16.

2.4K 205 90
                                    

***






Minął jeden dłużący się dla wszystkich dzień nauki. W końcu nastał wyczekiwany przez wielu piątek. Dzień w którym wszyscy nauczyciele odpuścili wredności dla uczniów i dzień imprezy, która miała na celu rozpogodzić ducha wewnętrznego w każdym uczniu.

Nie wykreśliłem się z listy tych którzy mieli nie przychodzić Deku również. Teoretycznie to nawet nie będzie nas na tej imprezie tylko będziemy się znajdowali w środku budynku, w którym będzie się ona odbywać. Nikt nie wiedział o planie Midoriyi i nikt nie wiedział, że będziemy się przechadzać przez jakiś czas po korytarzach szkolnych.

Wszystko było tylko i wyłącznie między nami. Dobrze, że zielonowłosy nie wygadał o tym nikomu na nocowaniu, na którym uczestniczył. Z tego co mi chłopak ogólnie opowiadał, to Uraraki nie było prawie przez całe spotkanie, w tym noc, mimo że to ona było gospodarzem i wszystko działo się w jej pokoju. Dziewczyna zachowywała się na tyle dziwnie, że sam Izuku zaczął się zastanawiać, czy ona była taka od zawsze, czy dopiero co zaczęła się tak zachowywać.

Sprawa ostatnich morderstw została nagłośniona mocno przez media gdy zamordowany został jeden ze znanych biznesmenów, prowadzący interesy międzynarodowe odnośnie technologicznych wynalazków, dlatego na przerwach często dało się usłyszeć dyskusje na ten temat między uczniami. Przynajmniej ja częściowo je słyszałem, gdyż miałem znacznie pogorszony słuch. Sami nauczyciela naszej szkoły zabrali głos przy prasie wypowiadając się konkretnie na ten temat. Śledztwo trwało już od kilku tygodni ale dopiero po nagłośnieniu zaczęto zajmować się nim należycie.

Mimo nieciekawej sytuacji w kraju dzisiejsze wydarzenie nie zostało przerwane. Pewnie nawet gdyby poza terenem szkoły wybuchła bomba wszystko byłoby prowadzone zgodnie z ustalonym planem uczelni. Jak oni nie przerwali planów tak ja nie przerwałem planów randki ze swoim Deku.

Ubrany w zwykłe szare dresy i w czystą od szlaków i wzorów ciepłą bluzę z pojemnym kapturem o tym samym kolorze wyszedłem ze swojego dormitorium udając się o dwa piętra niżej, gdzie przed właściwymi drzwiami zapukałem i nieproszony wszedłem do pokoju wypełnionego All Mightem i drażniącą w oczy perfumą, którą aż można było zobaczyć w powietrzu.

Kaszlnąłem machając ręką przed swoją buzią by odgonić drastycznie wielkie ilości związku chemicznego i podszedłem do okna otwierając je na oścież. Pomieszczenie nieco się przewietrzyło, tyle że teraz to było czuć zimny chłód wieczornego powietrza. Usiadłem na brzegu łóżka gdy już zamknąłem okna i czekałem na zielonowłosego, który pewnie przebierał się w swojej łazience.

Uczeń mieszkający w tym pokoju najwidoczniej nie usłyszał oznak mojej obecności w środku bo półnagi z odsłoniętą klatką piersiową i z ręcznikiem owiniętym na szyi, którym tarł włosy wyszedł z drugiego pomieszczenia. Izuku przystanął, zdziwiony moją obecnością mrugnął dwa razy czy dobrze widzi i zatrząsnął się z zimna, które teraz panowało w pokoju.

- Ka-Kacchan!? Miałeś przyjść za pół godziny - mruknął Deku będąc przygotowanym w połowie do wyjścia.

- Nudziło mi się więc przyszedłem, masz z tym problem? - zapytałem a chłopak wzdychając przeszedł obok mnie by otworzyć swoją szafę i wyjąć z niej wyprasowaną granatową koszulę z wysoko postawionym kołnierzykiem i dwoma czarnymi guzikami u góry.

- Nie mam żadnych problemów - odpowiedział zielonowłosy skupiony na koszuli wiszącej na wieszaku, którą wyjął i obserwował pod światłem, które oświetlało dobrze całe pomieszczenie.

- Masz zamiar iść tylko w tym? - zapytałem marszcząc brwi.

Taka cieniutka i wykonana z prymitywnego materiału koszula na pewno nie zaspokoi potrzeb ciepła organizmowi Midoriyi.

Your Voice [Zakończone]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang