rozpinaną bluzą.
-Tobie będzie zimno.- chciałam mu ją zwrócić, jednak ten położył rękę na moim ramieniu.
-Spokojnie.- spojrzał się w moje oczy a następnie się uśmiechnął. Nie odezwałam się. Byłam tak mocno zestresowana jak nigdy.- Wiesz.. Czasem jak mam bardzo ważny występ i się boje, zaczynam myśleć o czymś miłym. Przypominać sobie wspomnienia z przyjaciółmi. To naprawdę pomaga.- tak samo jak ja zaczął oglądać samochody pracowników. -Spróbuj.- dokończył. Odrazu zamknęłam oczy i przypomniałam sobie wycieczkę razem z moją klasą. Wspólne śpiewanie karaoke i wieczorne granie w karty w hotelu. Moje mięśnie się nieco rozluźniły.
-Masz rację.- zaczęłam cicho.
-Wiem, zawsze pomaga.- zaśmiał się - uważam że to lepsza metoda, niż wyobrzanie sobie publiki w samej bieliźnie.- teraz ja wybuchłam śmiechem.- Co?- zdziwił się z uśmiechem na ustach.- Znam takich co tak robią.- dołączył do mnie.
Naprawdę wydawał się przyjemny. Z poczuciem humoru kontynuowaliśmy rozmowę wchodząc na salę. Tam ponownie zajęliśmy swoje miejsca i z zupełnie innym samopoczuciem zaczęłam tańczyć. Teraz szło mi o wiele lepiej niż poprzednio. Byłam gotowa poznać nową część kroków, jednak reszta grupy potrzebowała jeszce czasu na opanowanie rytmu.

-Czy nasza choreografka chce coś dodać?-nauczyciel nagle spojrzał się na mnie. W sekundę podniosłam wzrok na niego, nie dowierzając, że chodzi o mnie.
-Em.. chyba nie..- zaczęłam cicho.
- Coś mi się nie wydaje, że raczej chcesz.- zaśmiał się pod nosem.- Przecież widzę jak się zachowujesz.- uśmiechnął się miło i zrobił miejsce obok siebie.
-Um..- spojrzalam - ma pan rację zaśmiałam się zdenerwowanie na co odpowiedzieli także idole.- Ja po tym skrzyżowaniu nóg zrobiłabym coś z zamachem, na przykład - Podniosłam obie dłonie do góry a nastepnie zamachnęłam jedną w dół zniżając ciało do pozycji na parkiecie. - w tym czasie mężczyźni mogli by zmienić ustawienia i ustać za każdą panią robiąc coś w stylu - ponownie pokazałam ruch.
-Nie wpadłbym na to - poklepał mnie po ramieniu na co chaotycznie spięłam ramiona. Uśmiechnęłam się szybko i wróciłam na swoje miejsce z boku.- Ale gdzie uciekasz.- ruszył w moim kierunku.- teraz zamieniamy się miejscami.- jego śmiech był bardzo specyficzny ale rozluźnił atmosferę i przy okazji mnie. Zaczęłam uczyć idoli moich ruchów po czym przećwiczyliśmy wszystko od nowa przy muzyce. Moja część pasowała idealnie.

Do domu odwiązała mnie taksówka. Co prawda skończyliśmy o 20 ale ja chciałam sobie jeszce wszystko sama przećwiczyć w starym big Hitcie. Nim się obejrzałam zrobiła się pierwsza w nocy. Nie chciałam nikogo budzić, więc niczym zombie dostałam się do domu. Założyłam kaptur i weszłam na korytarz. Ku mojemu zdziwieniu na kanapie siedział RM, Suga i Jungkook.
Oni tak samo wystraszeni jakby zobaczyli ducha wpatrywali się w moją sylwetkę. Rzuciłam torbę na środek podłogi i dowlokłam się do chłopaków.
-Jak było?- zaczął Jungkook pośpiesznie podając kartki Namjoonowi.
-Tak- mruknęłam niezrozumiale. Odrazu usiadłam na kolanach Sugi przodem do jego klatki piersiowej, chowając głowę w zagłębieniu jego szyi. Nie potrzebowałam duzo czasu by odpłynąć przy moim grzejniku.

