Przyszedł Czas Na Koniec

381 20 2
                                    

Pewnie zastanawiacie się jak skończyła się nasza historia... Może zacznę tak. Zakochałam się w facecie który od samego początku mnie okłamywał, wiele razy zranił, spowodował łzy i zdradził. Ale czy nie na tym polega miłość? Żeby przejść razem przez najgorsze momenty? Tym którym się to nie uda poprostu przegrywają, a osoby które pomimo wszystkich ran, wszystkich złych chwili nadal będę siebie kochać zostają ze sobą juz na zawsze. Kocham go. Właśnie się obudziłam i patrzę na jego rozwalone włosy, piękne długie rzęsy i delikatny zarost. Wygląda idealnie. Uśmiecham się gdy na niego spoglądam bo jest facetem z którym chcę iść przez resztę mojego życia. Ale zanim wam powiem jak bardzo jestem szczęśliwa czas na nasz ślub!

Wyobraźcie sobie ogród pełen pięknych drzew, kwiatów. Ogród ustrojony caly na biało. Krzesła ustawione w kilku rzędach i biały dywan usypany z białych róż prowadzący prosto do ołtarza.
Wszyscy elegancko ubrani właśnie zajęli miejsce. Palermo stał z przodu jako świadek razem z Tokio - kto by pomyślał co?

Monika siedziała obok Denvera i jedną ręką usypiala Salvę w wózku. Rio uśmiechał się szeroko patrząc na swoją dziewczynę. Wszystkie wydarzenia uświadomiły mu że dorósł juz do tego by zacząć nowe życie. Trzymał w kieszeni pierścionek dla Tokio czekając na odpowiedni moment. Helsinki i Marsylia siedzieli z tyłu rozmawiając o weselu i niemogąc się juz doczekać gdy będą mogli opijać ten wyjątkowy dzień. Sergio zanim ustawił się przy ołtarzu podszedł jeszcze do synka i pocałował go w czółko.
W tym czasie Raquel i Laura stały w pokoju i dokonywały ostatnich poprawek.

"Wyglądasz niesamowicie"

"Zaczynam nowy rozdział w moim życiu, ale wiem ze nigdy juz sie nie skończy. Będziemy razem na zawsze Lauro" - Raquel uśmiechnęła się do siostry i wstała z krzesła

"Pora zaczynać" - Dziewczyny wyszły z pokoju

Laura zajęła miejsce obok Pauli i uśmiechała się w stronę Profesora mówiąc mu w ten sposób, jak bardzo jest z nich dumna.

Orkiestra zaczęła grać weselną melodie, a wszyscy odwrócili do tyłu. Raquel szła lekkim krokiem w długiej białej sukni ślubnej i falowanych, spiętych włosach z delikatnym diademem na głowie. Szła uśmiechnięta od ucha do ucha. Z każdym krokiem odwracała głowę spoglądając na przyjaciół. Marsylia Uśmiechnął się do niej, następnie Denver, Monika, Helsinki i Rio. Potem patrzyła juz tylko na Sergio

....................... Retrospekcje..............................

Przypomnijcie sobie wszystkie te piękne chwilę
...

"Gdy to wszystko się skończy spotkamy się razem na plaży"

...

"To właśnie musiałem załatwić, tylko trochę zniszczyłem ci ogródek"

...

"Pani inspektor, co ma pani na sobie?"

...

"Nawet jeśli to wszystko nam się uda, nawet jeśli stąd uciekniemy to ja i tak bede w dupie... Bo juz nigdy cię nie zobaczę.
Myślisz że planowałem ze zakocham się w inspektor dowodzącej napadem?"

...

"Sergio... Estoy Contigo"

...

"Chciałabym wyjechać w taką podróż z tobą. Oczywiście bez tego całego napadu."

"Masz na myśli miesiąc miodowy?"

"Najpierw musiałbyś mi się oświadczyć"

...

Estoy contigo // Dom z papieru //Serquel Onde histórias criam vida. Descubra agora