Obudziłam się na jego łóżku w jego koszulce. Słodko. Zabrałam jego szlafrok i zeszłam na dół zaspokoić mój głodujący żołądek. Przy wyspie zobaczyłam lidera jak bazgroli coś na kartce.
-No witam witam.- zaśmiał się mój kotek wkładając kubek do ekspresu.
-Zrobisz mi też- poprosiłam zaglądając w papiery Namjoonowi.- Czyżby to nowa piosenka?- spytałam czytając tekst.
-EJ! Gdzie mi tu puszczasz zająca!- krzyknął zakrywając kartkę dłońmi.- Nie twoja sprawa.- zebrał wszystko i schował do teczki.
-Jak było?- nagle z korytarza przyszedł Hobi.
-Strasznie.- odparłam sięgając płatki i miskę. Zauważyłam ich zdziwione miny.- Nie w takim sensie.- zaczęłam się śmiać i machać dłońmi - Strasznie bo mocno się stresowałam i strasznie bo byłam okropnie zmęczona.- wzięłam pierwszą łyżkę. Yoongi postawił dwa kubki na wyspie i usiadł obok mnie.
-A trudny układ?- spytał się tancerz.
-Eee ujdzie w tłumie - parskęłam.- Nie no widzę potencjał. Ale tylko z moimi poprawkami.- dodałam i w całym domu można było usłyszeć śmiech bangtanów.
-Gdzie ty byłaś?!- nagle drzwi trzasnęły a z przedpokoju wyszedł wkurzony menager.
-Wook jak to gdzie, przecież na prób..- zaczął Suga z uśmiechem.
-Po próbie jak się skończyła!- trzasnął teczką o blat.
-Wrocila o 1 daj jej spokój.- RM spojrzał się ze zdziwieniem.
-Proba zakończyła się o 20- wpatrywał się na mnie kipiąc złością. Teraz nawet zespół był zdziwiony.
-Musiałam wszystko sama przećwiczyć..- nie pozwolił mi dokończyć.
-Kara proszę cię posłuchaj mnie.- jego ton zmienił się na współczujący i troskliwy.- Nie możesz po całym dniu treningów robić sobie kolejnych. Wiem, że jesteś młoda i chcesz wypaść jak najlepiej ale tak się nie robi. A jak nabawisz się jakiejś kontuzji albo czegoś innego?- obszedł blat i położył dłoń na mojej głowie.- Naprawdę martwię się i ciebie. I nie strasz mnie tak nigdy więcej. Wystarczyło tylko napisać SMS, że idziesz gdzieś.- głaskał moje wzburzone włosy.
-Przepraszam.- mój głos był cichy.
-Dziś znów na 10 a jutro nie ma treningu, bo Il-hwang musi załatwić pewną sprawę, więc jedziemy do DongJaego a potem do SBS podpisać odpowiednie papierki.- uśmiechnął się. - Na co czekasz?- spytał gdy napiłan się kawy. Spojrzałam na zegarek i momentalnie pobiegłam na piętro. Usłyszałam z dołu śmiech mężczyzn a potem ich niewyraźną rozmowę.
-Jak tekst?
-Dalej jestem w kropce.
-A chłopaki?
-Pojechali po rzeczy ale pomogą nam dziś.
-Mam nadzieję.

Continue Reading

You'll Also Like

20.8K 766 34
Viki i jej ukochana siostra chodzą do szkoły w której jest gang przyjaciół....
23.4K 3.9K 24
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
248K 17.5K 53
Życie Anniki nie byłoby niczym dziwnym, gdyby nie tajemnicza śmierć jej ojca, talent do pakowania się w kłopoty i tajemnica piętnująca ją tytułem Dz...